Racjonalista.pl o akcji: „Toast za Hetmana Żółkiewskiego”
Histmag, czołowy polski magazyn historyczny, propaguje kult Żółkiewskiego, który "Roku Pańskiego 1610, 4 lipca, zniósł pod Kłuszynem siły Moskwy i Szwecji, po czym zajął Moskwę". Choć polska okupacja Moskwy nie przyniosła niczego dobrego ani dla Moskwy ani dla Polski, jednak rozkosznie karmi polskie kompleksy. Przykre, że polscy historycy tak często okazują się jedynie nieco bardziej wykształconymi kibolami: opijają wielkie bijatyki, zamiast to, co tworzy i buduje. – czytamy na profilu Facebook Racjonalisty.pl.
W dyskusji pod wskazanym wątkiem autor powyższej wypowiedzi – wobec krytyki Czytelników profilu – zaprosił również do lektury artykułu: Papiestwo i narodziny nienawiści polsko-rosyjskiej opublikowanego w rzeczonym serwisie.
Prezentujemy odpowiedź naszej redakcji:
Drodzy Państwo!
Dziękuję za zainteresowanie naszą akcją. Narosły wokół niej pewne nieporozumienia i czuję się w obowiązku, aby w imieniu redakcji je wyjaśnić.
Po pierwsze, akcja nie ma charakteru propagowania kogokolwiek, lub czegokolwiek – a zwłaszcza uprawiania taniej hagiografii. Ma raczej charakter zabawy mającej przybliżyć historię w przystępny sposób. Facebookowa akcja nie ograniczyła się jedynie do bezrefleksyjnego „opijania” zwycięstwa. Zaprezentowaliśmy szereg artykułów znajdujących się na stronach portalu, które miały przybliżyć okoliczności wojny polsko-rosyjskiej i wyjaśnić jej kontekst. Nie unikają one opinii krytycznych i pozwalają wyrobić sobie samodzielną opinię o tym czym były tzw. dymitriady i jakie były konsekwencje wojen polsko-rosyjskich. Był to ważny i integralny element wydarzenia promowanego na portalu.
Po drugie, jak słusznie zauważyli niektórzy dyskutanci, celem akcji było także podkreślenie wielkiego polskiego tryumfu, co w przypadku polskiej polityki historycznej jest rzadkością. Bitwa pod Kłuszynem i zajęcie Moskwy jest wszak wydarzeniem ważnym, również z perspektywy światowej historii wojskowości. Jeśli nazywacie to karmieniem kompleksów, to może coś w tym jest, ale wobec tego podobne uwagę musicie zwrócić każdej społeczności żyjącej na tym globie, bo każda w mniejszym lub większym stopniu „karmi swoje kompleksy” podkreślając zwycięstwa, również te militarne.
Po trzecie, każde wydarzenie historyczne – włącznie z przypominaną tutaj konfederacja warszawską – ma swoje dobre i złe strony. Warto tu przypomnieć, że konfederacja warszawska nie była żadnym aktem tolerancji, a jedynie dokumentem porządkującym sytuację prawną w okresie bezkrólewia. Deklaracja tolerancji religijnej (ograniczonej jedynie do szlachty!) była jej skromnym fragmentem, który zresztą nigdy formalnie nie został uznany i funkcjonował raczej jako dżentelmeńska umowa. Złośliwi mogliby więc wam zarzucić, że chcecie promować wydarzenie promujące nierówności stanowe, zmitologizowane przez historiografię PRL.
Wreszcie po czwarte, pragnę zachęcić portal racjonalista.pl do promowania innych naszych artykułów i akcji, które nie skupiają się jedynie na zwycięstwach militarnych, ale poruszają kwestie które łączą i budują. Pojawiają się u nas teksty dotyczące relacji polsko-żydowskich, mulitkulturowości, dbałości o nekropolie innych narodowości znajdujące się na terenie Polski, historii kobiet, czy podnoszące problem kształcenia humanistycznego, oraz promocję czytelnictwa. Nasza działalność nie ogranicza się do „kibolskiego” poznania historii (jak nas tu określono), ale ma wymiar znacznie szerszy i podobne szufladkowanie jest po prostu głęboko niesprawiedliwe.
Sebastian Adamkiewicz
Redaktor portalu Histmag.org
https://histmag.org
A jaka jest Wasza opinia?
Polecamy:
- Toast za hetmana Żółkiewskiego!.
- Hetman męczennik? Śmierć Stanisława Żółkiewskiego pod Cecorą.
- 400 lat bitwy pod Kłuszynem – bitwa cz. I.
- 400 lat bitwy pod Kłuszynem – bitwa cz. II .
- Stanisław Żółkiewski w literaturze cz. 1.
- Rosjanie świętują rocznicę wypędzenia Polaków z Kremla.
- Reformy wojskowe Władysława IV cz. 1.
- Reformy wojskowe Władysława IV cz. 2.
- Reformy wojskowe Władysława IV cz. 3.