Przegląd prasy sprzed 75 lat (13 lutego 1937)
Hitleryzm walczący
Nacjonalistyczny imperializm stanowił podstawę niemieckiej polityki zagranicznej wobec krajów Europy Wschodniej, w szczególności w drugiej połowie lat 30. Hitlerowska propaganda, która dążyła do wzmocnienia więzów pomiędzy etnicznymi Niemcami a Rzeszą, prowadziła do równoczesnego osłabienia ich lojalności wobec krajów, których obywatelami byli. Taka sytuacja miała miejsce w Siedmiogrodzie, w tzw. Sudetenlandzie czy w okręgu Kłajpedy. Jak się okazywało, nie tylko. Ukazujący się w Warszawie organ Polskiej Partii Socjalistycznej „Robotnik” donosił o szerzącej się na Pomorzu akcji hitlerowców, o którym raportowało „Słowo Pomorskie”:
Przedmoście zabezpieczone?
Skoro wspomnieliśmy już o Siedmiogrodzie, warto też wspomnieć o Rumunii, na której terytorium znajdowała się ówcześnie ta kraina geograficzna. Ówczesny minister spraw zagranicznych Rumunii Victor Antonescu wielokrotnie miał okazję zapewniać polskich dyplomatów o przychylności jego kraju wobec północno-zachodniego sąsiada. Choć przyszłość miała boleśnie zweryfikować te zapewnienia, w lutym 1937 ciepłe uczucia wobec Polski zadeklarował również rumuński senat, o czym pisała sanacyjna„ Gazeta Polska”:
Przeciw Żydom na uczelniach
Wielokrotnie miałem już okazję wspominać w przeglądach o problemie zwanym eufemistycznie „sprawą żydowską”. Sprowadzał się on w gruncie rzeczy do coraz bardziej upowszechniającej się niechęci do Żydów dzielonej przez szerokie rzesze Polaków, pragnących usunięcia ich poza nawias życia publicznego. Szczególnie silne nastroje antysemickie panowały na wyższych uczelniach, na których politycznie przeważali zwolennicy radykalizującej się prawicy. Nie bez przyczyny to właśnie w lutym 1937 powstała deklaracja polityczna Ruchu Narodowo-Radykalnego kierowanego przez Bolesława Piaseckiego - to właśnie wówczas ferment wśród młodzieży akademickiej osiągnął szczyt. Jak się okazuje, poglądy studentów podzielało wielu profesorów, o czym donosiło konserwatywne wileńskie „Słowo”:
Nacjonalizm ekonomiczny
Tak jak wspomniałem powyżej, nastroje antysemickie wśród Polaków pod koniec lat 30. można uznać za zjawisko stosunkowo masowe. Źródła takich postaw są ogromnie zróżnicowane i nie ma tu miejsca, aby bliżej analizować ten ogromnie złożony problem. Dość powiedzieć, że jednym z silnych motorów antysemityzmu ludowego była polsko-żydowska rywalizacja ekonomiczna, szczególnie bolesna na prowincji. Endecki „Warszawski Dziennik Narodowy” donosił o sytuacji w Wieluniu:
Kwitnąca turystyka
Po nawale tak ciężkostrawnych informacji czas na artykuł z krakowskiego „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”. Już od końca wieku XIX krakowianie byli zakochani w urodzie Tatr. Jak się okazuje ich zainteresowanie tym regionem wcale się nie zmniejszyło: