Serhii Plokhy – „Most nad piekłem. Amerykańskie bombowce na polskim niebie”
Zimna wojna zaczęła się nad płonącą Warszawą.
W południe 18 września 1944 roku niebo nad płonącą stolicą Polski wypełniły klucze Latających Fortec. 110 bombowców B-17 zrzuciło 1300 pojemników z bronią i zaopatrzeniem dla walczących powstańców. Mimo że morale załóg było wysokie – ładownie zamiast bomb wypełniała pomoc humanitarna i broń dla sojuszników – skuteczność akcji była znikoma. Większość zasobników trafiła w ręce Niemców bądź zatonęła w Wiśle.
Amerykańskie maszyny nie wróciły na zachód, a wylądowały na lotniskach pod Połtawą. Sowieci udostępnili je aliantom dla realizacji wahadłowych misji bombowych o kryptonimie „Frantic”. W leżących na ukraińskiej ziemi bazach Jankesi początkowo witani byli jak bohaterowie. Rosjanie uczyli ich pić wódkę, czerwonoarmistki umawiały się z nimi na randki, a całości przyglądali się wysłani z Moskwy szpiedzy.
Już od pierwszych dni powstania Churchill i Roosevelt nakłaniali Stalina, by ten zgodził się na niesienie pomocy walczącej Warszawie. Dyktator wolał jednak utopić miasto w morzu krwi. Narosłe wówczas nieporozumienia były początkiem kolejnej, tym razem zimnej wojny.
Książkę „Most nad piekłem. Amerykańskie bombowce na polskim niebie” zamówicie pod tym linkiem!
Polecamy również pozostałe książki, które Wydawnictwo Znak ma w swojej ofercie