Robert Socha – „Nie chodziło o okup. Kulisy porwania Krzysztofa Olewnika” – recenzja i ocena

opublikowano: 2010-10-20, 21:42
wolna licencja
Książka nie napawa optymizmem, jest niejako potwierdzeniem prezentowanego w mediach obrazu policji – bezsilnej i skorumpowanej, wmieszanej w świat wielkiej polityki.
reklama
Robert Socha
Nie chodziło o okup. Kulisy porwania Krzysztofa Olewnika
cena:
29,90 zł
Wydawca:
Nowy Świat
Okładka:
miękka
Liczba stron:
224
ISBN:
978-83-7386-399-6

Uprowadzenie Krzysztofa Olewnika – syna biznesmena spod Płocka jest najbardziej tajemniczym przypadkiem w historii polskiej kryminalistyki. Jeszcze nigdy porywacze tak często nie kontaktowali się z rodziną, nigdy tak długo nie zwlekali z podjęciem okupu, nigdy nie przetrzymywali tak długo porwanego. Wreszcie, nigdy wcześniej policja i prokuratura nie były tak zadziwiająco nieudolne – czytamy na okładce recenzowanej książki. Sprawa porwania Olewnika zawiera tyle pytań bez odpowiedzi, że książka stała się długo wyczekiwanym świadectwem spektakularnej porażki wymiaru sprawiedliwości. Śledztwo nadal trwa. W dniu ukazania się książki prokuratura ujawniła nowe doniesienia, co jednak nie ma najmniejszego wpływu na jej odbiór przez czytelnika.

Już po otwarciu książka napawa niepokojem – czytelnikowi ukazuje się napis: „UDRĘCZENIE”. To tytuł pierwszej części. Od początku można się spodziewać, że sprawa jest szyta grubymi nićmi. Tekst został wzbogacony czarno-białymi zdjęciami, które nie tylko stanowią dowód w śledztwie, ale również wzbudzają niepokój. Strona po stronie autor wprowadza nas w tajemnice sprawy uprowadzenia Krzysztofa Olewnika. Każda wersja zdarzeń zaproponowana przez Roberta Sochę wydaje się być prawdopodobna, czytelnik zaczyna w nią wierzyć do momentu, kiedy pojawia się nowa informacja, a wraz z nią nowe podejrzenia i nowi aktorzy tego zabójstwa.

Uważam, że książka jest długo wyczekiwanym zwięzłym zbiorem wszystkich dostępnych informacji na temat śledztwa. W środowisku dziennikarskim spodziewano się wręcz, że to właśnie Robert Socha (który jako pierwszy zajął się sprawą porwania) – prawnik i dziennikarz w telewizji TVN – spróbuje rozwikłać tę zagadkę. To on rozmawiał z rodziną Olewników i stał się dla nich nadzieją na nagłośnienie sprawy w mediach i nadanie śledztwu tempa.

W zwykłym, rzetelnie prowadzonym śledztwie im więcej informacji, tym bliżej rozwiązania sprawy. W tym przypadku siedmiu prokuratorów gubi się w domysłach. Zresztą na końcu książki autor dołączył spis osób prowadzących sprawę porwania Krzysztofa Olewnika, choć media nigdy nie wymieniały ich z imienia i nazwiska. O wadze śledztwa świadczą również liczby: ponad 1 mln złotych zapłaconych detektywom, 300 tys. euro okupu, które rodzina zapłaciła porywaczom, 231 dowodów rzeczowych, 16 tomów akt śledztwa i wiele, wiele innych.

Wprawdzie pozycja ta nie jest pozbawiona wad, ale zdecydowanie warta lektury. Cena za książkę, która ma szansę stać się bestsellerem, też nie jest wygórowana.

Korekta: Justyna Piątek

reklama
Komentarze
o autorze
Iwona Galewska
Doktorantka Uniwersytetu Opolskiego z zakresu nauk o polityce, absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W 2010 roku obroniła pracę magisterską pt. „Polityka traktatowa Polski wobec państw sąsiedzkich w latach 1918–1950”. Jest autorką wielu publikacji z zakresu polskiej polityki zagranicznej oraz Unii Europejskiej. Jej zainteresowania skupiają się na polskiej polityce zagranicznej.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone