Seth Mnookin – „Wirus paniki. Historia kontrowersji wokół szczepionek i autyzmu” – recenzja i ocena
Seth Mnookin – „Wirus paniki. Historia kontrowersji wokół szczepionek i autyzmu” – recenzja i ocena
Seth Mnookin jest amerykańskim pisarzem i dziennikarzem, profesorem wykładającym na Massachusetts Institute of Technology. Autor takich książek, jak: Hard News. The Scandals at „The New York Times” and Their Meaning for American Media (2004) oraz Feeding the Monster. How Money, Smarts and Nerve Took a Team to the Top (2006). W 2011 roku na rynku amerykańskim ukazała się recenzowana książka Wirus paniki. Historia kontrowersji wokół szczepionek i autyzmu. Od 2014 roku członek zarządu Narodowego Stowarzyszenia Autorów Publikacji Naukowych. Ojciec dwójki dzieci.
Kim są antyszczepionkowcy i dlaczego ich postulaty są w pewnych środowiskach tak popularne? Na forach internetowych licznie gromadzą się entuzjaści teorii, w myśl której szczepionki powodują autyzm. Teorii spiskowych w dziejach ludzkości było niemało: lądowanie na Księżycu w reżyserii Kubricka, smugi chemiczne, a nawet rządzący światem reptilianie. Jakkolwiek niedorzeczne by nie były znajdą grono zwolenników. Nie mają one jednak realnego wpływu na nasze życie i zdrowie. Zupełnie inaczej sytuacja rysuje się w przypadku poglądów o szkodliwości szczepionek, której pokłosiem jest rezygnacja ze szczepień przez część rodziców. Konsekwencje takich decyzji prowadzą do licznych tragedii. Choroby, które jeszcze sto lat temu dziesiątkowały populację ludzką, następnie zostały opanowane, by znów zacząć zbierać śmiertelne żniwo. Równowaga odporności stadnej zostaje zachwiana.
Nasuwa się pytanie: kogo zacząć obwiniać o śmierć niewinnych dzieci? Rodziców, którzy karmieni medialną pulpą zaczynają wierzyć, że ich dziecko po przyjęciu szczepionki stanie się autystyczne? Media, które podchwytują liczne kontrowersje i bazują na uczuciach ludzkich, nie przedstawiając faktów naukowych? A może bezbronne, niezaszczepione dzieci, których organizmy odrzucają szczepionki i z wyboru nie mogą być chronione przed groźnymi chorobami? Recenzowana książka to apel do wszystkich, aby opamiętali się w szerzeniu nieprawdziwych informacji i oparli swoje przekonania na wynikach badań naukowych. Aby „przesiewali przez wielkie sito” nieprawdziwe informacje podawane w mediach, a komunikaty wyczytane w Internecie przyjmowali z dużym dystansem. Mogą one jedynie wprowadzać niepotrzebny chaos i zamieszanie.
Dziennikarz opisuje liczne tragedie ludzi, którzy są rodzicami dzieci autystycznych. Wniosek po przeczytaniu książki nasuwa się jeden: trudno niekiedy obwiniać rodziców szukających nieszczęścia swojego dziecka w szczepionkach. Mamieni wizją uleczenia swoich pociech zrobią wszystko, aby do tego doprowadzić. Szukają także winnych zaburzeń swoich dzieci.
Książka powstała jako odpowiedź na coraz głośniejsze protesty przeciwko obowiązkowym szczepieniom dzieci. Koronnym argumentem rodziców ma być założenie, że powodują one autyzm. Niewątpliwie bardzo potrzebna była publikacja, która zmierzy się z tezami środowisk antyszczepionkowców. Nagromadzenie tylu uzasadnień i faktów naukowych w jednym miejscu jednoznacznie obala wiele podstaw, na których opierają się tezy ruchów antyszczepionkowych.
Seth Mnookin prezentuje nowy problem, z którym musi zmierzyć się współczesna medycyna. To choroby, które nie występowały już od dziesięcioleci. Autor ukazuje kontrowersje i fałszowanie wyników badań przez szarlatanów medycznych, którzy wcale nie dbają o dobro dzieci, a jedynie o własne korzyści. A jakie korzyści mogą mieć osoby promujące ruchy antyszczepionkowe? Autor dokładnie przedstawia metody ich działania i podaje kwoty, które trzeba zapłacić za „cud diety” dla dzieci autystycznych, zabiegi czy lekarstwa. Czy tak powinna objawiać się chęć niesienia pomocy najbardziej potrzebującym? Niekoniecznie, ale dla nich to tylko biznes.
Autor w rzetelny sposób przedstawia swoją argumentację dotyczącą szczepionek i chorób jakie rzekomo powodują. Rozkłada na czynniki pierwsze antyszczepionkowe fobie i ich źródła, rozprawiając się z obawami i mitami krążącymi wokół szczepień ochronnych. Mimo niemedycznego wykształcenia dziennikarza, naukowość i rzeczowość przedstawionych argumentów opatrzonych licznymi przypisami i bibliografią sprawia, że wartość merytoryczna recenzowanej książki potwierdza brak związku szczepionek z autyzmem.
Trudno doszukać się minusów książki. Są to raczej drobne potknięcia, na które nawet nie zwraca się szczególnej uwagi. W niektórych miejscach język autora jest bardzo ostry. Choć być może właśnie tak należy przedstawić ten trudny i delikatny temat. W tekście pojawiają się także liczne literówki (np. str. 193 „nim” zamiast „nimi”; str. 182 „jak go nazwała go”; str. 130 „przed” zamiast „przez”) oraz błędy wynikające z tłumaczenia (np. str. 116 „nawet najbardziej kreatywny redaktor miałby problemy z wymyśleniem zwięzłego nagłówka dla tekstu o Guzkowy przerost limfoidalny jelita grubego, nieswoiste zapalenie okrężnicy i całościowe zaburzenia uniwersyteckiego szpitala dał jednak do zrozumienia, że nie jest to zwykły artykuł.”).
Opisany przez autora temat jest bardzo trudny i prowadzi do wielu sporów. Jednak rzeczowa rozmowa, pełna argumentów może pomóc w wyjaśnieniu problemu. W końcu dorośli powinni zrozumieć, że chodzi tu przede wszystkim o dobro naszych pociech, za które na początku decydować musimy my sami. Książka warta polecenia każdemu, bez żadnych wyjątków. Konieczna do przeczytania dla osób spodziewających się dziecka, a także tych, którzy mają obawy czy szczepienia są bezpieczne.
PS. Recenzja nie została napisana na zlecenie koncernów farmaceutycznych.