Renata Piątkowska – „Dzieci, których nie ma” – recenzja i ocena
Renata Piątkowska – „Dzieci, których nie ma” – recenzja i ocena
Renata Piątkowska jest laureatką wielu nagród literackich, m.in. Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego (za książkę Wieloryb), w I i IV Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren (za książki Na wszystko jest sposób oraz Hebanowie) czy w konkursie Przecinek i Kropka (za książkę Wszystkie moje mamy). Ukończyła socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Za całokształt twórczości otrzymała Nagrodę im. Marii Weryho-Radziwiłłowicz. W marcu 2016 r. dołączyła do grona Kawalerów Orderu Uśmiechu. W roku 2018 została odznaczona Medalami za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka Infantis Dignitatis Defensori i Ludziom Czyniącym Dobro.
Poruszających historii z okresu II wojny światowej jest wiele. O ile każdy słyszał o niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz, o tyle niewiele osób zdaje sobie sprawę z istnienia obozów dla dzieci i młodzieży. Historia obozu Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt była już przedmiotem opracowań naukowych, jednak nie została dotąd spopularyzowana. Książka Renaty Piątkowskiej opisująca obóz przy ul. Przemysłowej w Łodzi daje nadzieję, aby ten stan rzeczy zmienić.
Wielokrotnie zastanawiałam się, jak silnie trzeba indoktrynować społeczeństwo aby ślepo wierzyło w abstrakcyjny przekaz płynący od przywódców kraju. Jak możliwe jest odarcie człowieka z jego człowieczeństwa i wmówienie mu, co jest dobre a co złe.
Trudno pojąć, co kazało hitlerowskim oprawcom katować bezbronne dzieci zamknięte w obozie. Niektóre z nich miały dopiero 2 lata… Śmierć głodowa, zapalenie płuc, pobicie – umrzeć można było na wiele sposobów. Dziś, po niemal osiemdziesięciu latach od uruchomienia obozu wciąż brakuje słów aby opisać to okrucieństwo.
Bardzo spodobała mi się forma wydania recenzowanej książki. Dodatkowym atutem publikacji jest jej ładne, estetyczne wydanie. Ilustracje wykonane zostały przez Macieja Szymanowicza, który jest autorem okładek oraz ilustracji do książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Pomimo trudnej i przygnębiającej tematyki należy pochwalić krótki i zwięzły tekst. Autorka absolutnie nie wyczerpuje tematu, jedynie sygnalizuje poszczególne zagadnienia, chcąc w ten sposób przypomnieć tragedię polskich dzieci. Dzięki temu omawiane wątki są bardziej przystępne, choć ze względu na ciężar tematu książka nie jest skierowana do młodszych dzieci.
Dużą zaletą publikacji oprócz wspomnianej zwięzłości jest prosty, powściągliwy język. Autorka nie sili się na wyszukane określenia. Krótkie zdania dodatkowo potęgują emocjonalny charakter książki, nie osłabiając jednocześnie dynamiki tekstu. Uważam, że obok książki Medaliony Zofii Nałkowskiej, publikacja Renaty Piątkowskiej Dzieci, których nie ma, powinna znaleźć się w kanonie lektur dla ostatnich klas szkół średnich. Z pewnością dzięki niewielkiej objętości tekstu przeczytałoby ją szerokie grono nastoletnich odbiorców.
Trudno doszukać się minusów recenzowanej książki. Autorka jedynie mylnie stosuje słowo „ilość”, w miejscu, w którym znaleźć powinno się słowo „liczba” (s. 14, „ilość więźniów”). Nie jestem przekonana, czy książka powinna być przeznaczona dla osób od 15 roku życia, jak to sugeruje wydawca, czy raczej dla starszej młodzieży. Niezależnie od tego uważam, że zasługuje ona na najwyższą ocenę. Polecam wszystkim ku przestrodze, aby świadectwo tej tragedii przypominało nam, że życie jest najwyższą wartością.