Przegląd prasy sprzed 75 lat (12 grudnia 1936)
Moralność czy niemoralność?
Pomimo tego, że II RP była państwem biednym, a ogromne jej połacie pozbawione były podstawowych udogodnień, takich jak elektryczność czy dobra infrastruktura drogowa, państwo starało się nadrabiać zaległości. Jednym z pól na których czyniono duże wysiłki, była ochrona zdrowia. Jak jednak pokazuje artykuł z wileńskiego „Słowa”, nie było to takie proste:
Nadludzie kontra podludzie
Rasistowska ideologia III Rzeszy Niemieckiej uwidaczniała się nie tylko w haniebnych „ustawach norymberskich” czy kulcie militaryzmu. Niemniej ważne było nieustanne podkreślanie przewag „rasy nordyckiej” nad wszystkimi konkurentami w każdej możliwej dziedzinie, także w sporcie. Niemcy, których bardzo zabolał fakt, że na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie cztery złote medale zdobył czarnoskóry fenomenalny amerykański lekkoatleta Jesse Owens, nie ustawali w wysiłkach, aby podkreślić swoją dominację. „Warszawski Dziennik Narodowy” pisał:
Niechciany Trocki
Lew Dawidowicz Bernstein, czyli po prostu Lew Trocki, w 1929 uciekł ze Związku Radzieckiego, gdzie niechybnie czekała go śmierć z rozkazu Stalina. Od tamtej pory tułał się po świecie, wizytując m.in. Turcję, Norwegię i Francję. Ostatnim miejsce jego pobytu miał być Meksyk. Jak pisał socjalistyczny „Robotnik”, nie obywało się bez problemów:
Prowokacja
Oskarżenie polityka o służenie cudzym interesom narodowym jest chwytem propagandowym znanym już od bardzo dawna. Jak pokazuje lektura rządowej „Gazety Polskiej”, sanacyjna dyktatura ochoczo posługiwała się nim do zwalczania opozycji:
Marszałek
Marszałek Józef Piłsudski był centralną postacią dziejów II RP i to nawet po swojej śmierci. Imię Marszałka chronione było prawnie, a przez kraj co i rusz przetaczała się fala inicjatyw związanych z jego kultem. Ponownie oddajmy głos sanacyjnej „Gazecie Polskiej”:
Silni, zwarci, gotowi
Trudno jest w skrócie napisać czym była dla odrodzonej II RP polska armia. Bez wątpienia jej rola daleko wykraczała poza rolę wyłącznie militarną. Dlatego też w Polsce z uwaga wsłuchiwano się w opinie jakie wyrażano na jej temat za granicą, w szczególności w Niemczech. Poniższy artykuł ukazał się na łamach krakowskiego „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”:
Życie Warszawy
Na koniec, garść informacji z życia stolicy w końcu roku 1936. Pokazują one zupełnie inną stronę Warszawy od tej, którą zaprezentować chce film „Warszawa 1935”. Oddajmy głos „Robotnikowi”: