Poznański genius loci, czyli wyjątkowy rezerwat

opublikowano: 2012-09-12, 12:54
wolna licencja
Poznański Ostrów Tumski to prawdziwa kolebka Państwa Polskiego. To tu znajdował się jeden z kilku pałaców Mieszka I i prawdopodobnie pierwszy kościół na terenie państwa Piastów. Dzięki nowo otwartemu muzeum każdy może zobaczyć pozostałości dawnego grodu dostępne dotąd tylko dla archeologów.
reklama

Prace archeologiczne prowadzone w Poznaniu na Ostrowie Tumskim w ciągu ostatnich kilkunastu lat przyniosły szereg fantastycznych odkryć. Najważniejszymi są z pewnością pozostałości palatium książęcego (znaleziona belka progowa pochodzi z drzewa ściętego w 941 roku) oraz znajdującej się przy nim niewielkiej kaplicy, którą wybudowano prawdopodobnie dla księżniczki Dobrawy, gdy ta przybyła do Wielkopolski, by poślubić polskiego władcę. Niestety, te zabytki pozostają niedostępne dla oczu turystów, bowiem znajdują się pod gotyckim kościołem NMP. Lista sukcesów archeologów pracujących pod kierunkiem prof. Hanny Kóčki-Krenz jest jednak dłuższa, a znajduje się na niej również odsłonięcie fragmentów wałów otaczających poznański gród na przełomie X i XI wieku oraz kamiennego muru z wieku XVI, który wybudować kazał biskup Jan Lubrański.

Właśnie pozostałości tych umocnień zdecydowano się pokazać szerszej publiczności. Na ulicy ks. Posadzego, tuż obok katedry poznańskiej oraz muzeum i archiwum archidiecezjalnego, wybudowano nowoczesne muzeum-rezerwat, w którym umocnienia chroniące niegdyś Ostrów Tumski prezentowane są w takiej postaci, w jakiej zostały odkopane przez archeologów.

Budynek rezerwatu prezentuje się bardzo dobrze (fot. R. Sidorski)

Zwiedzanie zaczyna się od obejrzenia niedługiego filmu edukacyjno-dokumentalnego w niewielkiej sali kinowej. Pomysł bardzo dobry, jego realizacja budzi jednak mieszane uczucia. Jest on zrealizowany w dość tradycyjnej formie: wypowiedzi naukowców na statycznym tle przeplatają się z prostymi inscenizacjami np. przygotowywania podmokłego gruntu pod budowę wału. Zaskakiwać może, że całość nakręcona została – zgodnie z najnowszymi trendami – w technologii 3D. Niestety, jakość nagrania jest słaba i po założeniu specjalnych okularów obraz nabiera wprawdzie głębi, ale wciąż pozostaje nieco rozmyty, jak gdybyśmy oglądali go oglądali bez wspomnianych okularów. Osobami opowiadającymi o odkryciach w Poznaniu i Wielkopolskie są dwie uczone, których badania zrewolucjonizowały wręcz naszą wiedzę na temat początków Polski: prof. Zofia Kurnatowska i prof. Hanna Kóčka-Krenz. Trochę szkoda, że skupiono się na kwestii budowy samych wałów, przez co widz otrzymuje bardzo skrótową wizję rozwoju państwa Piastowskiego.

reklama

Po obejrzeniu filmu otrzymujemy bardzo dobrze przygotowany audioprzewodnik i ze słuchawkami na uszach możemy przystąpić do zwiedzania. W pierwszej z trzech sal największą atrakcję stanowi... podłoga. Przez szklane panele można dokładnie przyjrzeć się znajdującemu się pod spodem kamiennemu murowi biskupa Jana Lubrańskiego, który w szesnastym wieku zdecydował się otoczyć kościelne posiadłości dość solidnymi umocnieniami (miasto znajdowało się już od dawna nieco dalej, lokowane przez księcia Przemysła I wokół istniejącego do dziś rynku). Co ciekawe, wykorzystano wówczas pozostałości wałów z przełomu X i XI wieku, które zapewniły solidną podbudowę pod nowe obwarowania.

Korytarz z przezroczystą podłogą, pod którą znajdują się pozostałości muru Jana Lubrańskiego (fot. R. Sidorski)
Mur Jana Lubrańskiego (fot. R. Sidorski)

W kolejnej sali prezentowany jest profil wykopu wykonanego przez Archeologów badających tę część Ostrowa Tumskiego – dzięki pieczołowitości konserwatorów na ścianie prezentują się kolejne warstwy ziemi zawierające pozostałości z coraz to późniejszych czasów – od poziomu dzisiejszej ulic ks. Posadzego, przez szesnastowieczny mur, po próchnicę stanowiącą resztki wałów z czasów Bolesława Chrobrego. Gdy spojrzy się w dół wykopu, widać elementy, z których zbudowany był wał – nie tylko drewniane skrzynie będące jego podstawą, wypełnione ziemią lub kamieniami, ale też np. faszyny, które zapobiegały osiadaniu konstrukcji na podmokłym gruncie. Są tu również trzy infokioski, w których obejrzeć można film poświęcony wykopaliskom oraz sposobom odtworzenia wykopu i jego zawartości w rezerwacie.

Wykop z resztkami wałów Mieszka I i Bolesława Chrobrego widziany z góry (fot. R. Sidorski)
Druga część wykopu

Zejście na niższy poziom, do ostatniej z sal, pozwala z bliska przyjrzeć się konstrukcji wału. W odbiorze pomaga nie tylko lektor audioprzewodnika, ale też kolejne infokioski, dzięki którym można dowiedzieć wielu szczegółów na temat Ostrowa Tumskiego czy też konstrukcji obwarowań, a przede wszystkim zidentyfikować poszczególne warstwy widoczne w wykopie.

Takie plecionki pozwalały ustabilizować wał na podmokłym gruncie (fot. R. Sidorski)
Szczegółom konstrukcyjnym można przyjrzeć się z bliska (fot. R. Sidorski)

Zwiedzanie rezerwatu archeologicznego na poznańskim Ostrowie Tumskim nie zajmuje wiele czasu, a jest to niewątpliwie ciekawe i nietypowe muzeum, które pozwala niemal dosłownie dotknąć przeszłości. Warto odwiedzić je nie tylko przy okazji zwiedzania katedry – nie zawiodą się również ci, którzy przyjadą nad Wartę tylko po to, by zobaczyć resztki wałów sprzed tysiąca lat.

reklama
Komentarze
o autorze
Roman Sidorski
Historyk, redaktor, popularyzator historii. Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Przez wiele lat związany z „Histmagiem” jako jego współzałożyciel i członek redakcji. Jest współautorem książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009). Współpracował jako redaktor i recenzent z oficynami takimi jak Bellona, Replika, Wydawnictwo Poznańskie oraz Wydawnictwo Znak. Poza „Histmagiem”, publikował między innymi w „Uważam Rze Historia”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone