Pytanie miesiąca (2): Czy Żydzi służyli Wehrmachcie?
Fakt ten poznaliśmy dzięki badaniom dr. Bryana Rigga, który napisał na ten temat dwie, wydane także po polsku, książki. Prace te są oparte na bogatym materiale archiwalnym i relacjach ponad 500 osób żydowskiego pochodzenia, które służyły niegdyś w Wehrmachcie, zatem twierdzenia amerykańskiego historyka mają więc bardzo solidną podbudowę.
Co również może zadziwiać, część spośród tych osób nie służyła w armii Hitlera z przymusu. Co więcej, nawet po latach ludzie ci twierdzą, że gdyby nie nagonka antyżydowska, byliby pełnymi zwolennikami nazizmu. Wśród nich byli też tacy, których Wehrmacht potrzebował ze względu na ich umiejętności lub których ceniono ze względu długoletnie zasługi jeszcze sprzed epoki Hitlera.
Żydzi w Wehrmachcie: Co odkrył Bryan Rigg?
Prawo nazistowskie dzieliło Żydów na pełnych krwi i tzw. mischlingów, czyli Żydów półkrwi i ćwierćkrwi. To właśnie spośród osób należących do tej drugiej kategorii rekrutowało się ponad 150 tys. żołnierzy Wehrmachtu. Co zdumiewa, zgody na ich służbę często udzielał sam Hitler. Oczywiście nie wszystkim – liczyły się tu, jak już wyżej wspomniałem, wcześniejsze zasługi na rzecz Niemiec. Dzięki badaniom Rigga poznaliśmy skalę tego zjawiska. Liczba zwolnień od rygorów rasowych udzielonych mischlingom przez samego Hitlera dochodzi do kilku tysięcy. Führer znany był ze skrupulatnego analizowania każdego przypadku.
W jednym z rozdziałów swojej pracy Rigg pisze o stopniach, do jakich dochodzili Żydzi i mischlingowie w Wehrmachcie. Wśród przebadanych przez niego 1671 przypadków znalazł się 1 feldmarszałek, 7 admirałów, 20 generałów, a nawet jeden pułkownik Waffen SS. Najwięcej było oczywiście szeregowców, dane te pokazują jednak, że osoby żydowskiego pochodzenia nie tylko służyły w armii Hitlera, ale mogły też dochodzić w niej do wysokich stanowisk. Najbardziej znane przypadki takich karier to wielokrotnie odznaczany za swoją służbę pułkownik Walter H. Hollander (półkrwi Żyd) i feldmarszałek Erhard Milch, którego Hitler uznał za Aryjczyka.
Mischlingowie w Wehrmachcie a Holocaust
Jako bardzo istotna jawi się w tej sytuacji kwestia stosunku należących do Wehrmachtu mischlingów wobec Holokaustu. Duża ich część, podobnie jak w przypadku zwykłych Niemców, nie wiedziała o Zagładzie lub nie znała jej skali. Jak pisze Rigg, dopiero noc kryształowa uświadomiła wielu osobom żydowskiego pochodzenia ich położenie w nazistowskim państwie. Szokuje przykład generała Wernera Maltzahna, który stracił w wyniku Zagłady matkę, przyrodnią siostrę i dwie kuzynki (nie zrobił nic, by zapobiec ich wywiezieniu do obozu zagłady) i dalej nie dostrzegał Holokaustu. Znane są także liczne przypadki, mischlingów, którzy poznali prawdę albo w czasie swojej służby, albo przez przypadek. Jak pisze Rigg, część z nich musiała brać udział w egzekucjach innych Żydów.
Odkrycia Rigga pokazują, że bez dogłębnych badań nie należy wyciągać nawet najbardziej wydawałoby się oczywistych wniosków. W wyobrażeniach większości ludzi kariera osób pochodzenia żydowskiego w armii Hitlera była niemożliwa. Okazuje się, że było inaczej.
Bibliografia:
- Gańczak Filip, Żydzi w Wehrmachcie, „Newskweek.pl”, 16 grudnia 2010 [aktualizacja: 21 grudnia 2010] [dostęp: 20 maja 2011], <[http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/swiat/zydzi-w-wehrmachcie,69378,1]>
- Rigg Bryan Mark, Żydowscy żołnierze Hitlera. Nieznana historia nazistowskich ustaw rasowych i mężczyzn pochodzenia żydowskiego w armii niemieckiej, Warszawa–Kraków 2005.
- Tenże, Losy żydowskich żołnierzy Hitlera. Nieznane historie ludzi żydowskiego pochodzenia, którzy walczyli za Trzecią Rzeszę, Poznań 2010.
„Pytanie miesiąca” to popularnonaukowy cykl (kolejne odcinki publikujemy w każdy trzeci poniedziałek miesiąca), w którym każdorazowo próbujemy krótko odpowiedzieć na jedno kontrowersyjne, intrygujące lub po prostu często zadawane pytanie dotyczące historii.
Redakcja: Roman Sidorski