Rozwój archiwów społecznych jest papierkiem lakmusowym rozwoju społeczeństwa obywatelskiego

opublikowano: 2020-11-27, 14:08
wolna licencja
Archiwa społeczne powstają nie tylko przy instytucjach kultury czy bibliotekach. Okazuje się, że dobrymi kustoszami pamięci są także fundacje. Jak wskazuje Iwona Flis, założycielka i prezeska Fundacji im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie”, poprzez działalność fundacji chce inspirować społeczeństwo do głębszego poznania i wykorzystania dziedzictwa kulturowego i historycznego, szczególnie dotyczącego Pomorza. Podkreśla też, że funkcjonując jako organizacja pozarządowa ma szersze możliwości współpracy z różnorodnymi podmiotami.
reklama
Iwona Flis (fot. z archiwum prywatnego)

Zobacz też:

Magdalena Mikrut-Majeranek: Historia i potrzeba zbierania, systematyzowania informacji związanych z przeszłością małej ojczyzny to pasja, która towarzyszy pani od dawna, czy też zainteresowanie to narodziło się pod wpływem konkretnego wydarzenia?

Iwona Flis: Jest to zdecydowanie pasja, którą wyniosłam z domu rodzinnego. Zainspirował mnie zarówno mój tata, który – choć jest rzecznikiem patentowym – posiada imponującą wiedzę historyczną, jak i odwiedzający nasz dom jego przyjaciele, gdańscy historycy. A zamiłowanie do zbierania i systematyzowania informacji związanych z przeszłością, a także dokumentowania wydarzeń życia codziennego mam chyba we krwi. Ale konkretne wydarzenia miały wpływ na umocnienie tych zainteresowań, na przykład nagłe odejście babci, która była skarbnicą historii rodzinnych z okresu przedwojennego i wojennego. Odeszły wraz z nią, bo nikt w rodzinie nie pomyślał o ich zarejestrowaniu.

M.M.: Jest pani założycielką i prezeską Fundacji im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie”. Kim był Stanisław Flis i czym zajmuje się fundacja jego imienia?

I.F.: Stanisław Flis był moim mężem, historykiem i archiwistą, z ogromną pasją działającym na rzecz środowiska archiwalnego. Zawodowo związany był z Archiwum Państwowym w Gdańsku, Instytutem Pamięci Narodowej i archiwum Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Przez wiele lat był też prezesem gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich. Poprzez organizowane przez siebie liczne wystawy archiwalne, konferencje i warsztaty popularyzował historię, zwłaszcza Pomorza, a przede wszystkim przybliżał szerszej publiczności ogromne bogactwo wiedzy kryjącej się w zbiorach archiwalnych. Fundacja Jego imienia zajmuje się tym, co było bliskie jego sercu, a więc ochroną, kultywowaniem i upowszechnianiem zasobów kulturowych i historycznych, w tym archiwaliów oraz obiektów kultury materialnej związanych z tradycją lokalną i regionalną Pomorza oraz jego historią. Prowadzimy własne archiwum, organizujemy liczne warsztaty na tematy związane z historią, archiwistyką, genealogią, konkursy historyczno-genealogiczne dla dzieci i młodzieży, a także cykliczne konferencje dla pomorskiego środowiska archiwistów społecznych.

reklama

M.M.: Dlaczego zdecydowała się pani na założenie fundacji?

I.F.: Fundacja dała mi możliwość kontynuacji działalności mojego męża, przynajmniej w pewnym zakresie. Poprzez działalność fundacji chcę inspirować społeczeństwo do głębszego poznania i wykorzystania dziedzictwa kulturowego i historycznego, szczególnie dotyczącego Pomorza. Ponadto funkcjonując jako organizacja pozarządowa mam szersze możliwości współpracy z różnorodnymi podmiotami prowadzącymi podobną działalność, niż gdybym czyniła to jako osoba prywatna.

M.M.: Jakie zbiory znajdują się w archiwum?

I.F.: W naszym archiwum znajduje się spuścizna Stanisława Flisa, w tym między innymi bogaty zbiór fotografii marynistycznej, głównie jego autorstwa, znaczną część zasobu stanowi również dokumentacja dotycząca jego działalności społecznej oraz zgromadzone przez niego materiały do badań, a także materiały kolekcjonerskie, jak zbiór materiałów ulotnych z Pomorza. Posiadamy też bogaty księgozbiór historyczny i marynistyczny.

M.M.: Jako członkini gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich angażuje się pani w rozmaite projekty skierowane do środowiska archiwistów społecznych na Pomorzu. Proszę uchylić rąbka tajemnicy, jakie przedsięwzięcia udało się do tej pory zrealizować?

I.F.: Przedsięwzięcia te są efektem współpracy Fundacji im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie” i gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich. Jak dotąd udało się nam wspólnie przeprowadzić pięć projektów edukacyjnych służących wzmocnieniu kondycji lokalnych archiwów społecznych i prywatnych poprzez wzrost wiedzy i umiejętności osób je prowadzących. Było to przede wszystkim około 30 cieszących się dużym zainteresowaniem warsztatów o tematyce archiwalnej, historycznej i genealogicznej. Przeprowadziliśmy też liczne konsultacje archiwalne w pomorskich archiwach społecznych, dostarczając im praktycznych wskazówek, jak prowadzić działalność w sposób jak najbardziej profesjonalny. Staramy się również upowszechniać wiedzę z zakresu archiwistyki wśród organizacji pozarządowych dokumentujących własną, bieżącą działalność – zorganizowaliśmy dla nich kursy kancelaryjno-archiwalne. Owocem wspólnej działalności fundacji i SAP są również cykliczne konferencje dla pomorskich archiwistów społecznych, które organizujemy od 2015 roku.

reklama

M.M.: Archiwami społecznymi zajmuje się pani nie tylko zawodowo, ale też naukowo, ponieważ stanowią one jeden z tematów poruszanych w Pani rozprawie doktorskiej, w której opisuje pani dzieje Polskiego Instytutu Naukowego w Ameryce. To wiekowa instytucja, założona w 1942 roku m.in. przez antropologa Bronisława Malinowskiego, historyków: Oskara Haleckiego i Jana Kucharzewskiego oraz papirologa Rafała Taubenschlaga, geografa i podróżnika Henryka Arctowskiego i poetę Jana Lechonia. Na czym skupiała i skupia obecnie się działalność instytutu?

I.F.: Polski Instytut Naukowy w Ameryce to wyjątkowa instytucja, wyróżniająca się na tle innych organizacji polonijnych swoim charakterem naukowym, gdyż skupia przede wszystkim naukowców, w tym noblistów, jak chemik Roald Hoffmann czy fizyk Frank Wilczek i wiele innych sław z różnych dyscyplin nauki. Obecnie liczy około 1000 członków. Instytut rozpoczął swą działalność jako kontynuacja Polskiej Akademii Umiejętności „na wychodźstwie” i po upadku komunizmu w Polsce powrócił do prowadzenia placówki PAU. Od początku swojego istnienia skupiał się zarówno na działalności naukowej, jak i na prowadzeniu archiwum celem zachowania i upowszechnianiu wiedzy o dziedzictwie intelektualnym i kulturalnym Polski i Polonii w społeczeństwie amerykańskim. Kontynuuje tę działalność do dziś, będąc swoistym łącznikiem pomiędzy polskimi i amerykańskimi kręgami akademickimi. Jego bogate archiwum zawiera zbiory dotyczące głównie dziejów politycznych Polski oraz polskiej emigracji w Ameryce Północnej i Południowej, zwłaszcza w okresie zimnej wojny.

