Rejnold Heidenstein – „Dzieje Polski od śmierci Zygmunta Augusta do roku 1594” – recenzja i ocena
Rejnold Heidenstein – „Dzieje Polski od śmierci Zygmunta Augusta do roku 1594” – recenzja i ocena
Specyficznym wymysłem epoki PRL-u było wydawanie książek w niebotycznych nakładach, przy użyciu złej jakości farby drukarskiej, papieru oraz marnego kleju. Stało za tym oczywiście szereg przyczyn, które były pochodną ustroju socjalistycznego w ogóle. Aż do przemian ustrojowych drukarnie korzystały z przestarzałych urządzeń i słabego wyposażenia. Efektem tego były tony książek, które – choć niejednokrotnie posiadały wielką wartość merytoryczną – to przeważnie nie miały żadnych walorów estetycznych. I jako takie raczej nie prezentowały się najlepiej w na półce. Przejdźmy zatem do recenzowanej publikacji.
Reinhold Heidenstein (lub, w spolszczonej wersji, Rejnold Hejdensztejn) herbu własnego Hejdensztejn urodził się w 1553 roku w Prusach Książęcych. Odebrał wszechstronne wykształcenie, pobierając nauki na uniwersytetach w Królewcu, Wittenberdze oraz Padwie. Potężny kanclerz Jan Zamoyski dostrzegł talenty niespełna trzydziestoletniego Reinholda i zaproponował mu stanowisko sekretarza króla Stefana Batorego. Po śmierci monarchy, Heidenstein kontynuował swoją pracę w służbie Zygmunta III Wazy. Jest autorem wielu dzieł, które znalazły poczesne miejsce w polskiej historiografii, m.in. Pamiętników wojny moskiewskiej w sześciu księgach, Żywotu kanclerza i hetmana Jana Zamoyskiego dedykowanego synowi Zamoyskiego, Tomaszowi.
Recenzowane dzieło, Dzieje Polski do śmierci Zygmunta Augusta do r. 1594 ukazało się po raz pierwszy we Frankfurcie nad Menem pół wieku po śmierci autora staraniem jego syna, Jana po łacinie jako Rerum Polonicarum ab excessu Sigismundi Augusti libri XII w 1672 roku. Wybitny historyk Stanisław Łempicki przypuszczał, że sam kanclerz Zamoyski mógł pomagać w pracach nad tym dziełem. Polski przekład tej książki ukazał się w dwóch tomach w 1857 roku w Petersburgu. I właśnie on jest podstawą reprintu, który Wydawnictwo Graf_ika oddaje właśnie czytelnikom do rąk.
Oczywiście nie sposób oceniać wartości merytorycznej tej pracy. Minęły ponad cztery wieki od jej powstania, blisko trzysta pięćdziesiąt od jej wydania, a także sto sześćdziesiąt lat od polskiego wydania. Nieprzypadkowo to ostatnie opublikowano w czasach, gdy Polska znajdowała się pod zaborami, jako pomnik dziejowy naszego kraju i kolejne świadectwo jego dawnej świetności.
Współcześni badacze doceniają jednak rzetelność Heidensteina i zwracają uwagę, że pomijając panegiryczne elementy jego prac odnoszące się do Zamoyskiego bądź naszych władców, otrzymujemy nie tylko solidnie opracowanie, ale przede wszystkim cenne źródło epoki. Nie brakuje tu szczegółowych opisów i ciekawych obserwacji dotyczących mieszkańców Rzeczpospolitej. Ze względu na wykształcenie i piastowane przez autora urzędy, duży ciężar położono na zagadnieniach dyplomacji oraz wojen prowadzonych przez Rzeczpospolitą.
Najważniejszą kwestią z punktu widzenia bibliofilów będzie tu poziom edytorski recenzowanego wydania. Wydawnictwo Graf_ika zdecydowało się na opublikowanie dwóch tomów pracy Heidensteina w jednym woluminie liczącym blisko 870 stron. Postarano się o skóropodobną oprawę i złote tłoczenia.
Na szczęście coraz częściej spotykamy miłośników książek, którzy polują na klasyczne prace – wartościowe nie tylko ze względu na treść, ale również z powodu pięknego wydania. Dzieje Polski Heidensteina bezsprzecznie łączą w sobie obie te cechy. I ze względu na te walory można je polecić każdemu niepoprawnemu bibliofilowi oraz rekomendować jako prezent z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.