Rozwój archiwów społecznych jest papierkiem lakmusowym rozwoju społeczeństwa obywatelskiego
Zobacz też:
- Archiwistyka społeczna jest przejawem społeczeństwa obywatelskiego w obszarze historii i dziedzictwa kulturowego
- Przed archiwistyką społeczną stoją ważne zadania. To profesjonalizacja działań archiwów społecznych i konsolidacja środowiska
- W historii mówionej chodzi nie tylko o poznanie najważniejszych faktów historycznych, ale też o to jak wpłynęły na ludzkie losy
- Bibliotekarz ma codziennie bezpośredni kontakt z czytelnikami, a to ma kluczowe znaczenie w prowadzeniu społecznego archiwum
Magdalena Mikrut-Majeranek: Historia i potrzeba zbierania, systematyzowania informacji związanych z przeszłością małej ojczyzny to pasja, która towarzyszy pani od dawna, czy też zainteresowanie to narodziło się pod wpływem konkretnego wydarzenia?
Iwona Flis: Jest to zdecydowanie pasja, którą wyniosłam z domu rodzinnego. Zainspirował mnie zarówno mój tata, który – choć jest rzecznikiem patentowym – posiada imponującą wiedzę historyczną, jak i odwiedzający nasz dom jego przyjaciele, gdańscy historycy. A zamiłowanie do zbierania i systematyzowania informacji związanych z przeszłością, a także dokumentowania wydarzeń życia codziennego mam chyba we krwi. Ale konkretne wydarzenia miały wpływ na umocnienie tych zainteresowań, na przykład nagłe odejście babci, która była skarbnicą historii rodzinnych z okresu przedwojennego i wojennego. Odeszły wraz z nią, bo nikt w rodzinie nie pomyślał o ich zarejestrowaniu.
M.M.: Jest pani założycielką i prezeską Fundacji im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie”. Kim był Stanisław Flis i czym zajmuje się fundacja jego imienia?
I.F.: Stanisław Flis był moim mężem, historykiem i archiwistą, z ogromną pasją działającym na rzecz środowiska archiwalnego. Zawodowo związany był z Archiwum Państwowym w Gdańsku, Instytutem Pamięci Narodowej i archiwum Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Przez wiele lat był też prezesem gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich. Poprzez organizowane przez siebie liczne wystawy archiwalne, konferencje i warsztaty popularyzował historię, zwłaszcza Pomorza, a przede wszystkim przybliżał szerszej publiczności ogromne bogactwo wiedzy kryjącej się w zbiorach archiwalnych. Fundacja Jego imienia zajmuje się tym, co było bliskie jego sercu, a więc ochroną, kultywowaniem i upowszechnianiem zasobów kulturowych i historycznych, w tym archiwaliów oraz obiektów kultury materialnej związanych z tradycją lokalną i regionalną Pomorza oraz jego historią. Prowadzimy własne archiwum, organizujemy liczne warsztaty na tematy związane z historią, archiwistyką, genealogią, konkursy historyczno-genealogiczne dla dzieci i młodzieży, a także cykliczne konferencje dla pomorskiego środowiska archiwistów społecznych.
M.M.: Dlaczego zdecydowała się pani na założenie fundacji?
I.F.: Fundacja dała mi możliwość kontynuacji działalności mojego męża, przynajmniej w pewnym zakresie. Poprzez działalność fundacji chcę inspirować społeczeństwo do głębszego poznania i wykorzystania dziedzictwa kulturowego i historycznego, szczególnie dotyczącego Pomorza. Ponadto funkcjonując jako organizacja pozarządowa mam szersze możliwości współpracy z różnorodnymi podmiotami prowadzącymi podobną działalność, niż gdybym czyniła to jako osoba prywatna.
M.M.: Jakie zbiory znajdują się w archiwum?
I.F.: W naszym archiwum znajduje się spuścizna Stanisława Flisa, w tym między innymi bogaty zbiór fotografii marynistycznej, głównie jego autorstwa, znaczną część zasobu stanowi również dokumentacja dotycząca jego działalności społecznej oraz zgromadzone przez niego materiały do badań, a także materiały kolekcjonerskie, jak zbiór materiałów ulotnych z Pomorza. Posiadamy też bogaty księgozbiór historyczny i marynistyczny.
M.M.: Jako członkini gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich angażuje się pani w rozmaite projekty skierowane do środowiska archiwistów społecznych na Pomorzu. Proszę uchylić rąbka tajemnicy, jakie przedsięwzięcia udało się do tej pory zrealizować?
I.F.: Przedsięwzięcia te są efektem współpracy Fundacji im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie” i gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich. Jak dotąd udało się nam wspólnie przeprowadzić pięć projektów edukacyjnych służących wzmocnieniu kondycji lokalnych archiwów społecznych i prywatnych poprzez wzrost wiedzy i umiejętności osób je prowadzących. Było to przede wszystkim około 30 cieszących się dużym zainteresowaniem warsztatów o tematyce archiwalnej, historycznej i genealogicznej. Przeprowadziliśmy też liczne konsultacje archiwalne w pomorskich archiwach społecznych, dostarczając im praktycznych wskazówek, jak prowadzić działalność w sposób jak najbardziej profesjonalny. Staramy się również upowszechniać wiedzę z zakresu archiwistyki wśród organizacji pozarządowych dokumentujących własną, bieżącą działalność – zorganizowaliśmy dla nich kursy kancelaryjno-archiwalne. Owocem wspólnej działalności fundacji i SAP są również cykliczne konferencje dla pomorskich archiwistów społecznych, które organizujemy od 2015 roku.