M.M.: Współpracuje pani z Centrum Archiwistyki Społecznej, a jak wygląda współpraca z pomorskim środowiskiem archiwistów społecznych? Czy jest ono skonsolidowane i chętnie kooperacji, czy raczej zarówno archiwiści, jak i archiwa działają osobno, na własną rękę?

I.F.: Pomorskie środowisko archiwistów społecznych jest moim zdaniem stosunkowo zintegrowane. Można to zaobserwować między innymi na naszych konferencjach z cyklu „Przyszłość pamięci – archiwa społeczne na Pomorzu”, które zawsze gromadzą dużą liczbę archiwistów społecznych, pasjonatów lokalnej i regionalnej historii, kolekcjonerów archiwaliów. Konferencje są okazją nie tylko do wysłuchania interesujących wystąpień, ale i do zaprezentowania własnych dokonań, a także nawiązania i umocnienia współpracy pomiędzy archiwami społecznymi w naszym regionie. Ponadto pomorskie archiwa społeczne często zwracają się do nas z prośbą o konsultacje archiwalne. Również na naszych warsztatach obserwujemy zacieśnianie się więzów pomiędzy przedstawicielami pomorskiego środowiska archiwistów społecznych. Mam nadzieję, że naszą działalnością przyczyniliśmy się do integracji naszego środowiska archiwalnego.

reklama

M.M.: Poprzez swoją działalność jako ambasador archiwistyki społecznej ma Pani wpływ na budowanie świadomego swojej przeszłości społeczeństwa obywatelskiego. Czy uważa Pani, że współczesne społeczeństwo czuje potrzebę rozwijania tej dziedziny?

I.F.: Zdecydowanie tak. Rozwój archiwów społecznych jest swoistym papierkiem lakmusowym rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. W gdańskim oddziale Stowarzyszenia Archiwistów Polskich przeprowadziliśmy badanie kondycji archiwów społecznych na Pomorzu, które pokazało, że głównymi czynnikami inicjującymi powstanie archiwów społecznych są pasja i wysoka świadomość historyczna ich twórców, a także chęć rozwijania posiadanych zbiorów i ocalenia pamięci o przodkach. Szczególnie więc osoby i środowiska lokalne prowadzące archiwa społeczne czują potrzebę rozwijania tej dziedziny. Jednak wiedza i kompetencje archiwistów społecznych wymagają ciągłego doskonalenia. Większość archiwów społecznych w naszym regionie finansuje się z własnych środków i nie posiada wykwalifikowanych pracowników. Wiele z nich nie ewidencjonuje swoich zbiorów lub czyni to w oparciu o intuicję, problemem jest również właściwe przechowywanie zbiorów i ich digitalizacja.

Dziękuję za rozmowę!

Iwona Flis - założycielka i prezeska Fundacji im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie”, jest również aktywną członkinią gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Archiwistów Polskich, w partnerstwie z którym od 5 lat realizuje różne projekty skierowane do środowiska archiwistów społecznych na Pomorzu. Obecnie przygotowuje pracę doktorską na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Gdańskiego poświęconą Polskiemu Instytutowi Naukowemu w Ameryce i prowadzonemu przez niego archiwum społecznemu. Z wykształcenia anglistka i menedżerka, ma ponad 20 lat doświadczenia w zarządzaniu organizacjami pozarządowymi.

Fundacja im. Stanisława Flisa „Archiwa Pomorskie” została powołana w 2015 roku dla uczczenia pamięci Stanisława Flisa oraz dla realizacji celów, które były bliskie Jego sercu. Fundacja działa prężnie w Gdańsku, sieciując funkcjonujące tam archiwa społeczne. Wspiera je, organizuje konferencje, liczne szkolenia i warsztaty, wydaje publikacje i organizuje konkursy dla młodzieży szkolnej.

Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami na temat Centrum Archiwistyki Społecznej, które można znaleźć na stronie internetowej instytucji.

reklama
Komentarze
o autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone