Sowizdrzał Online (15)
Tydzień stawania na głowie rozpoczął Janusz Palikot. Jak informowała Gazeta Wyborcza, jego ugrupowanie – Ruch Poparcia Janusza Palikota – nie dostarczyło do PKW na czas rozliczenia za ubiegły rok. Polityk postanowił nie czekać na wykreślenie Ruchu Poparcia i już dziś założyć nową partię – piszą na Czerskiej. Będziemy mieli więc póki co dwie partie – czy nie jest to piękny powód, aby wygrać wybory? Kolejny absurd, z jakim trzeba walczyć?! – pyta polityk. I tak od dzisiaj nieudolność nazywać można absurdem prawnym.
***
Bartosz Arłukowicz – do niedawna uważany za gwiazdę lewicy – wstąpił do PO. Donald Tusk pytany o kolejne „transfery” powiedział: jeśli ktoś, kogo ocenimy, że ma dobrą motywację, jest wartościowy i będzie chciał przystąpić, to moją deklarację powtarzam – PO będzie jeszcze bardziej otwartą formacją niż do tej pory. Panie Premierze, historia zna już taką otwartą formację. Nazywała się Front Jedności Narodu.
***
Okazją do kolejnych semantycznych przewartościowań był początek „wojny”, jaką rząd wypowiedział chuligaństwu stadionowemu. W ubiegłą sobotę, decyzjami wojewodów, zamknięto stadiony Legii i Lecha. Problem ten szybko zagościł na politycznych salonach. Komentując wydarzenia Jarosław Kaczyński stwierdził: ta władza jest w taki dziwny troszkę sposób przeczulona na własnym punkcie, likwiduje różne imprezy tylko dlatego, że w trakcie ich trwania publiczność przejawia – powiedzmy sobie – mało sympatii dla władzy. Tak więc gdybyście widzieli, że ktoś wyrywa krzesełka, kopie operatora kamery, tudzież demoluje ogrodzenie, wiedzcie, że to przejaw „małej sympatii dla władzy”.
***
Michał Karnowski na portalu wPolityce.pl pisze o tym, że część dziennikarzy o poglądach prawicowych szufladkowanych jest jako „pisowcy”, co ma mieć wydźwięk negatywny i służy eliminacji z głównego nurtu kreatorów opinii. Każda władza uciskająca (lub do ucisku dążąca) jakąkolwiek mniejszość społeczną, zawsze dąży przede wszystkim do pozbawienia jej elit i instytucji, zasobów intelektualnych – pisze znany komentator. Panie Michale! Powiem więcej – nie dość, że odkrył Pan wielki spisek przeciwko grupie kolegów dziennikarzy, to jeszcze dotarł do sedna wojny z kibicami!
***
Tydzień temu w Warszawie prawicowi intelektualiści spotkali się na kongresie „Polska – wielki projekt”. Wśród występujących znaleźli się m.in. prof. Ryszard Legutko, Andrzej Zybertowicz, Igor Janke czy Zdzisław Krasnodębski. Niestety zabrakło Piotra Staruchowicza.
***
Zamykając wątek kibicowski, warto zacytować Piotra Lisiewicza, który kilka lat temu w Gazecie Polskiej pisał: Środowiska kibicowskie [...] zaangażowały się w budowanie patriotycznej świadomości młodych ludzi. Są jedynym LICZNYM (setki tysięcy ludzi) zorganizowanym środowiskiem działającym wśród młodych, w którym te wartości są ważne. Cóż, zapewne chłopcy „Arkana” Ražnatovicia są dla Pana Lisiewicza niedoścignionym wzorem.
***
Jak informuje Religia.TV, na rynku pojawić ma się nowe wino. „Carlum” – bo taką nazwę otrzyma – dedykowane ma być bł. Janowi Pawłowi II. Na etykiecie wina widnieje ponoć herb Wadowic, szkic tamtejszej bazyliki wraz z domem rodzinnym Wojtyłów, a także słynne wyznanie Jana Pawła II: „tu w tym mieście, Wadowicach, wszystko się zaczęło”. Zawsze wiedziałem, że za tymi kremówkami po maturze kryło się coś zupełnie innego.
***
Premier Donald Tusk odebrał od Histmaga i portalu Granice.pl książki polecone przez internatów. W krótkim wywiadzie, jakiego udzielił naszemu redaktorowi naczelnemu Michałowi Świgoniowi, powiedział: To, co robię na własną rękę, to uczę czytać mojego wnuka. W tej chwili umie odczytać litery: o, q (ta może go zafascynowała ze względu na osobliwą pisownię) i u. Panie Premierze! Nie chcę Pana martwić, ale istnieje pewna prawidłowość. Uczący się języka polskiego zawsze zaczynają od "q".
***
Krzysztof Kłopotowski, krytyk filmowy i felietonista, napisał panegiryk na cześć Ewy Stankiewicz. Dołączyła Pani do grona mężnych kobiet pamiętnych z historii, które broniły norm moralnych przeciw roszczeniom państwa lub władz okupacyjnych. Jak Antygona, która pochowała brata na przekór woli króla, ponosząc karę śmierci. Jak Joanna d’Arc, która porwała Francję do walki z Anglikami i spłonęła na stosie z wyroku inkwizycji opłaconego przez uwikłane, ościenne mocarstwo. Tak Pani dzisiaj walczy o prawdę katastrofy smoleńskiej, z pomocą Jana Pospieszalskiego, który musi też fizycznie bronić kruchej kobiety za kamerą – pisze w „Tygodniku Solidarność” Kłopotowski. Ja w Pani Ewie widziałbym raczej Don Kichota, ale wizja Jana Pośpieszalskiego z kamerą jako Sanczo Pansy jakoś zupełnie mi nie pasuje. Chociaż...
***
„Duży Format” opublikował tekst dotyczący Marii Skłodowskiej-Curie. Czytamy w nim, iż polska chemiczka: była obca we Francji, gdzie przybyła, żeby studiować. Gdy do prasy dostały się jej listy do żonatego kochanka, prawicowe pisma obrzucały ją inwektywami jako cudzoziemkę, która rozbija francuskie rodziny, jako okropną Polkę, która wykrada mężów. Pojawiały się głosy dotyczące jej obcości rasowej (Żydówka! Dreyfusistka!), kulturowej (Ateistka! Feministka! Ibsenistka!). Cóż, prawica pozostaje konserwatywna nawet w zakresie inwektyw, którymi obrzuca innych.
I na tym kończymy podsumowanie mijającego tygodnia. Wszystkim, którym nadchodzący tydzień jawi się jako straszny, dedykujemy fragment pewnej znanej polskiej piosenki: gdy wszystko dla Ciebie za małe, za krótkie, rozmiar swój zmień i zostań krasnoludkiem. Do przeczytania!
Przypominamy, że felietony publikowane w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”.