Reżyser „Napoleona” odpowiada na krytykę historyków. „Byłeś tam? Nie? To się zamknij!”
„Napoleon” to kolejne opus magnum Ridleya Scotta – na swoim koncie reżyser ma już wiele znanych produkcji, takich jak choćby „Gladiator”, „Hannibal”, „Łowca androidów” czy „Dom Gucci”. Po sukcesie poprzednich historycznych filmów postanowił zabrać się za sylwetkę Napoleona Bonaparte.
Choć widzowie, którzy mieli już okazję zapoznać się z produkcją, ocenili ją w większości pozytywnie, zupełnie inne zdanie mają historycy, głównie francuscy. Wielu z nich zarzuciło reżyserowi, że nie trzyma się ściśle prawdy historycznej i dodał zbyt dużo wątków od siebie.
Przykładowo Patrice Gueniffey – biograf Napoleona – na łamach magazynu „Le Point” nazwał film „bardzo antyfrancuskim i bardzo probrytyjskim” przekształceniem historii, „Le Figaro” porównało go do „Kena i Barbie w czasach imperium” zaś we francuskim serwisie „GQ” określono produkcję „głęboko niezręczną, nienaturalną i niezamierzenie śmieszną”.
Te i podobne głosy wywołały żywiołową reakcję Ridleya, który postanowił odpowiedzieć na zarzuty. Odnosząc się do nieprzychylnej reakcji francuskiej widowni, stwierdził, że: „Francuzi nie lubią nawet samych siebie”. Jeszcze dosadniej odpowiedział historykom. W wywiadzie z „The Times” powiedział:
Napoleon umiera, a potem, 10 lat później, ktoś pisze książkę. Potem ktoś na podstawie tej książki pisze kolejną i tak po 400 latach w tych kolejnych książkach jest sporo zmyślonych rzeczy. Mam problem z historykami. Pytam ich: Przepraszam, ale byliście tam? Nie? No to zamknijcie się ku*wa.
Wytykającym drobne nieścisłości – jak choćby fryzura Marii Antoniny – polecił zaś „zająć się własnym życiem”.
Co ciekawe, w brytyjskich mediach dominują inne głosy – „The Times” nazwał film „spektakularnym eposem historycznym”, z kolei „The Guardian” docenił sposób, w jaki reżyser przedstawił szarżę kawalerii.
„Napoleon” w reżyserii Ridleya Scotta to dramat biograficzny przybliżający sylwetkę cesarza Francuzów. Fabuła filmu koncentruje się głównie na jego drodze do władzy, związku z cesarzową Józefiną oraz ostatnich latach panowania.
Światowa premiera filmu odbędzie się 22 listopada. Do polskich kin wejdzie 24 listopada.
Polecamy e-book Jakuba Jędrzejskiego – „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”
W sprzedaży dostępne są również druga i trzecia część tego e-booka. Zachęcamy do zakupu!
Źródła:
www.bbc.com, www.gq.com, www.lefigaro.fr, www.lepoint.fr, www.theguardian.com