M.M.: Archiwami społecznymi zajmuje się pani nie tylko zawodowo, ale też naukowo, ponieważ stanowią one jeden z tematów poruszanych w Pani rozprawie doktorskiej, w której opisuje pani dzieje Polskiego Instytutu Naukowego w Ameryce. To wiekowa instytucja, założona w 1942 roku m.in. przez antropologa Bronisława Malinowskiego, historyków: Oskara Haleckiego i Jana Kucharzewskiego oraz papirologa Rafała Taubenschlaga, geografa i podróżnika Henryka Arctowskiego i poetę Jana Lechonia. Na czym skupiała i skupia obecnie się działalność instytutu?
I.F.: Polski Instytut Naukowy w Ameryce to wyjątkowa instytucja, wyróżniająca się na tle innych organizacji polonijnych swoim charakterem naukowym, gdyż skupia przede wszystkim naukowców, w tym noblistów, jak chemik Roald Hoffmann czy fizyk Frank Wilczek i wiele innych sław z różnych dyscyplin nauki. Obecnie liczy około 1000 członków. Instytut rozpoczął swą działalność jako kontynuacja Polskiej Akademii Umiejętności „na wychodźstwie” i po upadku komunizmu w Polsce powrócił do prowadzenia placówki PAU. Od początku swojego istnienia skupiał się zarówno na działalności naukowej, jak i na prowadzeniu archiwum celem zachowania i upowszechnianiu wiedzy o dziedzictwie intelektualnym i kulturalnym Polski i Polonii w społeczeństwie amerykańskim. Kontynuuje tę działalność do dziś, będąc swoistym łącznikiem pomiędzy polskimi i amerykańskimi kręgami akademickimi. Jego bogate archiwum zawiera zbiory dotyczące głównie dziejów politycznych Polski oraz polskiej emigracji w Ameryce Północnej i Południowej, zwłaszcza w okresie zimnej wojny.
M.M.: Współpracuje pani z Centrum Archiwistyki Społecznej, a jak wygląda współpraca z pomorskim środowiskiem archiwistów społecznych? Czy jest ono skonsolidowane i chętnie kooperacji, czy raczej zarówno archiwiści, jak i archiwa działają osobno, na własną rękę?
I.F.: Pomorskie środowisko archiwistów społecznych jest moim zdaniem stosunkowo zintegrowane. Można to zaobserwować między innymi na naszych konferencjach z cyklu „Przyszłość pamięci – archiwa społeczne na Pomorzu”, które zawsze gromadzą dużą liczbę archiwistów społecznych, pasjonatów lokalnej i regionalnej historii, kolekcjonerów archiwaliów. Konferencje są okazją nie tylko do wysłuchania interesujących wystąpień, ale i do zaprezentowania własnych dokonań, a także nawiązania i umocnienia współpracy pomiędzy archiwami społecznymi w naszym regionie. Ponadto pomorskie archiwa społeczne często zwracają się do nas z prośbą o konsultacje archiwalne. Również na naszych warsztatach obserwujemy zacieśnianie się więzów pomiędzy przedstawicielami pomorskiego środowiska archiwistów społecznych. Mam nadzieję, że naszą działalnością przyczyniliśmy się do integracji naszego środowiska archiwalnego.
M.M.: Poprzez swoją działalność jako ambasador archiwistyki społecznej ma Pani wpływ na budowanie świadomego swojej przeszłości społeczeństwa obywatelskiego. Czy uważa Pani, że współczesne społeczeństwo czuje potrzebę rozwijania tej dziedziny?
I.F.: Zdecydowanie tak. Rozwój archiwów społecznych jest swoistym papierkiem lakmusowym rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. W gdańskim oddziale Stowarzyszenia Archiwistów Polskich przeprowadziliśmy badanie kondycji archiwów społecznych na Pomorzu, które pokazało, że głównymi czynnikami inicjującymi powstanie archiwów społecznych są pasja i wysoka świadomość historyczna ich twórców, a także chęć rozwijania posiadanych zbiorów i ocalenia pamięci o przodkach. Szczególnie więc osoby i środowiska lokalne prowadzące archiwa społeczne czują potrzebę rozwijania tej dziedziny. Jednak wiedza i kompetencje archiwistów społecznych wymagają ciągłego doskonalenia. Większość archiwów społecznych w naszym regionie finansuje się z własnych środków i nie posiada wykwalifikowanych pracowników. Wiele z nich nie ewidencjonuje swoich zbiorów lub czyni to w oparciu o intuicję, problemem jest również właściwe przechowywanie zbiorów i ich digitalizacja.
Dziękuję za rozmowę!
Iwona Flis - założycielka i prezeska Fundacji im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie”, jest również aktywną członkinią gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich, w partnerstwie z którym od 5 lat realizuje różne projekty skierowane do środowiska archiwistów społecznych na Pomorzu. Obecnie przygotowuje pracę doktorską na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Gdańskiego poświęconą Polskiemu Instytutowi Naukowemu w Ameryce i prowadzonemu przez niego archiwum społecznemu. Z wykształcenia anglistka i menedżerka, ma ponad 20 lat doświadczenia w zarządzaniu organizacjami pozarządowymi.
Fundacja im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie” została powołana w 2015 roku dla uczczenia pamięci Stanisława Flisa oraz dla realizacji celów, które były bliskie Jego sercu. Fundacja działa prężnie w Gdańsku, sieciując funkcjonujące tam archiwa społeczne. Wspiera je, organizuje konferencje, liczne szkolenia i warsztaty, wydaje publikacje i organizuje konkursy dla młodzieży szkolnej.
Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami na temat Centrum Archiwistyki Społecznej, które można znaleźć na stronie internetowej instytucji.