Przegląd prasy sprzed 75 lat (9 kwietnia 1937)
Smutny przypadek Gienricha Jagody
Był jednym z tych towarzyszy w kierownictwie sowieckiego resortu bezpieczeństwa, który zrobił najwspanialszą karierę. Mianowany szefem NKWD w roku 1934, już rok później zasłynął przyjęciem tytułu „generalnego komisarza bezpieczeństwa publicznego”. Przygotował również dla siebie biało-niebieski mundur szamerowany złotem. Wydawało się, że nic nie ograniczy jego przerażającej władzy. Upadek przyszedł jednak szybko i niespodziewanie, zgodnie ze stalinowską logiką. Odwołany ze stanowiska jesienią 1936 r., w kwietniu następnego roku znalazł się w więzieniu. Musiał wiedzieć, że nie ma już dla niego ratunku. Tymczasem krakowski „Ilustowany Kurier Codzienny” donosił o niezwykłych faktach z aktywności Jagody i jego współpracowników:
Sowieckie czystki w pełni
Opisany powyżej casus Jagody był bardzo charakterystyczny, bowiem dotyczył człowieka kierującego całym sowieckim terrorem. W praktyce jednak, bezlitosna machina czystek pochłaniała coraz większą liczbę ofiar. Jak donosiła sanacyjna „Gazeta Polska” tym razem kaci z NKWD wzięli na cel działaczy sowieckich związków zawodowych:
Czy każdy żebrak to komunista?
Nie wiem na ile to pytanie jest aktualne dziś, ale faktem jest, że wiosną 1937 r. na poważnie podjął je endecki „Warszawski Dziennik Narodowy”:
Przypadki generała Emilio Moli
Gdyby nie gen. Emilio Mola nie wybuchłaby zapewne wojna domowa w Hiszpanii. Stanowił on mózg rebelii wspólnie z generałami Francisco Franco i José Sanjurjo. Uchodził za konserwatywnego republikanina i dlatego np. pragnął zachowania w Hiszpanii flagi republikańskiej, podczas gdy monarchiści żądali przywrócenia flagi królewskiej. Po katastrofie lotniczej w której w lipcu 1936 r. zginął typowany na szefa junty generał Sanjurjo, stał się drugim człowiekiem reżimu. Nie było mu jednak dane smakować władzy w powojennej Hiszpanii: zginął w początku czerwca 1937 r. w katastrofie lotniczej. Jego osiągnięcia na froncie można oceniać różnie. Socjalistyczny „Robotnik” donosił w kwietniu 1937 r. o porażkach jakie poniosły wojska Armii Północnej, dowodzone przez Molę:
Havas donosi z Bilbao, że bitwa pod Ochandiano na froncie baskijskim przyniosła ciężką porażkę powstańcom. Milicjanci baskijscy dzięki świetnej znajomości terenu, mieli wyraźną przewagę nad wojskami gen. Moli, któego straty są bardzo znaczne. Całe pociągi z rannymi powstańcami skierowano na południe wobec przepełnienia szpitali w Vittoria i San Sebastian.
Wojska rządowe zgrupowały obecnie wszystkie siły wzdłuż szosy łączącej Durango z Bilbao.
Komunikacja co się zowie
Regularna komunikacja lotnicza między Warszawą a Nowym Jorkiem, samoloty ponaddźwiękowe... W latach 30. można było o tym co najwyżej pomarzyć. Znacznie sensowniejsze i bardziej prawdopodobne było otwarcie linii pomiędzy USA a Wielką Brytanią, o czym donosiło wileńskie „Słowo”:
WASZYNGTON. Pat. Oficjalnie komunikują o zakończeniu rokowań dyplomatycznych pomiędzy Anglją, Irlandją, Kanadą i Stanami Zjednoczonemi w sprawie zorganizowania transatlantyckiej komunikacji powietrznej pomiędzy Anglją a Stanami Zjednoczonemi. Próbne loty nad Atlantykiem mają rozpocząć się w najbliższym czasie. Sądzą powszechnie, że loty będą się odbywały dwa razy tygodniowo. Samoloty amerykańskie będą startowały z Nowego Jorku oraz lądowały w Londynie, ztarzymując się po drodze w Botwood na Nowej Ziemi i Nord Harbour Grace oraz w Irlandji. Linja brytyjska będzie odbywała loty na tej samej trasie. W zimie komunikacja będzie się odbywała drogą południową przez Bermudy i Azory. Linja amerykańska ma używać do lotów transatlantyckich samolotów „Slipper”, które już obecnie utrzymują komunikację nad Pacyfikiem.