Sowizdrzał Online (17)

opublikowano: 2011-05-30, 02:25
wolna licencja
Od 1944 roku Warszawa nie była tak opustoszała. Nie to nie wojna, nie najazd ekologów, alterglobalistów, czy wyznawców sekty Moona wystraszył mieszkańców stolicy. Po prostu do naszego kraju przyjechał prezydent USA Barack Obama. Staropolska gościnność zobowiązuje!
reklama

Przyjazd prezydenta Stanów Zjednoczonych poruszył serca naszych polityków. Zaintrygowany postacią Baracka Obamy był Jarosław Kaczyński, który szykując się na spotkanie z głową państwa amerykańskiego stwierdził – To jest bardzo ciekawa postać, prezydent Obama i będę miał okazję go zobaczyć, trudno powiedzieć, że poznać, ale zobaczyć. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno dla Artura Górskiego, posła PiS–u, wybór Obamy był „końcem cywilizacji białego człowieka”.

***

Wizyta Baracka Obamy podziałała na nasze elity kojąco. Moc prezydenta USA była tak wielka, że zapoczątkowała festiwal wzajemnego podawania sobie rąk przez ludzi, którzy dotychczas nie pałali do siebie sympatią. Na spotkaniu przedstawicieli polskiej demokracji Jarosław Kaczyński podał rękę prezydentowi Komorowskiemu. Osobliwie wpisał się w ten trend również Lech Wałęsa, który Obamie „podał nogę”.

***

Oceniając wizytę prezydenta USA, Longin Pastusiak stwierdził – szczęśliwie prezydent Komorowski nie miał żadnej wpadki, a i mam nadzieję, że do Obamy nie dotarł fatalny żart o polskich korzeniach Obamy. Od siebie dodam, że powodem do zadowolenia może być też fakt, iż na żadne spotkanie nie został zaproszony ojciec dyrektor Tadeusz. Prezydent Stanów Zjednoczonych mógłby się wtedy dowiedzieć, że się nie umył.

***

Co prawda prezydent Komorowski nie zaliczył wpadki, nie ominęło to jednak prezydenta Obamy. Zachwalając na spotkaniu z naszym wodzem uroki polskiej demokracji, stwierdził, iż przemiany w Polsce trwają już 25 lat. Powstaje więc pytanie – prezydent USA nie zna historii czy matematyki?

***

Z pewnością gdyby na czas wizyty Obamy nie wyludniono Warszawy, a jego pancernego samochodu nie eskortował batalion wojsk zmechanizowanych, prezydent mógłby obejrzeć nasz wspaniały kraj. Dostrzegłby np. posła Wojciecha Kossakowskiego z PiS, który postanowił spędzić noc w schronisku dla bezdomnych, aby poznać ich problemy. Niespodziewanie pod wybraną ochronką pojawiły się media. Wśród pytań skierowanych do posła pojawiły się sugestie, że to tani chwyt przed zbliżającą się kampanią wyborczą. Poseł przekonywał, że chce żyć jak zwyczajny szary obywatel. – Tak jak widzicie jestem spocony, zmęczony... tak jak normalni ludzie – stwierdził. Tym samym poseł Kossakowski stworzył najprostszą definicję „normalnego człowieka”.

***

Szczególne środki ostrożności zastosowane przy okazji wizyty Obamy mogły mieć jednak głębsze podłoże. Jak informuje portal niezalezna.pl: po inauguracyjnym spotkaniu Klubu „Gazety Polskiej” w Warce jego przewodniczący, Piotr Bączek – były dziennikarz i członek komisji weryfikacyjnej WSI – zastał na furtce swojego domu martwą wiewiórkę. Dziennikarze portalu twierdzą, iż: ułożenie ciała zdechłego zwierzęcia jednoznacznie wskazuje, że ktoś celowo umieścił je między prętami. Solidaryzując się z kolegami dziennikarzami, pozostaje nam jedynie warknąć złowrogo – Nikt nie spodziewa się martwych wiewiórek między prętami furtki!

***

Niektórzy komentatorzy ubolewali, że prezydent USA publiczne spotkania ograniczył do składania kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza i pomniku Getta. Sugerowano, że mógłby dodatkowo spędzić czas np. w Muzeum Powstania Warszawskiego. Być może miałby wtedy okazję wysłuchać Pana Jacka Kałużnego, przewodnika w MPW. Jak informuje Gazeta Wyborcza, oprowadzając wycieczkę uczniów z Gdyni miał on stwierdzić, że flaga Kaszub ma „niemieckie kolory”. – Przechodziliśmy pod biało-czerwoną flagą. Spytałem, skąd przyjechali. Chciałem dopasować opowieść do ich grupy, by było ciekawiej. Jako ciekawostkę powiedziałem o kolorach flag. Biel, czerwień i błękit są w heraldyce barwami polskimi, a czarny i żółty - Cesarstwa Niemieckiego. To powszechnie wiadomo. Inna sprawa, że gimnazjaliści byli nieprzygotowani. Tylko dwie osoby wiedziały, kiedy wybuchło Powstanie. Musiałem ich zawstydzić. – tłumaczy przewodnik. Mam propozycję: może od razu należało powiedzieć, że mają na rękach krew pomordowanych w obozie Stutthof. Miałoby to tyle samo wspólnego z prawdą, co teza o narodowej przynależności barw heraldycznych.

