Rembrandt – wybitny artysta, który zmarł w ubóstwie

opublikowano: 2018-10-05, 14:12
wolna licencja
Choć dziś uważany jest za jednego z najwybitniejszych malarzy światowych, zmarł w biedzie i ubóstwie. Jak właściwie wyglądało życie wielkiego mistrza – Rembrandta van Rijna?
reklama

Rembrandt – zobacz też: Mistrz biznesu i sztuki, czyli 500. urodziny Tintoretta! [Video]

Autoportret (1640, domena publiczna)

Rembrandt van Rijn urodził się 15 lipca 1606 r. w Lejdzie. Był ósmym z kolei dzieckiem Harmena Gerritszoona van Rijna i Neeltgen Willemsdochter van Zuytbrouck. Ojciec Rembrandta, podobnie jak jego dziadek i pradziadek, był młynarzem. O matce malarza wiadomo tylko tyle, że pochodziła z rodu piekarzy. Rodzina van Rijn była całkiem zamożna – młyn dobrze prosperował, a ojciec artysty miał smykałkę do interesów. Malarz dorastał w wygodnych warunkach ale rodzice starali się wpoić mu przekonanie o wartości ciężkiej pracy, oszczędzania, prostoty i posłuszeństwa.

Rembrandt od trzeciego do szóstego roku życia uczęszczał do szkółki, którą moglibyśmy porównać do dzisiejszego przedszkola. Przez trzy kolejne lata uczył się w szkole miejskiej. Zajęcia trwały tam od godziny szóstej rano (zimą od siódmej) do siódmej wieczorem – z dwugodzinną przerwą na obiad w domu. W szkole takiej uczono historii świętej, czytania, pisania i arytmetyki.

Nagrodą za dobre wyniki w nauce była możliwość wstąpienia do szkółki łacińskiej, w której nauczano przedmiotów klasycznych i przygotowywano wychowanków do dalszych studiów. Chłopiec został przyjęty do takiej placówki w wieku dziewięciu lat, jednak ostatecznie porzucił ją przed ukończeniem edukacji. Zapisał się jednak na Uniwersytet Lejdejski, jak twierdzą liczni biografowie, nie tyle z zamiłowania do nauki, co licznych przywilejów związanych ze statusem studenta.

Rembrandt – Początek kariery

Po kilku miesiącach zrezygnował z dalszego studiowania, a rodzice odesłali go – zgodnie z jego wolą – na termin do malarza Jacoba van Swanenburga. Po trzech latach nauki postanowiono (najprawdopodobniej była to decyzja samego Swanenburga) odesłać młodego Rembrandta do bardziej doświadczonego mistrza, do kogoś u kogo mógłby dokończyć swoją malarską edukację.

W 1623 roku artysta udał się na naukę do Pietera Lastmana, czołowego w Amsterdamie malarza historycznego. Pod jego okiem młodzieniec zgłębiał twórczość Caravaggia i Rubensa czy też ryciny Jacquesa Callota, jednego z najpłodniejszych rytowników tamtego okresu. Od niego właśnie przejąć miał Rembrandt temat swoich artystycznych zainteresowań – zwykłych ludzi, chłopów, mieszczan, żebraków, włóczęgów, starych kobiet i aktorów w kostiumach – oraz umiejętności techniczne, takie jak przedstawianie zaciemnionych miejsc poprzez nakładanie długich, pionowych linii.

reklama

Młody artysta przebywał u Lastmana tylko sześć miesięcy. Był to wyjątkowo krótki okres terminowania, jednak nie wiadomo dokładnie, dlaczego malarz zrezygnował tak szybko – przypuszcza się, że jeden z nich, mistrz lub uczeń, zdecydował, że młody van Rijn nauczył się już wszystkiego, co Lastman miał do zaoferowania. Od swojego mentora van Rijn zapożyczył sposób ukazywania głębi postaci oraz technikę światłocienia – co widać szczególnie na pierwszym znanym obrazie Rembrandta – przypominającym zresztą dzieła jego nauczyciela – „Ukamienowanie świętego Szczepana”.

Ukamienowanie świętego Szczepana (1625, domena publiczna)

Latem 1623 roku powrócił do rodzinnego miasta, gdzie wraz z innym młodym malarzem, Janem Lievensem, otworzył sklep z obrazami. Lievens przed kilku laty również terminował u Lastmana i możliwe, że to on przekonał swoich uczniów do współpracy. Faktem jest, że dzielili oni ze sobą pracownię, modeli i niektóre pomysły. Początkowo van Rijn znajdował się w cieniu młodszego, ale bardziej znanego kolegi, który otrzymywał już mnóstwo zamówień. Rembrandt miał szansę na zamówienie tylko wtedy, gdy Lievens sam był zbyt zajęty, by takowe przyjąć.

W 1629 roku nazwisko dwudziestotrzyletniego Rembrandta pojawiło się w rękopiśmiennych wspomnieniach Constantijna Huygensa, sekretarz księcia Fryderyka Henryka, namiestnika Holandii. Malarz stał, zdawać by się mogło, na początku światowej kariery – wkrótce zlecony miał mu zostać portret Amalii van Solms, żony wspomnianego księcia.

Ostatecznie jednak marzenie Rembrandta o zostaniu nadwornym malarzem spełzły na niczym – nagle przestano się nim interesować na dworze haskim. Zamówienie na wizerunek małżonki namiestnika było dla artysty równoznaczne z tym, że malunek ten będzie tworzył parę z portretem księcia i że razem zawisną na honorowym miejscu w galerii książęcej. Obraz ten jednak zawisł w pokoju poza główną galerią.

reklama

Histmag potrzebuje Twojej pomocy! Wesprzyj naszą działalność już dziś!

W czerwcu 1631 roku Rembrandt pożyczył tysiąc guldenów Hendrickowi van Uylenburghowi, handlarzowi dzieł sztuki, który zaproponował mu dołączenie do interesu w Amsterdamie. Artysta zgodził się i bez chwili wahania opuścił Lejdę. Udał się do stolicy, gdzie zamieszkał w budynku zakupionym przez Uylenburgha, który służył jako dom, pracownia i wielki sklep a na dodatek znajdował się w sąsiedztwie domostwa Lastmana. Za pośrednictwem handlarza Rembrandt począł dostawać liczne zamówienia – zaczynając od średnich warstw społecznych dotarł na szczyt i stał się malarzem najbogatszych mieszkańców Amsterdamu. W tym okresie namalował jeden z ze swoich pierwszych wielkich obrazów – „Lekcję anatomii doktora Tulpa”.

Lekcja anatomii doktora Tulpa (1632, domena publiczna).

Mieszkając u Uylenburgha Rembrandt poznał Saskie, jego młodszą kuzynkę. 8 czerwca 1633 roku para zaręczyła się. Rok później w niewielkim wiejskim kościele w Leeuwarden miał miejsce ich ślub. Bezpośrednio po nim mieszkali u Hendricka, a rok potem przeprowadzili się do domu nad rzeką Amstel, gdzie wynajmowali kilka pokoi u wdowy mieszkającej tam z dwiema córkami. Pierwsze dziecko pary urodziło się 15 grudnia 1635 roku – był to syn, który otrzymał imię Rombertus i który przeżył jedynie dwa miesiące. W kolejnych latach małżeństwu urodziły się dwie córki, obydwie nazwane imieniem Cornelia (1638 i 1640) z których żadna nie dożyła wieku dojrzałego. Jedynym dzieckiem, które osiągnęło dorosłość, był urodzony w 1641 roku Tytus.

Wkrótce po ślubie Rembrandt zerwał kontakty z kuzynem Saskii i zajął się prowadzeniem własnych interesów. Zajmował się nie tylko malowaniem obrazów, ale również handlem dziełami sztuki. Wtedy też rozpoczął prowadzenie kursów dla młodych artystów. Uczniowie stanowili dla niego źródło dochodu i pomagali mu – w 1637 roku zgromadził tylu adeptów, że zmuszony został do wynajęcia osobnego magazynu, w którym mogli wszyscy pracować. Prócz uczniów miał również kilku wykwalifikowanych pracowników, których zadaniem było kopiowanie dzieł mistrza – jeśli Rembrandtowi któraś z kopii szczególnie przypadła do gustu, podpisywał ją swoim imieniem.

reklama

Trudne lata

Pod koniec lad trzydziestych artysta był u szczytu sławy – bogaty i w szczęśliwym małżeństwie, zajmował się tym co kochał. Pomyślność ta jednak nie trwało zbyt długo – w 1642 roku umiera Saskia. Po śmierci żony Rembrandt nie zaprzestał tworzenia, jednak w znacznym stopniu ograniczył działalność artystyczną. Nie otrzymywał dobrze płatnych zamówień i nie sprzedawał swoich obrazów ważnym osobistościom. Do opieki nad synem zatrudnił Geertje Dirckx, która wkrótce stać się miała jego kochanką.

Po kilku latach budzącego niesmak wśród sąsiadów związku, miejsce Geertje zajęła dwudziestoczteroletnia Hendrickje Stoffels. Wprowadziła się ona do Rembrandta najprawdopodobniej w 1648 roku za zgodą Geertje i pełnić miała rolę pomocy domowej. Szybko wdała się w romans z artystą, a jego poprzednia kochanka zmuszona została do opuszczenia domu.

Autoportret z dwoma kołami (między 1665 a 1669, domena publiczna).

Związek Rembrandta z Hendrickje trwał w najlepsze, jednak na horyzoncie zaczęły pojawiać się ciemne chmury. Towarzyszka artysty w 1654 roku oskarżona została o nierząd. Przed radą kościelną zmuszono ją do skruchy, a w ramach kary zabroniono jej udziału w Wieczerzy Pańskiej. Trzy miesiące po tych wydarzeniach urodziła córkę, której nadano imię Cornelia.

W ostatnim okresie życia Rembrandt ciągle zmagał się z problemami finansowymi. Pracował tak mało, że polepszenie jego sytuacji nie mogło być możliwe. W 1662 roku zmuszony został do sprzedania grobu Saski przy Oude Kerk (Starym Kościele) w Amsterdamie. Po śmierci kochanki w roku następnym zalegał z opłatami za czynsz. Mimo to wciąż był uznawany w Europie za wielkiego malarza – w 1667 roku odwiedził go wielki książę Toskanii, Cosimo de Medici. Tymczasem sytuacja artysty była tak dramatyczna, ze nie było go stać na kupno grobu dla zmarłego w latach sześćdziesiątych syna, który pochowany został w tymczasowo wynajętym miejscu.

Rembrandt zmarł 4 października 1669 roku w wieku sześćdziesięciu trzech lat. Przyczyna jego śmierci nie jest jasna, ale najprawdopodobniej padł ofiarą zarazy. Z racji braku pieniędzy na pogrzeb czy nagrobek został pochowany w nieoznaczonym i nieodnotowanym miejscu gdzieś przy amsterdamskim Westerkerk (Kościele Zachodnim).

Bibliografia:

  • Mee Charles L., Portret Rembrandta, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1996.
  • Michałkowa Janina, Mistrzowie portretu niderlandzkiego w XVII wieku, Arkady, Warszawa 1958.
  • Zuffi Stefano, Rembrandt, Arkady, Warszawa 2000.

Redakcja: Paweł Czechowski

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

reklama
Komentarze
o autorze
Patrycja Zaśko
Studentka historii na Uniwersytecie Szczecińskim. Interesuje się historią nowożytną, ze szczególnym uwzględnieniem historii Francji za panowania dynastii Burbonów oraz historią Księstwa Pomorskiego rządzonego przez Gryfitów.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone