Stanisław Cat-Mackiewicz – „Książka moich rozczarowań” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-11-22, 09:00
wolna licencja
Do rąk czytelników trafia właśnie kolejny tom pism Cata. Tym razem zawiera wybór przedwojennej publicystyki naczelnego wileńskiego „Słowa”.
reklama

Stanisław Cat-Mackiewicz – „Książka moich rozczarowań” – recenzja i ocena

Stanisław Cat-Mackiewicz
„Książka moich rozczarowań”
nasza ocena:
9/10
cena:
42,00 zł
Wydawca:
Universitas
Rok wydania:
2018
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
536
ISBN:
9788324234103

Wydawnictwo Universitas od kilku lat niestrudzenie zapoznaje czytelników ze spuścizną Stanisława Cata-Mackiewicza. Na krótko przed stuleciem powstania II Rzeczypospolitej do naszych rąk trafiła „Książka moich rozczarowań”. Wydawca proponuje nam niejako przyjrzeć się międzywojennej Polsce z perspektywy autora, którego koncepcje polityczne (tak jak i Władysława Studnickiego) nie zdobyły dostatecznego posłuchu i poniosły porażkę.

Myślę, że Stanisława Cata-Mackiewicza nie trzeba przedstawiać nikomu, kto interesuje się historią międzywojnia. Redaktor naczelny wileńskiego „Słowa”, barwny publicysta, konserwatysta i monarchista, zwolennik Józefa Piłsudskiego, poseł BBWR, czołowy krytyk polityki Józefa Becka i rzecznik zbliżenia z Niemcami, więzień Berezy, przeciwnik gen. Sikorskiego, po wojnie premier rządu na wychodźstwie, po powrocie do Polski uwikłany w dwuznaczne kontakty z bezpieką – bez wątpienia był Cat na pewno nie tyle jedną z czołowych postaci II RP, ale jedną z tych, które swą osobowością i działalnością dodawały swoim czasom smaku i kolorytu.

Książki Mackiewicza były i są szeroko dostępne polskiemu czytelnikowi. Po powrocie autora do kraju wydawał je PAX, zaś w latach osiemdziesiątych były dość popularne w drugim obiegu. Na Cacie kilka pokoleń czytelników uczyło się myślenia politycznego i zachwycało się językiem i stylem niebanalnego publicysty – ja sam lekturę w czasach licealnych „Europy in flagranti” wspominam jako jedno z ważniejszych doświadczeń czytelniczych. Do bycia admiratorami publicystyki Cata-Mackiewicza przyznaje się nawet wiele osób o przeciwstawnych jemu poglądach, jak np. Sławomir Sierakowski z „Krytyki Politycznej”. Tym niemniej wiele pism Mackiewicza, szczególnie z okresu emigracyjnego pozostawało niedostępnymi i nieznanymi szerokiemu odbiorcy. Wydawnictwo Universitas zadbało jednak o wypełnienie tej luki, a przy okazji postarało się też o publikację znanych już wcześniej książek wileńskiego konserwatysty.

„Książka moich rozczarowań”, pierwotnie wydana w 1939 roku, składa się z artykułów wstępnych pisanych przez Cata do „Słowa”, z których część była już publikowana w formie książkowej po wojnie, niektóre np. znane są ze zbioru „Kto mnie wołał, czego chciał”. Wybór opatrzono przedmową Jana Sadkiewicza. Książka zawiera indeks osobowy (który nie sprowadza się jedynie do wyliczenia nazwisk, ale i stanowi syntetyczne who is who). Jako materiał ilustracyjny wykorzystano karykatury z przedwojennego pisma satyrycznego „Mucha” – zapewne pasjonatom epoki w większości doskonale znane, co nie przeszkadza po raz kolejny uśmiechnąć się na ich widok.

reklama

Omawiany zbiór felietonów jest moim zdaniem reprezentatywny dla zainteresowań i horyzontów Stanisława Mackiewicza – a podkreślić trzeba, że był to wielki erudyta, omnibus i istny człowiek renesansu. Co ciekawe, choć Cat słynie wśród odbiorców z niechęci do „perfidnego Albionu”, to anglofobii nabawił się wskutek doświadczeń II wojny światowej, w „Książce moich rozczarowań” nie ma jeszcze jej śladu. Wręcz przeciwnie, jawi się tu raczej jako wyrazisty anglofil. Podziwia społeczeństwo angielskie, indywidualistyczne i nastawione wolnościowo, ale zdolne do mobilizacji społecznej i poświęceń na rzecz dobra wspólnego w chwili próby. Trudno oprzeć się wnioskowi, że brytyjski model patriotyzmu znacznie bardziej przemawia do Mackiewicza aniżeli polski.

Niektóre felietony, na co zwraca uwagę Sadkiewicz, brzmią zaskakująco współcześnie, jak choćby narzekania na to, że w naszym kraju niedługo więcej osób będzie żyć z podatków niż je płacić albo na to, że w Polsce oddaniu do użytku niewielkiego kawałka drogi musi towarzyszyć ceremonia z udziałem wianuszka oficjeli i obowiązkowo księdza z kropidłem, podczas gdy za granicą buduje się od razu całą drogę i obywa się bez takich uroczystości. Mackiewicz (sam prawnik z wykształcenia) narzeka na język prawny, w którym pisane są ustawy, narzeka też na medium, jakim jest radio – strach pomyśleć, co napisałby o telewizji czy Internecie. Jego konserwatywny instynkt kazał mu sprzeciwiać się pomysłom (snutym przez ministra Jędrzejewicza) zmiany hymnu Polski i generalnie każdemu nie mającemu wyraźnej potrzeby manipulowaniu przy tradycji – w innym miejscu Cat wyraził wręcz nienawiść do Atatürka traktowanego jako niszczyciel wszystkiego, co prawdziwie tureckie.

Krajem budzącym bodaj największą fascynację Cata była Francja. Autor nie kryje, że źródłem jego inspiracji politycznych i ideowych była łącząca nacjonalizm z monarchizmem Action Française. Może to budzić zdziwienie u piłsudczyka, bowiem do organizacji Charlesa Maurrasa odwoływali się raczej niektórzy narodowcy, Mackiewicz kładzie to jednak na karb niezrozumienia i błędnej recepcji myśli AF w Polsce. Argumentuje, że nacjonalizm w rozumieniu francuskich rojalistów był w istocie antytezą nacjonalizmu endeckiego, a zbliżony był do wyznawanego przez niego samego imperializmu. Fragmenty poświęcone historii III Republiki są chyba najlepszymi literacko partiami książki, ich styl jest bardzo plastyczny, a momentami wręcz liryczny.

reklama

Francja spod pióra Cata wyłania się jako kraj targany skandalami i aferami (opisane zostały choćby przekręty z akcjami przedsiębiorstwa budującego Kanał Panamski, w które zamieszany był praktycznie cały republikański establishment). Jednocześnie konserwatysta Mackiewicz potrafi złożyć wyrazy szczerego uznania laickiej i masońskiej republice za mobilizację narodu w czasie Wielkiej Wojny, z ogromnym szacunkiem wyraża się o Clemenceau. Uważa, że to właśnie danina krwi złożona podczas I wojny światowej przesądziła o legitymizacji tej, jak wcześniej zostało zauważone – bardzo niedoskonałej, formy państwowości francuskiej. Chyba jest to trafna obserwacja – podczas kolejnej wojny postawa Francji była diametralnie odmienna i III Republika została całkowicie zdelegitymizowana, czego rezultatem był reżim Vichy i niechęć do powrotu do przedwojennych zasad ustrojowych po wyzwoleniu.

Stanisław Cat-Mackiewicz – „Książka moich rozczarowań” – recenzja i ocena

Stanisław Cat-Mackiewicz
„Książka moich rozczarowań”
nasza ocena:
9/10
cena:
42,00 zł
Wydawca:
Universitas
Rok wydania:
2018
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
536
ISBN:
9788324234103

Bardzo ciekawie wygląda spis lektur zalecanych przez Cata do kształtowania młodzieży. Nade wszystko wielbi on Sienkiewicza, którego „Trylogię” traktuje jako pean na część polskiego imperializmu. Zdecydowanie pochlebnie wyraża się o „Robinsonie Crusoe” uczącym (tak bardzo angielskiego, a brakującego zdaniem autora Polakom) etosu ciężkiej, codziennej pracy i powieściach Juliusza Verne'a stawiających na piedestale ludzką inwencję. Chwali też przygody Sherlocka Holmesa za apoteozę praworządności. Nie lubi natomiast Mackiewicz „Chaty wuja Toma” i w ogóle dzisiejszego czytelnika mogą zszokować jego opinie o ludziach czarnoskórych – według obecnych standardów jednoznacznie rasistowskie.

Na kartach książki widzimy też echa wydarzeń, które w różnych aspektach kształtowały II Rzeczpospolitą – Mackiewicz upominał się o prawo łaski dla Sergiusza Piaseckiego, kreślił barwne portrety różnych osób, m.in. gen. Żeligowskiego, potrafił także uczcić postaci o przeciwstawnych poglądach i zupełnie odmiennej mentalności jak choćby Ignacego Daszyńskiego.

reklama

Niewątpliwie Cat miał wyjątkowy talent pisarski, o wielu sprawach potrafił pisać w sposób barwny i porywający, tak że czytelnik ma wrażenie, że przenosi się do opisywanych czasów. Barwnie opisuje sprawę Maty Hari, która jego zdaniem została za szpiegostwo skazana niesłusznie i jawi się jako ofiara otaczających ją mężczyzn. Komentował Mackiewicz również kryzys abdykacyjny w Wielkiej Brytanii, który nabiera cech egzemplifikacji potęgi miłości, przez to, że Edward VIII dla ukochanej kobiety zrezygnował z bycia władcą „państw brytyjskich za morzem” jak to kiedyś w Polsce tłumaczono.

Pyszne są też fragmenty o Anastazji, rzekomej córce Mikołaja II, która zdaniem autora była osobą niezrównoważoną, niemającą nic wspólnego z rodziną carską... choć pewne ziarna wątpliwości zostają przez Cata zasiane. Jednocześnie potrafi być Mackiewicz wręcz liryczny, jak w urokliwym felietonie o kawie. O Polakach z zaboru rosyjskiego, czyli także o sobie – wilnianinie, uważał Cat-Mackiewicz, że myślą na sposób bardzo zbliżony do Rosjan. I bardzo widoczna jest znajomość i fascynacja autora kulturą rosyjską. Niemal z równym zapałem co o sprawach francuskich pisał Cat o Lwie Tołstoju czy o pięknej Nathalie, żonie Aleksandra Puszkina, której wierność pozostawała pod znakiem zapytania.

Zachwyt nad barwnym stylem pisarskim Stanisława Cata-Mackiewicza powraca w tej recenzji co i rusz. Nie powinno chyba dziwić, że „Książkę moich rozczarowań”, mimo pokaźnej objętości czyta się bardzo szybko, wręcz połyka, i jest to proces dostarczający niezrównanych doznań estetycznych i intelektualnych. Polecam tę książkę każdemu, nie tylko miłośnikom Cata i fascynatom dwudziestolecia międzywojennego – to klasyka polskiej publicystyki, moim zdaniem każdy, kto aspiruje do uczestnictwa w polskim życiu intelektualnym, powinien Cata znać. A ponieważ – jak już pisałem – jest to zbiór dla tego autora reprezentatywny, być może dla osoby, która zapoznać się z monarchistą z Wilna nie miała jeszcze okazji, będzie to dobry punkt startowy?

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Stanisław Cat-Mackiewicz – „Książka moich rozczarowań”!

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Gadziński
Absolwent Instytutu Historycznego oraz Instytutu Nauk Politycznych UW. Interesuje się historią XIX i pierwszej połowy XX wieku. Pasjonat historii, kultury i polityki krajów anglosaskich.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone