Przybysze ze wschodnich rubieży Europy prawie 5 tys. lat temu osiedli na terenach dzisiejszej Serbii
Celem badań były dwa duże kopce o średnicy 40 m i wysokości 3-4 m zlokalizowane w regionie Šajkaška (w autonomicznym okręgu Wojwodina) nad dolną Cisą - na samym zachodnim skraju eurazjatyckiego stepu. W każdym z nich znajdowały się po dwie obszerne, drewniane komory grobowe.
Oba kurhany zbudowano w dwóch fazach. Początkowo - gdy złożono pierwszych zmarłych ok. 3-2,9 tys. lat p.n.e. były o wiele mniejsze. Po około 100-200 latach, przy wkopaniu drugiego pochówku, ich średnice i wysokości znacząco powiększono.
Odkryte przez nas groby nie były spektakularnie wyposażone, ale uwagę zwróciła czerwona barwa części kości. Było to spowodowane stosowaniem ochry do obsypywania, ewentualnie barwienia ciał zmarłych - powiedział PAP dr hab. Piotr Włodarczak z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, który był jednym z kierujących wykopaliskami.
Jak podkreślił ekspert, wówczas był to "święty kolor" i używano go w czasie rytuałów pogrzebowych. Szczątki należały do rosłych mężczyzn o wzroście ponad 1,8 m.
Zarówno zastosowanie ochry, jak i ponadprzeciętny wzrost zmarłych - mężczyźni żyjący w tej części Europy na przełomie IV i III tysiąclecia osiągali z reguły ok. 1,6 m - wskazują na to, że zmarli byli przybyszami. Rytuał ze stosowaniem ochry i umieszczaniem pojedynczych pochówków w dużych kopcach jest związany ze społecznościami zamieszkującymi wschodnioeuropejskie tereny stepowe - sprecyzował naukowiec.
Badaczom udało się postawić kropkę nad i. Z badań genetycznych szczątków wynika, że faktycznie zmarli albo przywędrowali ze wschodu, albo byli bezpośrednimi potomkami przybyszów. Z kości pobrano też próbki do analiz izotopowych, które pozwalają określić m.in. dietę.
Nie było dla nas zaskoczeniem, że zmarli spożywali dużo mięsa, bo społeczności te trudniły się hodowlą - dodał dr hab. Włodarczak.
Badania wykopaliskowe miały miejsce w 2016-2018 r., ale dopiero teraz naukowcy sfinalizowali szereg analiz specjalistycznych. Projekt sfinansowało Narodowe Centrum Nauki. Prowadzono go we współpracy z Muzeum Wojwodiny w Nowym Sadzie.
Jak wyjaśnił PAP dr hab. Włodarczak, to na przełomie IV i III tysiąclecia do Europy napłynęła z południowych stepów Rosji i Ukrainy koczownicza społeczność, której ślady archeolodzy określają kulturą Jamnaja (nazwa z jęz. rosyjskiego, po polsku: kultura grobów jamowych). Znacząco zmieniła ona sytuację kulturową Europy.
Zaczęły powstawać protopaństwowe ośrodki epoki brązu i wyodrębniać elity, o czym świadczą na przykład wielkie kurhany, w których chowano pojedyncze osoby - dodał.
Archeolodzy przypuszczają, że byli to liderzy społeczności. Część z grobów była bardzo bogato wyposażone w broń, ozdoby czy zdobione naczynia. Kurhany odkryte w Wojwodinie to najdalej na zachód zlokalizowane grobowce koczowniczej społeczności kultury Jamnaja.
Nowa ludność napłynęła również na obszary współczesnej Polski. W III tysiącleciu p.n.e. archeolodzy odnotowali zmianę kulturową - zmieniły się rytuały pogrzebowe i sposób wykonywania naczyń ceramicznych. Dowody w postaci analiz genetycznych każą sądzić badaczom, że społeczność określana mianem kultury ceramiki sznurowej składała się również potomków stepowych koczowników.
Źródło:
naukawpolsce.pap.pl, PAP, Szymon Zdziebłowski