Stalin zrobił dokładnie to, co należało
Łagry, egzekucje i wieloletnie wyroki więzienia, w świetle poradnika były uzasadnionymi działaniami, które pozwoliły przeprowadzić modernizację kraju. Książka zatytułowana „Historia Rosji, 1900-1945” ma być dla nauczycieli pomocą w prowadzeniu nauczania patriotycznego. Na jej podstawie w przyszłym roku zostanie wydany podręcznik dla uczniów.
Obydwie książki posiadają pełną aprobatę władzy i odpowiadają prezentowanej przez Władimira Putina opinii na temat Józefa Stalina. Jego zdaniem portret dyktatora należy odmalowywać w znacznie jaśniejszych barwach niż do tej pory.
Informacja o właśnie wydanym podręczniku w żadnym razie nie zaskoczyła doktora Dariusza Wierzchosia, pracownika Archiwum Akt Nowych i specjalisty od historii najnowszej Rosji i Ukrainy.
- Bynajmniej nie jest to pierwsza publikacja tego typu. - mówi nasz ekspert - Podobne książki i podręczniki wydane po 1991 roku w sposób bardzo spłycony przekazują prawdę o polityce Stalina w latach trzydziestych XX wieku. Nacechowane są one zwrotami, łagodzącymi wydarzenia związane z tzw. „wielkim terrorem”. Wspominają o „błędach”, „niesprawiedliwych wyrokach”, czy też „zaniedbaniach”, w wyniku których wielu Rosjan znalazło się w więzieniach i poniosło śmierć. Takie książki, jak „Historia Rosji, 1900-1945” to dla nas oczywiste buble wydawnicze. Jednak średnie pokolenie Rosjan, wychowywane w micie Związku Radzieckiego jako wielkiego mocarstwa, w pełni akceptuje tego typu rzeczy. Dla nich Stalin to człowiek, który dał Rosjanom atom, zwyciężył hitlerowskie Niemcy. Ludzie wywodzący się ze średniego pokolenia mówią wprost: Stalin dał Rosjanom spokój i dostatek. Tego typu opinie ugruntowują jeszcze występy koncesjonowanych za czasów ZSRR artystów takich jak Oleg Gazamanow. Ten „rockman” w piosence „Sdiełan w CCCP” emituje przekaz o wielkości ZSRR, który dla młodego pokolenia nie wiedzącego czym był ZSRR dobrze brzmi. Sprawia to, że nastoletni Rosjanie identyfikują się z tym przekazem. Dotyczy to również ulubionego przez Władimira Putina zespołu Lube.
Osobiście lubię słuchać rosyjskiego rocka, bo ma dobre teksty odnoszące się do rzeczywistości - tej współczesnej i radzieckiej. Jest dobrym przykładem interpretacji historii Rosji czy ZSRR. Jednakże tego typu wydawnictwa, jak „Historia Rosji, 1900-1945” wskazują na to, że nadal trwa walka o umysły Rosjan. Jest jednak cień nadziei. Rozmawiając kiedyś na Krymie z Rosjanami dość luźnie o tym, jak żyje się w Polsce i w Federacji, cały czas tematy schodziły na poletko historyczne. Wskazuje to, że tak samo jak Polacy, Rosjanie lubią rozprawiać o historii. Na pytania o zbrodnie stalinizmu, usłyszałem jedną krzepiąca odpowiedź: „góra robi swoje, a my wiemy, że w Tajgach i na Syberii pozostaje jeszcze tysiące Katyni.” - wspomina Dariusz Wierzchoś.
Źródło : Canada Free Press