Prezydent RP Andrzej Duda podpisał ustawę o odbudowie Pałacu Saskiego
Zobacz także:
- Odbudowa Pałacu Saskiego - wątpliwości, obawy i możliwości
- Pałac Saski w odbudowie - według starych projektów, przy pomocy nowej ustawy
- Pałac Saski: historia zmarnowanych szans
Ustawa dotycząca odbudowy wymienionych wyżej obiektów to inicjatywa prezydenta. Na ogłoszenie swoich zamierzeń Andrzej Duda wybrał datę symboliczną, bowiem o koncepcji wielkiej inwestycji budowlanej („Deklarację o restytucji Pałacu Saskiego w Warszawie dla uczczenia Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej”) wspomniał 11 listopada 2018 roku, czyli w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
Pałac Saski w Warszawie zostanie odbudowany
Przypomnijmy, że projekt prezydenckiej ustawy został złożony na ręce marszałek Sejmu Elżbiety Witek 7 lipca, a Sejm uchwalił ustawę 23 lipca. Dziś, 15 sierpnia, przyszedł czas na jej podpisanie przez prezydenta. Ustawa zainicjuje realizację projektu.
To ważny moment, dlatego że zarazem symbolizuje to, co było prawdą o II wojnie światowej: że to Polska i Polacy byli ofiarami II wojny światowej. To my zostaliśmy napadnięci, to nasze państwo było okupowane, to nasze państwo zostało zniszczone na skutek tej napaści i na skutek bestialstwa, którego dopuścił się niemiecki okupant. Jaskrawym tego przykładem są właśnie Pałac Saski, pałac Brühla i te budynki. Okupant nie musiał ich zniszczyć po Powstaniu Warszawskim. Oczywiście, były uszkodzone – ale były. Tymczasem wysadzono je w powietrze, pozostawiając tylko Grób Nieznanego Żołnierza. Dzisiaj tym ostatnim symbolem Pałacu Saskiego jest właśnie Grób Nieznanego Żołnierza. Polska i Polacy byli ofiarami II wojny światowej – mówił prezydent Andrzej Duda podczas swojego wystąpienia.
Koszt inwestycji, ktora ma potrwać 10 lat, szacowany jest na ponad 2,4 mld złotych. Jak czytamy w informacji prasowej przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta, w planach jest odbudowa nie tylko Pałacu Saskiego, ale też „gmachów stanowiących przed II wojną światową zachodnią pierzeję placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie oraz północną pierzeję Placu Stanisława Małachowskiego w Warszawie”. Chodzi o gmach Pałacu Brühla (Ossolińskich, Sandomierskiego) oraz trzy kamienice, mieszczące się przy ulicy Królewskiej 6 (tzw. kamienicy Ludwika Malhome’a), przy ulicy Królewskiej 8 oraz przy ulicy Królewskiej 10/12 (tzw. kamienicy Lesslów lub Strasburgera).
Kiedy inwestycja zostanie zakończona, wybudowane obiekty będą pełniły kilka funkcji. Wiadomo, że „zostaną przeznaczone na potrzeby Kancelarii Senatu i Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie oraz na potrzeby podmiotów prowadzących działalność kulturalną, edukacyjną lub społecznie użyteczną”.
Zobacz też:
Pomysł odbudowy pałacu budzi kontrowersje
Kwestia odbudowy obiektu zniszczonego przez wojska niemieckie po upadku powstania warszawskiego (w grudniu 1944 roku) wbudzająca liczne kontrowersje, stała się kością niezgody. Niedawno media obiegła informacja, że 61 przedstawicieli świata nauki opowiedziało się za odbudową Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie.
Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. prof. Marian Marek Drozdowski, prof. Andrzej Fabianowski, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie prof. Wojciech Fałkowski, dr hab. Henryk Głębocki, dyrektor Biblioteki Kórnickiej Polskiej Akademii Nauk prof. Tomasz Jasiński, prof. Michał Kopczyński, prof. Marek Kornat, dyrektor Archiwum Akt Nowych w Warszawie w latach 1994-2003 dr Tadeusz Krawczak, prof. Grzegorz Kucharczyk, prof. Jerzy Miziołek, prof. Andrzej Nowak, prof. Grzegorz Nowik, prof. Janusz Odziemkowski, prof. Włodzimierz Suleja, a także dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie prof. Zbigniew Wawer, prof. Tadeusz Wolsza, prof. dr hab. Mariusz Wołos oraz prof. dr hab. Wiesław Jan Wysocki i prof. Zofia Zielińska.
Naukowcy ci uznali, że „odbudowa Pałacu Saskiego, z jednoczesnym wkomponowaniem obecnej formy pomnika-ruiny w odtworzoną kolumnadę gmachu, przywróci szerszą formę Grobu Nieznanego Żołnierza oraz może istotnie wzbogacić jego wymowną symbolikę poprzez wyraźne nawiązanie do historii odbudowy Warszawy”.
Głos w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego zabrali także eksperci z dziedziny architektury. Grzegorz Piątek, Marta Leśniakowska i Andrzej Pałys przygotowali list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym wyrazili swoje stanowisko, wskazując, że to zły pomysł. Sprzeciwiają się realizacji inwestycji w zaproponowanej przez prezydenta formule. Pod listem podpisało się wiele osób ze świata nauki i kultury (ponad 70), w tym m.in. Anda Rottenberg, Agnieszka Holland, Jan Komasa czy Krzysztof Warlikowski, Lidia Klein, historyczka architektury, University of North Carolina at Charlotte, Ewa P. Porębska, redaktorka naczelna „Architektura-murator”, Agnieszka Rasmus-Zgorzelska, członkini zarządu Centrum Architektury, Marcin Szczelina, krytyk architektury, redaktor naczelny „Architecture Snob”,
Grzegorz Piątek zwraca uwagę m.in. na koszt i zasadność odbudowy.
W kraju sypią się setki zabytków. Jeśli da się znaleźć te 2,4 miliarda, to może powinny pójść na ratowanie autentyków, a nie budowę kopii - napisał na swoim Facebooku.
Sygnatariusze listu wskazują, że koszty inwestycji są za wysokie. Co więcej, obawiają się, że kosztorys zmieni się, a finalna kwota realizacji inwestycji będzie znacznie wyższa niż zakładano. Przypominają, że odbudowa stolicy trwała cztery dekady, a zwieńczeniem wysiłków była rekonstrukcja Zamku Królewskiego. Finalnie proces odbudowy zakończono w 1980 roku. Udało się też doprowadzić do wpisania Starego Miasta na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przestrzegają, że „zagrożone zostały fundamentalne wartości unikatowego dziedzictwa miejsca, symboliczne oraz przestrzenne, na czele z jednym z najcenniejszych pomników w kraju – Grobem Nieznanego Żołnierza”.
Nasz opór wzbudza fakt, że decyzja o odbudowie zapada bez rozpoznania owych potrzeb, bez konsultacji z lokalną społecznością czy ze środowiskami specjalistycznymi, bez wskazania dokładnego programu funkcjonalnego, w trybie „specustawy”, zakładającym pominięcie wielu procedur – łącznie ze standardowymi uzgodnieniami konserwatorskimi, co w przypadku odbudowy zabytku jest kuriozalne. Ignorowanie prawdziwej publicznej debaty, władz miasta, a wreszcie demokratycznych procedur, posługiwanie się pisanymi w zaciszu gabinetów specustawami kojarzy się z historyczną arogancją władzy zaborców i okupantów, którzy dążyli do zdominowania przestrzeni placu – wznosząc pomnik polskich oficerów wiernych carowi, sobór katedralny, nazistowski pomnik zwycięstwa - czytamy w liście otwartym.
Źródła:
www.prezydent.pl, www.tvn24.pl, www.bankier.pl, www.warszawa.wyborcza.pl, www.dorzeczy.pl, www.naukawpolsce.pap.pl, www.architekturaibiznes.pl, www.architektura.muratorplus.pl