Stanisław Milewski – „Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy” – recenzja i ocena

opublikowano: 2014-03-14, 11:02
wolna licencja
Miasto pełne kurzu, złodziei, prostytutek i handlarzy ulicznych. Stolica Polski, która niezależnie od kolei historii żyła własnym życiem i biegła własnym torem. Warszawa, ulicami której już nie przespacerujemy, ale nadal możemy czerpać wielką przyjemność z jej poznawania.
reklama
Stanisław Milewski
Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy
nasza ocena:
8/10
cena:
45,00 zł
Wydawca:
Iskry
Rok wydania:
2013
Okładka:
twarda w obwolucie
Liczba stron:
174
Format:
17x24,5 cm
ISBN:
978-83-244-0310-3

Stanisław Milewski wraz z wydawnictwem „Iskry” podjął się czasochłonnego, ale i niesłychanie owocnego zadania, jakim było przedstawienie czytelnikowi rzeczywistości niegdysiejszej Warszawy. W 2008 roku postała pierwsza książka o starej Warszawie i od razu została nagrodzona „Książką maja 2008”. Najnowsze – i niestety ostatnie – dzieło Milewskiego „Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy” zostało wydane w maju 2013 roku. We wstępie sam autor mówi o tej pozycji: Książce bliżej do gawędy lub historycznego reportażu niż naukowej dysertacji. Podkreśla jednak, że starał się zachować walory dokumentacyjne tej drugiej. Rzeczywiście, materiały źródłowe są imponujące: zarówno zdjęcia i ilustracje (m.in. zaczerpnięte z czasopism „Kłosy” i „Tygodnik Ilustrowany” oraz z prywatnego archiwum autora), jak i cytaty. Wystarczy powiedzieć, że sam pierwszy rozdział, spisany na 34 stronach, zawiera 75 cytatów źródłowych i 19 ilustracji.

Przygoda zaczyna się w roku 1611, kiedy to król Zygmunt III, po przeniesieniu stolicy Rzeczypospolitej Obojga Narodów do Warszawy w 1596 roku, na stałe zamieszkał w Zamku Królewskim. Autor nie na długo jednak zostaje w XVII wieku, kiedy to miasto liczyło jedynie dwanaście tysięcy mieszkańców, lecz niespiesznie prowadzi aż w czasy powojennej Warszawy. Właściwa treść książki zaczyna się rozdziałem mówiącym o „obliczach ulic”. I choć ten wiele mówiący tytuł może dawać nadzieję na opis przyulicznego życia, okazuje się, że zawiera spis ulic warszawskich (które komuś spoza stolicy niewiele mówią) wraz z ich długością, uchwałami, które zapadły na ich temat, i różnymi etapami ich przebudowy. Dopiero późniejsze rozdziały przynoszą to, na co pewnie większość czytelników liczy od początku – mówią o życiu na tych ulicach. I choć wymienianie ulic i ich stanu może nieco nużyć, to kolejne rozdziały, kiedy to autor wreszcie poddaje się nurtowi opowieści, wynagradzają wcześniejsze oczekiwanie. Autor jest jedynie medium – oddaje głos historii, ukrywając się w cień i pełniąc rolę suflera, dopowiada to, czego historia sama o sobie nie powiedziała. Dopowiadania te są proste, niekiedy kolokwialne (jak choćby: „mówiąc prosto z mostu…”), a wytłumaczenia archaicznych słów w cytowanych rozporządzeniach konieczne.

Z opisu chodnikowych płyt, środków transportu czy różnych typów handlowców przebija także cała historia miasta stołecznego, z datami, prezydentami miasta i wszystkimi wydarzeniami, które toczyły się w Warszawie lub w jakiś sposób jej dotykały. Nie zostały pominięte ani nazwiska popularnych ówcześnie księgarzy, kronikarzy czy pierwszego gazeciarza, ani miejsca spotkań tych najbogatszych i tych biedniejszych. Szczególna różnica między stanem finansowym warszawiaków widoczna była w rozdziale „Anatomia komunikacji”: bogatsi jeździli suto zdobionymi karetami, a ci biedniejsi w kurzu i błocie, z obawą o życie, maszerowali chodnikami. Własne zdanie autor skromnie zawiera między wierszami; choćby w sprawie Franciszka Sobieszczańskiego pisze tak: zasłużony varsavianista, Janusza Franciszek Maksymilian Sobieszczański, któremu historia zdaje się nie pamiętać, że dokumenty Emigracji przekazał ochranie (...). Każdy rozdział jest również krótko podsumowany. Autor odnosi się do czasów współczesnych i zestawia je z czasami, o których pisze. Mówi np.:

reklama
Marszałkowska, wraz z całym zresztą Śródmieściem, są dalekie od doskonałości i stwarzają duże szanse dla przyszłych pokoleń urbanistów.

Wśród bogatej dokumentacji, jaką zgromadził Milewski, warto wspomnieć postaci choćby Maurycego Mochnackiego, Janusza Głowackiego, Maurycego Orgelbranda, Henryka Sienkiewicza, Juliana Tuwima, Fryderyka Schulza, Bolesława Prusa oraz wielu innych. Nic więc dziwnego, że autor mający tak bogatą wiedzę pozwala sobie na poprawianie „uporczywego błędu” znajdującego się w „Encyklopedii Warszawy PWN” dotyczącego daty wprowadzenia omnibusów do stołecznej komunikacji miejskiej. Okazuje się, że era omnibusów warszawskich zaczęła się ponad dekadę później, niż podaje to encyklopedia. Autor wysnuwa wniosek, że data podana przez twórców encyklopedii oznaczała nie początek omnibusów lecz żurnalierów (czyli na ogół wysłużonych dyliżansów).

Dokumentacja życia ulicznego Warszawy zapisana jest na 176 stronach w formacie A5, oprawionych w grubą okładkę i kolorową obwolutę. Druk jest raczej mniejszy, ozdobiony czarno-białymi ilustracjami. Proces lektury umila złota zakładka ułatwiająca zaznaczanie miejsca, w którym poprzednio skończyło się lekturę. Niesamowitym walorem tej książki jest fakt, że jedynie ogromna wiedza na temat stolicy może sugerować warszawskie pochodzenie pisarza. Nie ma w tej pozycji przesadnego zachwalania Warszawy czy stawiania jej nad innymi polskimi miastami. Milewski przyznaje się do swojego pochodzenia tylko w jednym miejscu, gdy mówi: Była to plaga [mowa o handlarzach kradzionymi psami – KK] nie tylko naszego miasta.

„Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy” jest książką dla wszystkich, nie tylko dla warszawiaków czy miłośników historii. Po przebiciu się przez pierwszy, dość uciążliwy, rozdział poddałam się opowieści autora i zatonęłam w niej na dobre. I choć już nigdy nie spojrzę tak samo na płyty chodnikowe, to z całą pewnością powrócę jeszcze nieraz do dzieł wspaniałego varsavianisty Stanisława Milewskiego.

Zobacz też:

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

reklama
Komentarze
o autorze
Klaudia Konieczna
Studentka I roku SUM na kierunku krytyka literacka na Uniwersytecie Jagiellońskim. Recenzent książek, filmów oraz seriali. Interesuje się literaturą okresu dwudziestolecia międzywojennego, historią średniowiecznej Europy i biografiami interesujących ludzi.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone