Prace Jana Piotra Norblina stanowią cenne źródło wiedzy na temat wydarzeń politycznych i życia codziennego w Rzeczypospolitej XVIII w.
Magdalena Mikrut-Majeranek: Jan Piotr Norblin to jeden z najważniejszych malarzy okresu stanisławowskiego, który uważany jest za ojca polskiego malarstwa rodzajowego. Urodził się i zmarł we Francji. Jakie miał związki z Polską?
Marta Zdańkowska: Artysta spędził w Polsce 30 lat. Do kraju nad Wisłą przyjechał w 1774 r. na zaproszenie Adama i Izabeli Czartoryskich. Początkowo zatrudniony jako nauczyciel rysunku książęcych dzieci szybko zyskał sławę jako nadworny dekorator i malarz arystokratycznej rodziny (w Powązkach, Puławach, Wołczynie i w Warszawie). Pracował również dla Heleny Radziwiłłowej w nieborowskiej Arkadii. Dzieła Norblina trafiły także do kolekcji króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jego prace stanowią cenne źródło wiedzy na temat wydarzeń politycznych i życia codziennego różnych warstw społecznych w Rzeczypospolitej drugiej połowy XVIII w. Norblin był nie tylko kronikarzem polskiej ulicy, ale również dokumentalistą wydarzeń związanych z powstaniem kościuszkowskim oraz uchwaleniem Konstytucji 3 maja.
Dziś nazwisko Norblin w Polsce kojarzy się m.in. „Fabryką Norblina”. Czy faktycznie ma coś wspólnego ze słynnym malarzem?
Obie żony Norblina były Polkami. Z pierwszą żoną, Marią Tokarską artysta miał siedmioro dzieci. Po jej śmierci ożenił się ponownie. Z drugiego związku małżeńskiego, z Marią Kopschówną, miał dwoje dzieci. Najstarszy syn Norblina, Aleksander (z pierwszego małżeństwa) został brązownikiem i na stałe osiadł w Polsce. Jego syn Wincenty (wnuk Jana Piotra Norblina) razem z synem Ludwikiem (prawnukiem Jan Piotra) założyli w Warszawie słynną wytwórnię wyrobów metalowych, która funkcjonowała w latach 1834–1939 – od 1882 r. na ulicy Żelaznej, zaś po upaństwowieniu w 1947 r. – jako Walcownia Metali „Warszawa” – do 1981 r. Obecnie pod nazwą „Fabryka Norblina” działa zrewitalizowany, wielofunkcyjny kompleks z Muzeum Fabryki Norblina, które upamiętnia historię dawnych zakładów.
Wskazują Państwo, że Norblin był z wykształcenia batalistą, z zamiłowania rembrandtystą, a z powołania dworsko-sielankowym dekoratorem. Czym zatem charakteryzują się jego dzieła?
Dzieła Norblina mają różnorodny charakter. Jego prace o tematyce bitewnej są odzwierciedleniem nauki w paryskiej pracowni popularnego wówczas batalisty Francesca Giuseppe Casanovy. Z kolei kompozycje, które powstały na zamówienie Czartoryskich to głównie prace w konwencji fête galante, czyli sielankowe sceny przedstawiające wytworne towarzystwo podczas plenerowych zabaw, odbywających się w otoczeniu bujnej roślinności ogrodów. Źródłem inspiracji dla Norblina była również twórczość Rembrandta, co znalazło odzwierciedlenie w jego oeuvre graficznym. Artysta szczególnie wnikliwie studiował rembrandtowski światłocień.
Co najchętniej uwieczniał?
Norblin tworzył najczęściej na papierze. Na płótnie dużo rzadziej. Były to przedstawienia wytwornego towarzystwa spędzającego beztroskie chwile na łonie natury (tzw. fête galante , sceny z życia ulicy (wyobrażenia targów, handlarzy, żebraków), widowiska teatralne, wydarzenia związane z uchwaleniem Konstytucji 3 Maja oraz z insurekcją kościuszkowską, a także epizody z epopei napoleońskiej oraz sceny biblijne.
To pierwszy monograficzny pokaz prac Norblina organizowany przez Zamek Królewski w Warszawie. Ile i które z jego dzieł zobaczymy na wystawie organizowanej warszawskim Pałacu Pod Blachą?
Na wystawie zostanie zaprezentowanych 125 obiektów. 124 dzieła pochodzą ze zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie. Jeden obiekt został wypożyczony z kolekcji prywatnej. Wśród eksponowanych dzieł sztuki znajdują się obrazy olejne, gwasze, akwarele, rysunki tuszem, akwaforty.
Koniecznie zobacz wystawę Zamku Królewskiego: „Jan Piotr Norblin. Sentymentalny reporter”!
Jak udało się pozyskać i zgromadzić tak wiele dzieł francuskiego malarza?
Pierwsze prace Norblina trafiły do zbiorów Zamku jako dar, jeszcze w 1981 r. kiedy trwała odbudowa królewskiej rezydencji. Sporą część zbioru stanowił depozyt Fundacji Zbiorów im Ciechanowieckich. Ponad 40 rysunków wchodzących w skład tego depozytu zostało w tym roku przekazanych Zamkowi w darze przez Fundację. Obrazy olejne Norblina, będące fundacyjnym depozytem zostaną przekazane Zamkowi w darze w przyszłości. Znaczna część prezentowanej na wystawie kolekcji to nabytki pozyskane drogą zakupu w latach 2018-2022 dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Mecenasa Zamku - KGHM Polska Miedź S.A. Rysunki i ryciny zostały zakupione na polskim i zagranicznym antykwarycznym.
Wystawa zatytułowana jest „Jan Piotr Norblin. Sentymentalny reporter”. Metaforycznie. Dziś rzeczywistość uwiecznia się, wykonując zdjęcia, czy nagrania wideo, a Norblin był takim „malarskim reporterem” swoich czasów?
Norblin z pewnością odegrał rolę reportera swoich czasów. Można określić go również mianem rysunkowego kronikarza lub dokumentalisty. Był niezwykle bystrym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości. Jego dzieła należą do najcenniejszych źródeł ikonograficznych epoki kryzysu, odrodzenia i upadku Rzeczypospolitej.
Który z obrazów znajdujących się w kolekcji Zamku Królewskiego jest najcenniejszy?
Osobiście bardzo cenię sobie gwasz Odpust na Bielanach pod Warszawą w drugi dzień Zielonych Świątek. Jest to wspaniały malarski przekaz prezentujący coroczną fetę odbywającą się co roku pod Warszawą. Norblin w pełen wdzięku sposób oddał atmosferę panującą podczas kiermaszu. Jest to bez wątpienia najsłynniejszy i najbardziej efektowny dokument ikonograficzny ilustrujący to wydarzenie.
Czy może Pani zdradzić jeszcze jakieś ciekawostki związane z prezentowanymi obrazami?
Ciekawy jest los obrazów należących do serii przedstawiającej sceny z Metamorfoz Owidiusza. Zostały wykonane przez Norblina pomiędzy 1774 a 1783 r. na zlecenie księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego. Kompozycje, które miały zdobić jedno z wnętrz Szkoły Rycerskiej, były wzorowane na rycinach ilustrujących paryskie wydanie Metamorfoz Owidiusza (Les Métamorphoses d’Ovide, en Latin, traduites en François, avec des remarques et des explications historiques par Mr. l’Abbé Banier; ouvrage enrichi de figures en taille douce, gravées par B. Picart et autres habiles maîtres, t. 1−4, Paris 1767−1771). Z wydanych w 1871 r. w Dreźnie pamiętników wychowanka szkoły Seweryna Bukara wiadomo, że w sali bilardowej wisiały „w formacie arkuszowy[m] obrazy wystawiające znakomite fakta z mitologii na jednej połowie arkusza, a na drugiej stosownie do obrazu przytoczone wiersze łacińskie z Przemian Owidiusza”.
Prace Norblina były namalowane w taki sposób, że każdemu przedstawieniu towarzyszył tekst, oddzielony od ilustracji czarnym paskiem, zawierający cytat łaciński oraz jego polskie i francuskie tłumaczenie. Następnie łączono je w wielkie całościenne panneaux. Nie wiadomo, ile obrazów wchodziło w skład serii. W paryskim wydaniu Metamorfoz było 139 rycin. Obecnie znanych jest jedynie pięć obrazów: Eak odmawiający Minosowi udziału w wojnie przeciwko Ateńczykom, Uratowanie Mirry (oba własność Zamku Królewskiego w Warszawie − Muzeum), Herkules i Omfale, Pigmalion i Galatea (oba własność Fundacji Zbiorów im. Ciechanowieckich w Zamku Królewskim w Warszawie − Muzeum) oraz Przemiana Pieryd w sroki (własność Muzeum Narodowego w Warszawie; dep. w Muzeum Łazienki Królewskie). Nie są znane losy malarskiej serii po likwidacji Szkoły Rycerskiej w 1794 r. Gdy w 1832 r. Rosjanie ograbili jej siedzibę, czyli Pałac Kazimierzowski, obrazów już tam nie było. Płótna mogły zostać wywiezione do majątku Czartoryskich w Sieniawie. Z relacji Batowskiego wynika, że do 1914 r. znajdował się tam zespół ponad 100 obrazów przedstawiających sceny z Metamorfoz wykonanych pod okiem Norblina. Badacz widział te dzieła i opisał je jako „ćwiczenia malarskie poprawiane przez niego [Norblina]”. Nie ma jednak pewności, czy seria ze Szkoły Rycerskiej jest tożsama z zespołem sieniawskim. Być może grupę obrazów z Warszawy uzupełniono innymi o tej samej tematyce, malowanymi przez uczniów Norblina bądź amatorów pracujących pod nadzorem artysty. Pałac w Sieniawie został splądrowany przez Rosjan w 1914 r. Zbiory miały zostać rozgrabione i zniszczone. Część sieniawskich obrazów sprzedano w Lublinie i Warszawie, wiele wywieźli do Moskwy Rosjanie. Spośród zrabowanych dzieł nieliczne rewindykowano na mocy traktatu ryskiego.
Wystawie towarzyszy cykl wykładów. Jakie tematy będą poruszane przez prowadzących?
5 października dr Paweł Ignaczak wygłosi wykład „Akwaforta Norblina - graficzna rewolucja”, 9 listopada - dr Konrad Niemira przedstawi „Fabrykowanie Norblina. O znanych i nieznanych materiałach do bibliografii artysty”, a 7 grudnia zaplanowano wykład dr Kamilli Pijanowskiej pt. „Norblin jako przedmiot pożądania”.
Dziękuję serdecznie za rozmowę!