Reklama przedwojenna - kusząca i strasząca
Reklama przedwojenna – Krokiem chwiejnym przez przedwojenną Warszawę
Reklama towarzyszy nam niemalże na każdym kroku, stała się integralną częścią naszego życia. Nieco inaczej było jeszcze kilkadziesiąt lat temu, w czasach naszych babek. Co prawda reklama gościła już wówczas w masowych środkach przekazu, jednak cały czas raczkowała. Twórcy chwytali się różnych chwytów, niekiedy naprawdę komicznych, aby jak najlepiej dotrzeć do odbiorców.
Stwierdzenie, że przedwojenne reklamy były zdecydowanie bardziej eleganckie i inteligentniejsze niż dzisiejsze, byłoby jawnym kłamstwem. Przedwojenna reklama kierowana do kobiet, była niemniej nachalna niż dzisiejsza. Chociaż, co trzeba przyznać przedwojennym twórcom, bywali niekiedy zabawniejsi niż nam współcześni.
Istnieje wiele poważnych różnić miedzy dzisiejszymi reklamami, a tymi z dwudziestolecia międzywojennego Z jednej strony były one zdecydowanie ostrzejsze w swoim przekazie: nakazywały klientom „żądać” i „wymagać” specyfików w sklepach. Z drugiej strony, odznaczały się większym przymrużeniem oka. Jeden aspekt jest jednak ponadczasowy: podobnie jak dzisiejsze reklamy, te sprzed lat kreowały własną rzeczywistość.
I w ten oto sposób np. zmuszano kobiety do usuwanie piegów. Kartkując strony gazet można było odnieść wrażenie, że niewinne znamiona były głównym wrogiem pań zarówno w latach dwudziestych jak i trzydziestych…
Gdy kobiecie udało się pozbyć się cichego acz niebezpiecznego wroga, musiała zadbać o higienę swojej skóry, najlepiej używając najlepszego mydła.
A skoro zadbała o skórę, nie powinna zapomnieć o włosach.
Reklamodawcom nie umykały również problemy jamy ustnej. Dotyczyło to zarówno Pani domu, jak i jej rodziny.
Gdy kobieta zadbała o swoją higienę, powinna starać się również dobrze wyglądać…
…choć niekiedy powinna wybrać raczej strój bardziej praktyczny
Bez względu na to jak ładnie kobieta ma wyglądać, cały dom leży na jej głowie. Nic zatem dziwnego, że reklamowano różnego rodzaju produkty, dzięki który dom wygląda dobrze, a rodzina jest syta i szczęśliwa.
W końcu, nie można zapominać, że część reklam nie miała jasno zdefiniowanego odbiorcy, a produkty w nich prezentowane były skierowane zarówno do kobiet jak i mężczyzn.
Opowiedzcie sobie sami, drodzy czytelnicy: które reklamy bardziej do Was przemawiają? Współczesne czy te dawniejsze?
Polecamy e-book: Paweł Rzewuski – „Wielcy zapomniani dwudziestolecia”
Redakcja: Michał Przeperski