Sowizdrzał Online (19)
Porównując Euro do zjazdu w Gnieźnie, Zbigniew Boniek uruchomił całą lawinę skojarzeń. Nie wiem czy pamiętacie, ale w czasie swojej wizyty w Gnieźnie Otton III otrzymał od Bolesława Chrobrego relikwię w postaci ramienia św. Wojciecha. Historia lubi się powtarzać i znając hojność kardynała Dziwisza, można się spodziewać, że kibice, którzy przyjadą na mistrzostwa, wyjadą z Polski z licznymi relikwiami pewnego błogosławionego.
***
Porównanie użyte przez Zbigniewa Bońka skłoniło mnie do sięgnięcia po dzieło Anonima zw. Gallem. Kronikarz pisał:
„Bolesław przyjął go tak zaszczytnie i okazale, jak wypadło przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne [wprost] cuda; najpierw hufce przeróżne rycerstwa, następnie dostojników rozstawił, jak chóry, na obszernej równinie, a poszczególne, z osobna stojące hufce wyróżniała odmienna barwa strojów.”
Jeżdżąc po Polsce dostrzegam, że te „kolorowe hufce” wystawione przy drogach wciąż jeszcze czekają na gości.
***
Nie milkną echa wpadki Grzegorza Napieralskiego, który w czasie spotkania z prezydentem Obamą wykonywał zdjęcia telefonem komórkowym. Sam lider SLD jest zdziwiony. – Nie wiem, co jest w tym złego, że ktoś robi zdjęcie ze spotkania, aby mieć z tego pamiątkę. To było niesamowite spotkanie, dla mnie również bardzo ważne – stwierdził Napieralski, zarzucając śmiejącym się z jego zachowania, że są nienowocześni i zakompleksieni. Jeśli prawdą jest to, co pisał Sun Tzu, że „dowodzenie to kwestia inteligencji, wiarygodności, sprawiedliwości, odwagi i autorytetu”, to SLD powinno zacząć poważnie myśleć o zmianie przewodniczącego.
***
Tymczasem w Kościele katolickim obchodzono święto Zesłania Ducha Świętego. W wygłoszonej tego dnia homilii papież Benedykt XVI stwierdził: Od pierwszej chwili Duch Święty stworzył go [Kościół] jako Kościół wszystkich ludów. Obejmuje on cały świat, przekracza wszelkie granice rasy, klasy, narodu. Obala wszystkie bariery i jednoczy ludzi w wyznawaniu Boga Trójjedynego. Ciekawe, czy „ewangelizowani” przez Krzyżaków Prusowie też cieszyli się z tego „obalania” barier i „jednoczenia ludzi w wyznawaniu Boga”?
***
Drugi dzień (poniedziałek po niedzieli Zesłania Ducha Świętego) tzw. zielonych świąt był kiedyś dniem wolnym od pracy (przestał takowym być w 1957). Jak pisze niezalezna.pl: ustanowiono je w 1903 r. we Lwowie. Święto Ludowe wyraża ideały tych wszystkich, którzy uprawiając ziemię, od wieków «żywią i bronią». Podobno Rafał Ziemkiewicz rozpoczął już świętowanie.
***
Histmag zadał na Facebooku pytanie: która z polskich starówek jest najpiękniejsza? ¬if_t=question_answer W głosowaniu długo prowadziła krakowska, choć – jak się okazało – takowa nie istnieje. Krakowiacy zwrócili nam bowiem uwagę, iż w Krakowie nie ma „starówki”, lecz jest „Stare Miasto”. Przepraszamy najmocniej i jednocześnie zapewniamy, że wiemy także, iż w mieście Kraka „Jagiellonka” to biblioteka, a nie Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Nowa Huta to takie miasto pod Krakowem, na Brackiej nie pada ciągle deszcz, z domu pod numerem „czysta czydzieści czy” wychodzi się na pole, a mieszkańcy Krakowa wcale nie zadzierają nosa i nie są przewrażliwieni na swoim punkcie.
***
PO świętowała 10 lat istnienia. Jubileusz uświetnił „transfer” Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Przed rokiem szefowa kampanii Jarosława Kaczyńskiego, później założycielka ugrupowania Polska Jest Najważniejsza, teraz wystartować ma z list PO w najbliższych wyborach. Nowej członkini partii rządzącej dedykujemy fragment piosenki zespołu Akurat: „jak ten osioł, tak i poseł może długo kręcić nosem, chyba żeby w jednym z koryt poseł ujrzał spraw koloryt, gdy zrozumie, czym to pachnie, poseł może wybrać trafnie, gdy koryto ładnie przybrać, poseł może dobrze wybrać”.
***
10 lat istnieje również Prawo i Sprawiedliwość. Na kongresie młodych członków partii prezes Jarosław Kaczyński powiedział: Polsce potrzebna jest wielka zmiana, Polsce potrzebna jest nowa władza, sprawiedliwe, praworządne państwo, zasada równości obywateli w każdej dziedzinie, przed każdym urzędem, przed każdym sądem. Ciekawe czy za kilka lat usłyszymy: przypieczętowując naszą pracę naszą krwią, możemy w końcu ujrzeć jaskrawy świt powszechnego szczęścia (Maksymilian Robespierre, przemówienie do Konwentu Narodowego z 5 lutego 1794 roku)?
Na tym kończymy Sowizdrzała. Życzymy miłego i ciepłego tygodnia. Zwłaszcza kwiaciarkom na starówce w Krakowie.
Felietony publikowane w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”.
Redakcja: Roman Sidorski