Robert F. Barkowski: Następcy Karola Wielkiego już w drugim pokoleniu zniszczyli bezpowrotnie polityczny dorobek dziadka
Magdalena Mikrut-Majeranek: W swojej najnowszej książce zaprasza Pan Czytelników do świata Karolingów. Co Europa zawdzięcza dynastii, która dostąpiła wielkiego awansu, ponieważ z majordomusów dynastii Merowingów stali się królami państwa Franków?
Robert F. Barkowski: Na duży plus panowania Karola Wielkiego zaliczyć można reformy prawa, administracji państwowej, wojskowości, szkolnictwa i kościoła, na których bazowały lub się nimi - w jakiejś części - inspirowały pozostałe, czy formujące się z czasem państwa europejskie. Mecenasował rozwojowi nauki i dziedzinom kultury. Bardzo wiele, właściwie zachowanie egzystencji, zawdzięcza mu Stolica Apostolska. Interwencja Karola uratowała papiestwo przed unicestwieniem z rąk Longobardów, za co obdarzony został przez papieża cesarską godnością w 800 roku.
Z kolei nie podejrzewam, by ówcześni Sasi, mordowani i przesiedlani tysiącami w okresie trwającej z przerwami trzydzieści dwa lata wojny (772-804) z Karolem Wielkim, uważali, że coś mu zawdzięczają. Podobnego zdania byli zapewne Baskowie, Longobardowie we Włoszech, Maurowie z Hiszpanii, Awarowie, Bawarczycy czy Słowianie Zachodni (wtedy po Łabę). Karol Wielki prowadził nieustanne wojny z niemal wszystkimi sąsiednimi ludami. Niektóre z nich zdołał pokonać i ujarzmić, innym ponarzucał różne formy trybutów. Krążyło wtedy w obiegu powiedzenie: jeżeli jesteś przyjacielem Franków, to znaczy, że nie jesteś ich sąsiadem. Stworzone przez Karola Wielkiego imperium obejmowało zaledwie część Europy (właściwie tylko jej łaciński rdzeń), bez Anglii, Irlandii, południowych Włoch, Hiszpanii, Bałkanów, Słowiańszczyzny, Skandynawii. Nie można zatem przywoływać porównań między imperium Franków a dzisiejszą jednoczącą się Europą. Następcy Karola Wielkiego już w drugim pokoleniu zniszczyli bezpowrotnie polityczny dorobek dziadka, imperium rozpadło się. Pozostały wspomniane reformy i rosnący z czasem mit idealnego władcy.
Jeden z przedstawicieli dynastii - Karol Wielki stworzył pierwsze europejskie imperium od czasu upadku cesarstwa zachodniorzymskiego, a jak ocenia Pan panowanie jego syna, Ludwika I Pobożnego?
Syn Karola Wielkiego nie dorównał ojcu. Zaprzepaścił niemal wszystko. Był po prostu władcą nieudolnym.
Kiedy Ludwik zasiadł na tronie, rozpoczął czystki. Odsunął w cień zarówno doradców ojca, jak i przyrodnich, nieletnich braci: Drogona, Hugona i Theodericha, aby wyeliminować rywali. Co się stało z jego braćmi?
Gdy Ludwik I Pobożny objął po ojcu tron w 814 roku, zatrzymał początkowo swych przyrodnich, nieletnich wtedy braci: Drogona, Hugona (matką obu była konkubina Karola Wielkiego imieniem Regina) i Theodericha przy sobie na dworze, oszczędzając ich w ramach przeprowadzonej czystki, która objęła przeciwników i konkurentów. Zrobił to dla kontroli. Zezwalał im na wspólne posiłki przy cesarskim stole, baczył na ich wychowanie. W 818 roku, w ramach kolejnej czystki postanowił zdusić w zarodku potencjalne zagrożenie z ich strony w praktykowany wtedy powszechnie sposób. Wygolono im tonsury na głowach, narzucono habity i umieszczono w klasztorach, gdzie nie stwarzali już zagrożenia dla władzy świeckiej. Było to lepsze od oślepienia (jak to nakazał uczynić bratankowi Bernardowi), czy nasłania skrytobójców. Jego bracia zostali umieszczeni w oddzielnych klasztorach: Drogo w Luxeil, Hugo w Charroux, Theoderich w miejscu nieznanym. W 822 roku okazał im miłosierdzie. Drogo został biskupem Metzu, Hugo opatem w Saint-Quentin. Los Theodericha jest nieznany, być może umarł wcześniej. Pozostali bracia naturalni i przyrodni odeszli z tego świata jeszcze przed wstąpieniem Ludwika na tron, jak np. Lotar, jego brat bliźniaczy, zmarły rok po porodzie.
W życiu prywatnym Karol Wielki i jego syn Ludwik także znacznie się różnili. O ile ten drugi wiódł raczej skromne życie towarzyskie i długo nie mógł się pogodzić ze śmiercią pierwszej żony, to jego poprzednik miał aż 5 żon, a zawierając w 768 roku małżeństwo z córką króla Longobardów, Dezyderiusza, oddalił Hilmitrudę z dworu bez oficjalnego anulowania ich związku. Jak traktowano zatem ten związek?
Status Hilmitrudy, pierwszej żony Karola Wielkiego, z punktu widzenia prawa małżeńskiego nie jest rozstrzygnięty. Z jednej strony postrzegana w źródłach pisanych jako konkubina, metresa lub żona na zasadzie niemieckojęzycznego terminu Friedelehe (Einhard, Vita Caroli Magni, cap 20). Angielskie: „lover marriage”. Związek Friedelehe, wywodzący się ze germańskiej tradycji, nie był zawierany na zasadach kościelnych stąd już w IX wieku uznany przez kościół katolicki za nielegalny. Związek Friedelehe zawierany był na zasadzie dobrowolności obu partnerów. Z drugiej strony papież Hadrian I w jednym z listów do Karola Wielkiego określił Hilmitrudę jako prawowitą małżonkę – stąd rozterki współczesnych historyków. Małżeństwo Karola Wielkiego z Desideratą (imię nadane przez historyków) córką króla Longobardów Dezyderiusza, zawarto w 768 roku pod naciskiem jego matki Berthy, dążącej do sojuszu między Frankami i Longobardami. Ulegając konieczności politycznej zawarcia tego małżeństwa Karol Wielki oddalił Hilmitrudę.
Z kolei druga żona Ludwika I Pobożnego niekoniecznie była mu wierna. Krążyły plotki o jej romansie z Bernardem Septymańskim. Prawdziwe?
Zdania były już wtedy mocno podzielone, tym bardziej nam współczesnym niełatwo dociec prawdy. Bez wątpienia żona Ludwika I Pobożnego, Judyta, mocno faworyzowała rolę Bernarda na dworze i w polityce, co jej przeciwnikom dawało dodatkową okazję zaszkodzenia jej tworzeniem pomówień (między innymi wytykano, że Karol Łysy jest dzieckiem Judyty i Bernarda). Jakby nie było, po przymusowym areszcie w klasztorze oczyściła się całkowicie z zarzutów, nie tylko wobec sądu świeckiego, ale również przed biskupim kolegium (rozstrzygnięcie kanoniczne). Przy okazji tego pytania należy przeprosić Czytelników za błąd jaki wkradł się w „Indeks osób” (str. 196) - za sprawą chochlika rzeczony tutaj Bernard Septymański złączony został w jedną postać z Bernardem Longobardzkim; w ramach erraty: Bernard Septymański występuje dopiero od str. 74 włącznie.
W publikacji opisuje Pan konflikty rodzące się pomiędzy członkami dynastii karolińskiej w latach 830–843. Jakie było ich podłoże?
Na tle podziału terytoriów władczych i kompetencji. Wzbudzona przez Karola Wielkiego idea zachowania jedności monarchii i państwa oraz zachowania pokoju pomiędzy jego potomkami kolidowała z tradycyjną, starą frankijską zasadą podziału państwa pomiędzy następców danego króla.
Wskazuje Pan, że walki, które podzieliły dynastię Karolingów można podzielić na dwa etapy – jakie?
W pierwszym etapie cesarz Ludwik I Pobożny przeciwko trzem synom - Lotar I, Pepin I Akwitański (po jego śmierci od 838 roku jego syn Pepin II Akwitański), Ludwik II Niemiecki. W drugim etapie walka toczyła się pomiędzy potomstwem Ludwika I Pobożnego (bracia Lotar I, Karol II Łysy, Ludwik II oraz wnuk Pepin II).
Ludwik I Pobożny zmarł 20 czerwca 840. Rok po jego śmierci, 25 czerwca 841 roku, pomiędzy Fontenoy-en-Puisaye i Thury w Burgundii miała miejsce tytułowa bitwa pod Fontenoy. Co doprowadziło do jej wybuchu?
Po jednej stronie cesarz Lothar I i jego bratanek Pepin II Akwitański, po drugiej stronie Ludwik II Niemiecki i Karol II Łysy. W pozycji wyczekującej (niedaleko pola bitwy) czaił się Bernard Septymański. W dużej mierze do wybuchu tej wojny przyczynił się jeszcze za życia cesarz Ludwik I Pobożny, który po wstępnych przymiarkach do podziału dziedzictwa na wypadek własnej śmierci, dokonał tego w 839 roku i potwierdził rok później na łożu śmierci. W myśl tego państwo Franków podzielone zostało na dwie części: wschodnią pod Lotarem I i zachodnią pod Karolem Łysym. Granica przebiegała wzdłuż rzeki Mozy. Lotar I nadal zachowywał tytuł cesarza. Ludwik Niemiecki i Pepin II zostali z dziedzictwa i podziału władzy wykluczeni – ten pierwszy utrzymał się na wiernej mu Bawarii, ten drugi na południowo-zachodnim skrawku państwa dzięki poparciu lokalnej arystokracji. Niebawem po śmierci Ludwika I Pobożnego doszło do rozłamu pomiędzy Lotarem I a Karolem Łysym. Do konfliktu włączyli się: Ludwiki Niemiecki po stronie Karola i Pepin II po stronie Lotara I.
Zgodnie z przekazami źródłowymi miała to być to jedna z największych bitew epoki karolińskiej. Jakie siły zaangażowano do bratobójczej walki i jaki był jej wynik?
Według relacji spisanej na podstawie sprawozdania co najmniej jednego z uczestników bitwy „padło więcej niż 40 tysięcy wojowników po stronie Lotara i Pepina II.” (Agnelli Liber pontificalis Ecclesiae Ravennatis, rozdz. 174, str. 390). Autor źródła, ksiądz Agnellus z Raweny, zaczerpnął informację od osób biorących udział w bitwie: arcybiskupa Rawenny Jerzego (w roli papieskiego legata w obozie Lotara pod Fontenoy) oraz towarzyszącego mu pocztu zbrojnych, którzy walczyli w bitwie. Bez wnikania w wielokrotnie omawiane zagadnienie wyolbrzymiania podawanych liczb przez pisarzy w średniowieczu, skupmy się na dwóch ustaleniach. Po pierwsze: przyjmijmy ostrożnie, że pod Fontenoy po obu stronach walczyło łącznie ok. 30 tys. zbrojnych, natomiast straty (po uwzględnieniu również innych źródeł pisanych) wynosiły od kilku do kilkunastu tysięcy poległych. Po drugie: Podaną przez Agnellusa liczbę wskrzesił bezkrytycznie w swojej pracy naukowej na temat tejże bitwy w 1900 roku oficer armii francuskiej (Philipp-Léon Vaulet), za nim powtarzały to niektóre kolejne publikacje, a echa tegoż dotarły do czasów współczesnych.
Jakie znaczenia miała bitwa pod Fontenoy dla historii Europy?
Dla ludów i państw sąsiadujących z imperium Franków zniknęło częściowo zagrożenie dalszej ekspansji w wykonaniu Karola Wielkiego, a tym samym ryzyko być może ich całkowitej asymilacji i unicestwienia. Jeszcze Karol Wielki był w stanie zmobilizować pod swym berłem armię złożoną z sił od Hamburga po Barcelonę, od Paryża po środkowe Włochy. Jego następcy nie byli już w stanie zmobilizowania sił zbrojnych na taką skalę.
W finale walk bracia Ludwik II Niemiecki, Lotar I i Karol II Łysy podzielili państwo Franków na trzy części, osłabiając zdecydowanie kraj. Do czego doprowadziła rodzinna waśń? Jakie długofalowe skutki przyniosły rozstrzygnięcia z Verdun?
Na wydzielonych częściach ruszył proces kształtowania się odrębności narodowej i tworzenia królestw, w efekcie podwaliny między innymi państw takich jak Francja i Niemcy. Ciekawostką jest fakt, że od czasu do czasu nadal odżywają dyskusje strony francuskiej i niemieckiej na temat tego czy Karol Wielki był więcej niemiecki, czy francuski – pomimo że był po prostu Frankiem. Traktat z Verdun potwierdził podział terytorialny państwa na trzy części. Ludwik Niemiecki otrzymał część wschodnią (państwo Franków wschodnich, później Niemcy), Lotar I część środkową (w tym Lotaryngia nazwana tak od jego imienia), Karol Łysy część zachodnią (państwo Franków zachodnich, później Francja). Lotar I zachował cesarską godność ograniczoną praktycznie do tytułu honorowego.
Dziękuję za rozmowę!