reklama

***

W ramach spotkań z „ludem” Barackowi Obamie można byłoby też zaproponować rozmowę z artystami. Wszak i oni mają swoje problemy. Np. Kazik Staszewski ma ostatnio duże kłopoty ze swoimi fanami. Po aferze związanej z nazwą bloga prowadzonego przez dziennikarza Gazety Wyborczej (ponoć bezprawnie wykorzystywano w tytule bloga cytat z piosenki „Konsument”) i zamknięciu strony fanowskiej staszewski.art.pl, miłośnicy dokonań artystycznych Kazika zaczęli się od niego odwracać. Internauci piszą, o nim, że jest „pazernym ch**em” albo „hipokrytą” – To mnie najbardziej dotknęło. Do tej pory myślałem, że na naszym forum większość ludzi życzy mi raczej dobrze. Ostatnia ruchawka zweryfikowała ten pogląd. Panie Kazimierzu, a może, inspirując się rządową walką z kibolami, zakaże Pan fanom wstępu na swoje koncerty? Niech mają szubrawcy za swoje zachowanie!

***

Być może w drodze do USA Barack Obama obejrzał finał Ligi Mistrzów FC Barcelona – Manchester Utd. Piłkarze z Katalonii wygrali 3:1, zdobywając czwarty Puchar Europy w historii klubu. Jak zauważyli komentatorzy, po meczu angielscy piłkarze nie byli szczególnie załamani. – Po prostu wiedzieli, że są słabsi – tłumaczył w sobotę na antenie Polsatu Zbigniew Boniek. Cóż, a może po odejściu Christiano Ronaldo, w Man Utd po prostu nie ma kto płakać?

***

Wizytę Obamy już niedługo z pewnością skomentuje Rafał Ziemkiewicz. Teraz jednak bardziej zajmują go polscy intelektualiści. Ubolewając nad stanem debaty intelektualnej w Polsce stwierdził: Jeśli nasza „elita intelektualna” nic nie wie, to nie sposób nie zapytać − to po cholerę wy tutaj? Zajęlibyście się sadzeniem szczypiorku, byłby z was przynajmniej jakiś pożytek. Zgadzam się! Dodatkowo mogliby wtedy odprowadzać składki do KRUS-u, tak jak Rafał „Rolnik” Ziemkiewicz.

***

O podwyższenie poziomu debaty publicznej dba natomiast SLD. Na swoje listy wyborcze zaprosił Panią Martę Szulawiak, znaną z programu „Top Model”. W TVN24 zachwalał ją Ryszard Kalisz – Ja obok tej wrażliwości widzę też piękne kształty, ale ma w oczach coś myślącego. Tak Panie Ryszardzie! To „kurwiki”!

***

Niestety, SLD zdążyło również zubożyć swoje szeregi. W kolejnych wyborach nie wystartuje bowiem Anita „Kolorowe Skarpetki” Błochowiak. – Jak wygląda praca w Sejmie? To godziny spędzone na siedzeniu na komisjach, niekończące się dyskusje i rozmowy, z których nic nie wynika. Szkoda na to mojego czasu – stwierdziła w wywiadzie dla Życia Pabianic. Czyżby 4 lata temu, kiedy posłanka startowała z pierwszego miejsca na liście, Sejm pełen był światłych mówców, doskonałych menadżerów i ludzi szukających kompromisu? Jak ten świat szybko się zmienia.

***

Do wyborów szykuje się również Janusz Palikot. Ja zapewniał na antenie Radia TOK FM, jego partia nie dość, że wejdzie do parlamentu, to jeszcze będzie odgrywać kluczową rolę w formowaniu rządu. Może po prostu w Ruchu Poparcia za prognozy odpowiada Harold Camping?

***

A na koniec zaproszenie. Miłośnicy Janusza Korwin-Mikkego urządzają sobie piknik w Skorzęcinie koło Gniezna. Jak informują organizatorzy: Gospodarzem pierwszego ogniska, w piątek 17.06., będzie nasz kochany Stanisław Michalkiewicz, który odpowie na 100 i więcej pytań zgromadzonego towarzystwa. W sobotę 18.06. gwiazdą ogniska będzie nasz wspaniały Janusz Korwin-Mikke, który anegdotami i trafnymi odpowiedziami usatysfakcjonuje dociekliwie pytających. Niestety, z przykrością konstatuję, że w informacji nie wspomniano, czy „wspaniali” i „kochani” nie planują też dokonania spektakularnego rozmnożenia ryb i chleba.

Tą informacją kończymy kolejnego Sowizdrzała. Następny już za tydzień. Aaa, zapomniałbym. Prezydent Komorowski... chwileczkę, ktoś puka do drzwi. Ale kto to może być o 6.00 nad ranem?

Przypominamy, że felietony publikowane w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”.

Redakcja: Roman Sidorski

reklama
Komentarze
o autorze
Sebastian Adamkiewicz
Publicysta portalu „Histmag.org”, doktor nauk humanistycznych, asystent w dziale historycznym Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, współpracownik Dziecięcego Uniwersytetu Ciekawej Historii współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Nauk Humanistycznych. Zajmuje się badaniem dziejów staropolskiego parlamentaryzmu oraz kultury i życia elit politycznych w XVI wieku. Interesuje się również zagadnieniami związanymi z dydaktyką historii, miejscem „przeszłości” w życiu społecznym, kulturze i polityce oraz dziejami propagandy. Miłośnik literatury faktu, podróży i dobrego dominikańskiego kaznodziejstwa. Współpracuje - lub współpracował - z portalem onet.pl, czasdzieci.pl, novinka.pl, miesięcznikiem "Uważam Rze Historia".

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone