Śląsk gra w futbol, czyli krótka historia Silesia Miners

opublikowano: 2007-07-16, 17:00
wszelkie prawa zastrzeżone
Gdy w kwietniu 2006 roku czterech chłopaków ze Śląska postanowiło założyć drużynę futbolu amerykańskiego, mogli zostać uznani za szaleńców. W Polsce istniało ledwie kilka drużyn, nie było jeszcze rozgrywek ligowych i boisk. Czekała ich wyboista droga.
reklama

Ta egzotyczna dyscyplina sportu rodem zza oceanu docierała do Polski nieśmiało. Trochę dzięki transmisjom meczów w stacjach kablowych, trochę dzięki grze komputerowej „Madden NFL”. To wystarczyło jednak, by znaleźli się ludzie, dla których futbol stał się pasją. Wśród nich znalazł się Szymon Widera, jeden z ojców założycieli pierwszej śląskiej drużyny – AZS Silesia Miners.

Nauka gry i pokory

Widera szukał ludzi podzielających jego zainteresowanie futbolem na forum internetowym dopiero raczkującego Polskiego Związku Futbolu Amerykańskiego. Znalazł kilka osób ze Śląska. Zgadali się i umówili na spotkanie w knajpie. Zaledwie tydzień później, 15 kwietnia, wybiegli na pierwszy trening. Nie byli już sami, zjawiła się także grupa zapaleńców z Rudy Śląskiej. Nad kilkunastoma chłopakami wiekiem górował Wojciech Grzybek i to on został ogłoszony trenerem nowo utworzonej drużyny.

Sprawy potoczyły się szybko. W maju, już pod nową nazwą - Silesia Miners - pojechali po naukę na mini-turniej w Obornikach Śląskich. Lekcji udzieliły im drużyny z Krakowa i Wrocławia, fundując solidne lanie. To był czas pokory, bo przegrać 0:73 i się nie załamać, to też sztuka. Tak jednak zrodziła się drużyna, która dzisiaj już jest siłą, jakiej żaden przeciwnik w Polsce nie może lekceważyć.

Amerykański desant

Jesienią objawiła się zupełnie nowa drużyna. Szeregi zasilili gracze już doświadczeni, tacy jak Mirosław Banasik, który gry w futbol uczył się w Niemczech, oraz Amerykanie Donald Schwander i Joshua Taylor, mający za sobą występy w zespołach amerykańskich collegów. Polepszyła się organizacja drużyny, odkąd stała się ona sekcją Akademickiego Związku Sportowego przy Uniwersytecie Śląskim. - To dało nam bezpłatny dostęp do sal gimnastycznych, siłowni, basenu, odtąd zawodnicy są ubezpieczeni – wylicza korzyści Widera, łączący funkcje gracza i menedżera zespołu. W drużynę wkradł się profesjonalizm. Tej odmiany zupełnie nie spodziewali się gracze zespołu Kraków Tigers, kiedy pewni siebie przyjechali rozegrać kolejny sparing z „Górnikami”. Porażka 14-46 była dla nich jak zimny prysznic, a zawodnicy AZS Silesia Miners mogli się cieszyć z pierwszego w historii zwycięstwa. Był październik 2006 roku.

Początek 2007 roku to stały wzrost liczby graczy. Odtąd w zespole trenuje średnio 60 zawodników, wielu z nich dysponuje zakupionym samodzielnie sprzętem. Kask, ochraniacze, koszulki – to wydatek rzędu 1300- 1500 złotych. Niemało, ale granie w sprzęcie było wymogiem dla drużyn, które chciały uczestniczyć w rozgrywkach ligowych. Te rozpoczynały się w kwietniu 2007 roku. Pierwszym rywalem, z którym „Górnikom” przyszło się zmierzyć, była niepokonana dotąd w kraju drużyna Warsaw Eagels. Obrońca tytułu mistrzowskiego.

reklama

Ruszyła liga

  • W przedsezonowym meczu wygraliśmy z „Tygrysami” 58:0 i byłem przekonany, że poradzimy sobie z Warszawą. A jednak przegraliśmy. Jednym punktem, bardzo pechowo. Na dwie minuty przed końcem mieliśmy szansę zdobyć trzy punkty, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki – wspomina tamten mecz Szymon Widera. Jeszcze nikt nie był tak blisko pokonania „Orłów”.Potem przyszły dwa pewne zwycięstwa z „Tygrysami” i kolejna porażka z „Orłami”. To dało drużynie ze Śląska drugie miejsce w grupie (zwanej dywizją) i szanse na grę w fazie play-off, do której kwalifikują się tylko cztery najlepsze zespoły. Kolejnym krokiem w tym kierunku było zwycięstwo nad obrońcą tytułu wicemistrzowskiego Pomorze Seahawks. 30 czerwca, po pasjonującym meczu, „Górnicy” wygrali 23:20. Teraz o awansie do strefy medalowej zdecyduje bezpośredni pojedynek z Devils Wrocław.

Tempo w jakim rozwija się w Polsce futbol amerykański jest imponujące. Liga skupiająca dziewięć drużyn to jeszcze niewiele, ale należy pamiętać, że pierwszy oficjalny mecz rozegrano dopiero w grudniu 2004 roku, miesiąc po powstaniu Polskiego Związku Futbolu Amerykańskiego. Oprócz wspomnianych dziewięciu zespołów formuje się już szereg kolejnych, a dwa z nich już w przyszłym sezonie mają dołączyć do rozgrywek. Nawet na Śląsku Silesia Miners nie jest już jedyną drużyną. Od kilku miesięcy formuje się zespół Gliwice Lions.

Dla młodzieży w wersji light

Coraz częściej też, przy seniorskich drużynach, tworzone są zespoły juniorskie. Była szansa, by taki zespół powstał także przy Silesia Miners. - Potrzebna do tego jest specjalna licencja trenerska i była szansa, żeby ją zdobyć, ale to się nie udało. Jak tylko ją zdobędziemy, będziemy próbowali tworzyć przy szkołach SKS-y – mówi Widera. Rodzice nie muszą się obawiać tego sportu. Juniorzy grają w tak zwany futbol flagowy, odmianę, w której praktycznie nie dochodzi do kontaktu między zawodnikami. Gracze mają przyczepione do pasa flagi i aby przerwać akcję drużyny przeciwnej wystarczy, że obrońcy zerwą z zawodnika posiadającego piłkę jedną z flag. Nie muszą go przewracać, tak jak w futbolu dorosłym. To konieczne, by młodzież mogła trenować ten sport. - Warunkiem dopuszczenia do gry jest ukończenie 16 roku życia, bo wtedy kościec jest już wystarczająco mocny – tłumaczy Widera. Innych rygorów nie ma, choć aby być dobrym graczem, trzeba posiadać wiele predestynujących cech. - Optymalny wzrost to 175-180 cm. Ważne są takie cechy jak szybkość i zwinność. Oczywiście liczy się także masa ciała, ale nie mniej ważna jest inteligencja, bo zawodnik musi dobrze opanować wiele skomplikowanych wariantów rozegrań – wylicza grający menedżer.

Każdy, kto chce przyłączyć się do drużyny, powinien pojawić się na treningu. Odbywają się one dwa razy w tygodniu: w środy, od godziny 20:45 na sali gimnastycznej w budynku rektoratu Uniwersytetu Śląskiego (Katowice, ul. Bankowa 12) i w soboty, na boisku przy ulicy Asnyka w Katowicach-Piotrowicach. Warto wcześniej odwiedzić oficjalną stronę internetową zespołu www.silesiaminers.com.

Słowo o regułachFutbol amerykański jest grą o zasadach znacznie bardziej skomplikowanych, niż popularne w Polsce gry zespołowe. Prezentujemy je w znacznym uproszczeniu:Mecz futbolu amerykańskiego podzielony jest na trwające 15 minut kwarty. Na przeciw siebie stają dwie 11-osobowe drużyny. Na zmianę jedna z nich jest stroną atakującą, a druga się broni. Celem ataku jest zdobycie „przyłożenia”, czyli dobiegnięcie z piłką do przeciwległego krańca boiska (pole punktowe). Aby osiągnąć ten cel i zdobyć cennych sześć punktów, zespół musi przeprowadzić szereg akcji, w których stopniowo zdobywa teren, czyli przybliża się do pola punktowego przeciwnika. Obrońcy przerywają atak poprzez powalenie na ziemię zawodnika biegnącego z piłką. Atakujący dysponują czterema próbami, w których muszą przesunąć się do przodu względem punktu wyjścia o co najmniej 10 jardów (ok. 10 metrów). W przeciwnym wypadku prowadzenie ataku przejmuje strona dotychczas broniąca się.Zamiast dobiegać do pola punktowego, atakujący mogą zdecydować, że będą kopać piłkę do bramki przeciwnika. Strzał oddawany jest z miejsca, w którym zakończona została poprzednia akcja, a jeśli jest celny, drużyna zyskuje trzy punkty. Punkty może zdobyć nawet strona, która właśnie się broni. Staje się tak wtedy, gdy któryś z napastników zostanie powalony na własnym polu punktowym.
LigaPierwszy, eksperymentalny sezon ruszył w październiku 2006 roku. W rozgrywkach uczestniczyły drużyny z Warszawy, Trójmiasta, Wrocławia i Poznania. Zwyciężyli warszawiacy, czyli Warsaw Eagels. Drugie miejsce przypadło drużynie Pomorze Seahawks.Kolejny sezon zainaugurowany został 14 kwietnia bieżącego roku. Bierze w nim udział dziewięć drużyn podzielonych na trzy Dywizje. W Dywizji Północnej występują Pomorze Seahawks, Husaria Szczecin i Kozły Poznań, w Centralnej Warsaw Eagels, Silesia Miners i Kraków Tigers, a w Południowej The Crew Wrocław, Devils Wrocław i 1.FKA Fireballs. Drużyny walczą o awans do fazy play-off, gdzie spotkają się cztery drużyny – zwycięzcy dywizji i najlepszy zespół z drugiego miejsca. Rozegrają oni dwa półfinały (29-30 IX 2007 r.), a następnie finał (6 X 2007 r.).
Zdjęcia pochodzą z meczu Silesia Miners – Warsaw Eagles rozegranego 20 maja 2007 roku w Rudzie Śląskiej. Wynik: 0:21Autor zdjęć - Tomasz Kiełkowski
reklama
Komentarze
o autorze
Marcin Badora
Absolwent politologii na Uniwersytecie Śląskim.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone