Przegląd prasy sprzed 75 lat (30 stycznia 1937)
Żydzi i komunizm
Kiedy narodził się stereotyp żydokomuny? Trudno ustalić to jednoznacznie, choć w Polsce najpewniej źródeł należy szukać w czasach wojny polsko-bolszewickiej. Jak się okazuje, przez całe dwudziestolecie pozostawał on żywy i stosowano go chętnie w walce politycznej i propagandzie prasowej. Szczególnie chętnie stosowali go przede wszystkim przedstawiciele ugrupowań prawicowych. Za dowód niech posłuży artykuł z endeckiego „Warszawskiego Dziennika Narodowego”:
Polska a czystki w ZSRR
Początek roku 1937 to jednocześnie początek gigantycznej fali terroru w Związku Radzieckim, za którą odpowiedzialny był Nikołaj Jeżow, szef Narodowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych (NKWD). Jedną z jego pierwszych ofiar skazanych w procesach pokazowych był Karol Radek, wybitny sowieckich działacz polityczny. Wileńskie konserwatywne „Słowo” pisało o nieoczekiwanych więziach łączących skazanego z Polską (informacja ta była do tego stopnia niezwykła, że postanowiłem ją zamieścić pomimo fatalnej jakości kopii):
Książki na stos?
Rok 1937 to czas coraz bardziej wyczuwalnego napięcia międzynarodowego. Jest to również okres, w którym publiczne palenie książek oraz wszelakich innych „nieprawomyślnych” dzieł kultury w Niemczech hitlerowskich na niewielu robił wrażenie. Inaczej jednak miała się sprawa jeśli szło o Polskę. Tymczasem, według socjalistycznego „Robotnika”...
Marszałek prywatnie
Po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego w maju 1935 r. przez długi czas nie było w obozie sanacyjnym wyraźnego przywódcy. Do roli tej pretendowali m.in. Walery Sławek, Ignacy Mościcki i Edward Rydz-Śmigły. Gdy 11 listopada 1936 generał Śmigły został Marszałkiem, wszystko stało się jasne. Faktycznym wodzem i dyktatorem Polski miał stać się właśnie on. Problemem tego skądinąd całkiem utalentowanego wojskowego była, jakbyśmy to dziś nazwali, mała medialność. Nowy Marszałek nie miał charyzmy i autorytetu swojego wielkiego poprzednika, był też mało znany szerszym kręgom rodaków. Oto jedna z prób ocieplenia jego wizerunku, zamieszczona w sanacyjnej „Gazecie Polskiej”:
Karaimi
Na koniec ciekawostka z krakowskiego „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” poświęcona jednej z najbardziej niezwykłych mniejszości żyjących na ziemiach II RP (ponownie przepraszam za jakość kopii):