Przedwrześniowy atak. Zamach na dworcu kolejowym w Tarnowie (28.08.1939)

opublikowano: 2012-08-28, 14:21 — aktualizowano: 2024-08-28, 05:00
wolna licencja
Ostatnie dni pokoju bynajmniej nie były spokojne. Narastający kryzys międzynarodowy, mobilizacja czy przygotowania cywilów były stałym elementem polskiej rzeczywistości. Od wielu dni prasa donosiła też o incydentach granicznych, a po tym, co zdarzyło się w Tarnowie, napięcie wzrastało jeszcze bardziej...
reklama

Zamach na dworcu kolejowym w Tarnowie – zobacz też: Zapomniana eksplozja w Mogile z 1917 roku

Anton Guzy, główny sprawca zamachu, był synem polsko-niemieckiego małżeństwa zamieszkującego Bielsko – jego ojciec-Polak zginął w czasie I wojny światowej, zaś matka wychowała go w poczuciu przynależności do narodu niemieckiego. Z zawodu był ślusarzem, jednak w końcu 1938 r. został zwolniony w pracy. Nawiązał wówczas kontakt z Gewerkschaft Deustcher Arbeiter – niemiecką organizacją pośredniczącą w znalezieniu pracy w Rzeszy. Prawdopodobnie dzięki niej trafił na Zoltana Obenau, z którym nawiązał kontakt i udał się przez zieloną granicę na Słowację. Obenau zaproponował Guzie współpracę w szukaniu ludzi wartych przeprowadzenia na drugą stronę granicy na przeszkolenie. Następnie przyszły zamachowiec trafił do swojego znajomego Jakuba Hesslera z Czermina pod Mielcem, również wtajemniczonego w tę sprawę.

Mieszkające w Polsce Niemki witają wkraczających żołnierzy Wehrmachtu (fot. nieznany, ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 146-1979-050-21A, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Niemcy).

Brat Hesslera Heinrich był dowódcą grupy dywersyjnej zorganizowanej przez Abwehrę, przygotowującej zamachy w powiecie tarnowskim. Celem miał być tutaj dworzec kolejowy (stanowiący ważny węzeł komunikacyjny w regionie) a także przepustnica wodna między Tarnowem a Dębicą. Do dyspozycji siedmiosobowej grupy Hesslera miało być siedem pistoletów oraz 40 kg materiałów wybuchowych. Między 17 a 19 sierpnia Guza podróżował do Lwowa, gdzie miał wziąć udział w planowanym zamachu, jednak z powodu kłopotów organizacyjnych do realizacji planów nie doszło. 25 sierpnia Hessler został powołany do wojska, co sparaliżowało jego grupę. Guzego przekazano pod rozkazy Karla Neumanna ze Skoczowa, dowódcy innego oddziału dywersyjnego, mającego pierwotnie działać w rejonie Bochni. Tego samego dnia wieczorem wrocławska radiostacja nadała nadzwyczajną audycję z hasłem: Pan dr Funk powinien iść do pracy.

28 sierpnia przed południem Guzy spotkał się z Neumannem w Bielsku, skąd pojechali do Krakowa. Tam po wizycie w restauracji, przywódca grupy kupił ślusarzowi bilet do Tarnowa i wręczył walizki z przygotowanymi w środku bombami. Ten jednak nie zdążył na pociąg, musiał więc skorzystać z taksówki, którą dojechał do celu. Walizki zostawił w przechowalni bagażu, kupił bilet na pociąg do Krakowa (słynną Lux-torpedę), zjadł coś, przespacerował się po plantach dworcowych, zniszczył kwit bagażowy i wrócił na dworzec. Jego pociąg odjechać miał niedługo po 23:00, o północy miał spotkać się z Neumannem w Krakowie. Początkowo stał niedaleko poczekalni trzeciej klasy, później udał się na peron.

reklama
Dworzec w Tarnowie, stan obecny (fot. Wizardscoat, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Bomba ulokowana w przechowalni bagażu wybuchła o godz. 23:17. Przebywający wciąż na dworcu Guza, podobnie jak inni podróżni, został zatrzymany przez kolejarzy na miejscu. Zaraz potem znalazł się na komisariacie Policji Państwowej, jednak po sprawdzeniu tożsamości i rewizji został zwolniony. Nim dotarł do Hotelu Polskiego został jednak ponownie zatrzymany. 29 sierpnia odbyło się przesłuchanie podejrzanego o dokonanie zamachu, w czasie którego przyznał się on do winy i szczegółowo opisał własne losy. Przyznawał, że wiedział o zawartości wiezionych przez siebie walizek, był świadom ich przeznaczenia, a za swoją współpracę z Hesslerem i Neumannem nie brał pieniędzy. Czynu przestępczego, jakiego dokonałem, dopuściłem się dlatego, że czuje się Niemcem – miał stwierdzić, oświadczając jednocześnie, że żałuje tego co zrobił. 1 września podjęto decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu, niedługo potem aresztowano i przesłuchano także Jakuba Hesslera.

W wyniku wybuchu bomb zniszczeniu uległa 1/3 budynku dworca od strony zachodniej. Eksplozja zdewastowała m.in. posterunek policji i restaurację oraz doprowadziła do zawalenia się stropu i części ścian nośnych. Trudno ustalić liczbę ofiar ataku. Meldunek policyjny z 29 sierpnia mówił o 14 zabitych i 38 rannych (w tym 15 ciężko), w aktach sądowych pojawiła się liczba 22 zabitych, zaś ówczesna prasa wspominała o 35 ofiarach śmiertelnych. Ilość poszkodowanych byłaby prawdopodobnie większa, gdyby pociąg do Krakowa nie spóźnił się, bądź też na dworcu stałby któryś z transportów wojskowych.

Jedna z pierwszych informacji prasowych o zamachu: „Express Poranny” z 29 sierpnia 1939 r. (za: Cyfrowa Biblioteka Narodowa Polona).

Anton Guza najprawdopodobniej został wywieziony z Tarnowa na północ. Według śledztwa niemieckiego, o którego wyniku poinformowano w maju 1941 r. Centralę ds. Grobów Pomordowanych Volksdeutschów w Poznaniu, został on rozstrzelany wraz z kilkoma innymi polskimi Niemcami w okolicach Baranowa Sandomierskiego i tam też pochowany.

Zamach musiał być szokiem dla mieszkańców Polski, nawet jeśli informacje o nim cenzurowano. Wzmagał on strach przed niemiecką „piątą kolumną” i w jasny sposób pokazywał, że wojna zacznie się już niedługo...

POLECAMY

Polecamy e-booka „Z Miodowej na Bracką”:

Maciej Bernhardt
„Z Miodowej na Bracką. Opowieść powstańca warszawskiego”
cena:
Wydawca:
Histmag.org
Okładka:
miękka
Liczba stron:
334
Format:
140x195 mm
ISBN:
978-83-925052-9-7
reklama
Komentarze
o autorze
Tomasz Leszkowicz
Doktor historii, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta Histmag.org, redakcji merytorycznej portalu w l. 2006-2021, redaktor naczelny Histmag.org od grudnia 2014 roku do lipca 2017 roku. Specjalizuje się w historii dwudziestego wieku (ze szczególnym uwzględnieniem PRL), interesuje się także społeczno-polityczną historią wojska. Z uwagą śledzi zagadnienia związane z pamięcią i tzw. polityką historyczną (dawniej i dziś). Autor artykułów w czasopismach naukowych i popularnych. W czasie wolnym gra w gry z serii Europa Universalis, słucha starego rocka i ogląda seriale.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone