Robert F. Barkowski: Absalon stał się siłą napędową duńskich najazdów na Słowian
Magdalena Mikrut-Majeranek: W najnowszej publikacji przybliża Pan ostatni etap duńskiego podboju i wcielenia Pomorza Zachodniego do Danii. Komu ostatecznie przypisano to zwycięstwo i jakie były tego długotrwałe skutki?
Robert F. Barkowski: Rozpocznę dwoma uzupełnieniami dotyczącymi trzech wymienionych książek: 1) Pojęcie „Słowianie nadbałtyccy” ograniczone jest terytorialnie do obszaru od Wagrii na zachodzie do Pomorza Zachodniego na wschodzie. 2) Walczyli nie tylko z Duńczykami. Słowianie nadbałtyccy w opisywanym przedziale czasowym walczyli w różnych okresach z Frankami Wschodnimi, Niemcami (następcy tych pierwszych), Danią i Polską, a także: chętnie i często nawzajem oraz z plemionami połabskimi w głębi lądu. W odpowiedzi na ostatnie pytanie: w tytułowych zmaganiach o Pomorze Zachodnie zwycięsko wyszła Dania w 1185 roku. Władająca Pomorzem Zachodnim dynastia Gryfitów w 1227 roku zrzuciła zależność duńską, dostając się pod panowanie organizmów politycznych cesarstwa niemieckiego.
Sam Waldemar I, choć przez 20 lat prowadził walki ze Słowianami, nie doczekał zajęcia Pomorza Zachodniego. Jak potoczyły się jego losy?
Ostatnimi poczynaniami wojennymi pięćdziesięciojednoletniego Waldemara były przygotowania do kolejnej wyprawy przeciwko Pomorzu Zachodniemu wiosną 1182 roku. Celem najazdu miały być dwie świeżo przez Bogusława wzniesione warownie u ujścia Świny, których zniszczenie otwarłoby Duńczykom dostęp na Zalew Szczeciński. Król nakazał zebranie floty w porcie wojennym Grønsund między wyspami Møn i Falster.
Zmorzonego chorobą Waldemara opuszczały już siły, zrezygnował z osobistego poprowadzenia wyprawy, powierzając jej dowództwo Absalonowi i synowi Kanutowi. Tutaj relacje źródeł pisanych różnią się w podawaniu przyczyn zaniechania najazdu. Jedna wersja (Knytlingasaga) podaje jakoby Absalon i Kanut zwlekali z wyruszeniem, nie chcąc opuścić słabnącego króla i rozpuścili wojsko do domów. Druga wersja (Saxo Grammaticus) podaje, jakoby powodem przerwania wyprawy był wybuchły w armii bunt. Król zmarł w Vordingborgu 12 maja 1182 roku.
Podczas 12 wyprawy przeciwko Słowianom w 1168 roku król Waldemar zdobył Rugię. Jego apetyt nie został jednak zaspokojony i nadal marzyła mu się ekspansja terytorialna. Dlaczego na realizację swojego planu wybrał Pomorze Zachodnie i dlaczego sprawa Pomorza Zachodniego była tak ważna dla Danii?
Dania postawiła sobie za cel zdobycie politycznej dominacji w zachodniej połaci basenu Morza Bałtyckiego. Pomorze Zachodnie było częścią tego terytorium.
Jaka była geneza ataków duńskich na Pomorze Zachodnie? Chrystianizacja stanowiła pretekst, ale czy kluczowe nie były względy handlowe, bądź polityczne?
Polityczne. A za tym szły wszelkie pozostałe.
Jak w tym wszystkim sytuowała się piastowska Polska, co wówczas było w jej interesie?
Rozbita dzielnicowo Polska oddała inicjatywę Danii i cesarstwu, nie odegrała praktycznie żadnej aktywnej roli w wydarzeniach opisanych w niniejszej publikacji. Jeszcze za Bolesława III Krzywoustego Polska stanowiła decydującą siłę polityczną na Pomorzu Zachodnim oraz środkowym i północno-wschodnim Połabiu. Pomorze Zachodnie zdobyte i zhołdowane, Księstwo Kopanika integralną częścią terytorium Polski, Rugia zhołdowana, tereny Czrezpienian, Wkrzanów i Redarów podbite wyprawami polskiej jazdy ciężkozbrojnej.
Wpływy Polski zaczynają sięgać jeziora Morzyckiego i biegu rzeki Piany. Z polskiej inicjatywy postępuje chrystianizacja, najpierw Pomorza Zachodniego, następnie terenów Połabia. Za Krzywoustego powstają biskupstwa pomorskie i lubuskie. Po śmierci Krzywoustego w 1138 roku pozycja Polski uległa diametralnej zmianie na gorsze jako efekt testamentu Krzywoustego, dzielącego kraj pomiędzy jego pięciu synów i małżonkę Salomeę. Polskę ogarnął zamęt coraz bardziej pogłębiającego się rozbicia dzielnicowego. Brak jedności, nieustanne walki pomiędzy władcami poszczególnych dzielnic nawzajem i wobec księcia-seniora, zaniechanie jakiejkolwiek wspólnej polityki zagranicznej, stopniowa utrata terytoriów na rzecz sił obcych, wystawienie się na interwencje cesarstwa, wewnętrzny chaos, regionalne partykularyzmy, wzrost znaczenia możnych rodów i wyższego duchowieństwa.
W obliczu braku silnej władzy centralnej nie było mowy o żadnym zaangażowaniu w rozgrywce o Pomorze Zachodnie, które pozostawione samemu, a jednocześnie szukające politycznego wsparcia wobec zakusów Danii i cesarstwa wkroczyło zdecydowanie na drogę emancypacji politycznej spod polskiego zwierzchnictwa lennego. Gwoli prawdy i ścisłości należy wspomnieć o wyjątku – był nim książę Mieszko III Stary (w różnych okresach książę Wielkopolski i/lub książę-senior), którego łączyły z Bogusławem powiązania małżeńskie.
Niestety, w 1177 roku Mieszko Stary utracił tytuł księcia seniora, udając się na wygnanie. Z kolei nowy senior Kazimierz II Sprawiedliwy, rezydujący w Krakowie, nie panował nad graniczącą z Pomorzem Zachodnim Wielkopolską, nie miał tam żadnych wpływów, dlatego nie był w stanie udzielić Bogusławowi realnej pomocy militarnej. I nie zamierzał - Sprawiedliwy skierował całą energię na wschód, licząc na korzyści materialne, terytorialne i polityczne oraz rozszerzanie wpływów w zawieruchach na ziemiach ruskich.
Zainteresował Was ten temat? Koniecznie sięgnijcie po książkę Roberta F. Barkowskiego „Pomorze Zachodnie 1185”!
Z czym dokładnie się wiąże data roczna 1185?
Miał miejsce wtedy hołd lenny księcia Bogusława I przed królem duńskim Kanutem VI. Terytorium Pomorza Zachodniego zostało włączone do Danii na zasadzie wasalnego księstwa.
Bogusław I, książę pomorski i szczeciński z dynastii Gryfitów, liczył na to, że Fryderyk Barbarossa poprze go w wojnie z Danią. Cesarz co prawda przysłał swemu pomorskiemu lennikowi bogate upominki, ale jak wyglądało realne zaangażowanie cesarstwa w ten konflikt?
Realnie? Żadne, jeżeli rozumiemy tutaj wsparcie zbrojne. Cesarz wyruszył w 1184 roku na wyprawę wojenną do północnych Włoch przeciwko opierającym się jego zwierzchnictwu bogatym i silnym miastom Lombardii. Nie mógł zatem wspomóc swojego wasala, jakim był Bogusław I (hołd lenny przed cesarzem w sierpniu 1181 roku pod Lubeką).
Możemy jedynie mówić o próbie pomocy pośredniej: Bogusław nakłonił do współpracy Henryka I Borwina, księcia Meklemburgii (byłe księstwo Obodrytów), należącej od 1166 roku do Rzeszy niemieckiej. Borwin miał przysłać posiłki – okręty i wojowników – w najeździe na Rugię (od 1168 roku należącą do Danii) przez Bogusława w maju 1184 roku. Z czego książę Meklemburgii się nie wywiązał.
Natomiast Bogusław, przygotowawszy armię, wysłał posła do cesarza z zawiadomieniem, że zebrał przeciwko Danii tak wielkie wojsko, że bez wątpienia król duński Kanut VI wystraszy się, porzuci nadzieje na stawianie oporu i podda się zwierzchnictwu Fryderyka.
Dopiero wtedy ufając zapewnieniom Bogusława, cesarz przesłał mu przez posłańca hojne dary. Jak wiemy dalej, najazd Bogusława zakończył się dla niego sromotną katastrofą zanim na dobre się rozpoczął – w bitwie morskiej u przylądka Darsin 21 maja 1184 roku połączona duńsko-rańska flota rozgromiła doszczętnie pomorską armadę złożoną z 150 okrętów i 350 statków transportujących wojowników.
W wyniku podboju Słowiańszczyzny nadbałtyckiej zmieniła się tytulatura króla Danii. Brzmiała od tego momentu Rex Danorum at Slavorum. Jak długo władcom Danii udało się utrzymać taki status?
Rex Slavorum – król Słowian - było formą łacińską. W Danii przyjęto nazwę pochodzącą od określania Słowian na wschód od Łaby (zatem również nadbałtyckich) przez plemiona germańskie osiadłe po zachodniej stronie tej rzeki ponad ogólnym mianem: Wenden (Wendowie, Wenedzi) – stąd u Duńczyków Venderne, co w królewskiej tytulaturze: De Venders Koning, Vendernes Konge. Jak długo? Od XII wieku (czyli od Kanuta VI w 1185 roku) do 1972 roku (kiedy Małgorzata II po wstąpieniu na tron przyjęła tytuł Królowej Danii) przez królów Danii i w latach 1540-1973 przez królów Szwecji (Vendes Konung).
Ciekawą postacią związaną z dziejami duńskiego podboju Pomorza Zachodniego jest Absalon, biskup Roskilde w latach 1158-1191, a od 1178 roku arcybiskup Lund oraz bliski współpracownik i doradca króla Waldemara I. Za panowania Kanuta VI de facto to on rządził Danią. Skąd ten fenomen? Jak zdobył taką władzę?
Cechy, zdolności i osobowość. Wielkie ambicje, potężna charyzma, dar przekonywania i przemawiania, ponadprzeciętna odwaga w walce, chytrość, przebiegłość i mądrość w działaniach politycznych. A do tego lokalny patriotyzm wobec Danii i lojalność wobec dynastii królewskiej. We wszystkim tym dopomagało mu pochodzenie – należał do licznego, jednego z najbardziej wpływowych politycznie i cieszącego się zamożnością duńskiego rodu Hvide (wszechwładnego wówczas na Zelandii, częściowo sąsiednich wyspach i częściowo w zachodniej Skanii) – a także niejednokrotnie przysłowiowy łut szczęścia.
Na kartach „Gesta Danorum” zapisano, że gromił pogan i piratów z toporem w ręku. Co jeszcze o nim wiadomo?
Absalon - wychowywał się razem z przyszłym królem Waldemarem w posiadłości rodzinnej ojca, Assera Riga. Tak wywiązała się między nimi zażyła i braterska przyjaźń. Absalon studiował w Paryżu teologię i prawo kościelne. W roku 1158 został biskupem Roskilde, w 1177 roku arcybiskupem Lund, z zachowaniem biskupstwa w Roskilde. To właśnie Absalon stał się siłą napędową duńskich najazdów na Słowian.
Pod wpływem dokonań i czynów gloryfikowany już za życia (w kronice Saxo Grammaticusa) – niewątpliwie zapisał się na kartach historii jako wysoce wykształcony biskup/arcybiskup, waleczny i mężny wojownik, wybitny polityk i lojalny królewski doradca. Jednym słowem: postać niezwykle barwna. Tak dla przekory przytoczę jednak mniej pochlebne zdanie naszej historyczki „zawzięty i krwiożerczy korsarz – biskup Roskilde Absalon, który organizował nieraz na własną rękę wyprawy łupieskie” (Krystyna Pieradzka, Walki Słowian na Bałtyku w X-XII wieku, str. 75).
Dziękuję serdecznie za rozmowę!
Materiał powstał dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Bellona.