Pożegnaliśmy Ryszarda Kaczorowskiego
Trumna z ciałem Ryszarda Kaczorowskiego spoczęła w krypcie grobowej w Świątyni Opatrzności Bożej. W sieci nie milkną dyskusje porównujące poniedziałkowy pogrzeb ostatniego prezydenta na uchodźstwie z niedzielnym krakowskim pochówkiem prezydenckiej pary.
reklama
W ostatniej drodze prezydentowi towarzyszyli członkowie rodziny i bliscy, przedstawiciele władz państwowych, harcerze oraz warszawiacy. Uroczystości rozpoczęły się mszą w archikatedrze św. Jana Chrzciciela na warszawskiej Starówce. Następnie kondukt żałobny przeszedł ulicami Warszawy do Świątyni Opatrzności Bożej.
- Na szczęście przynajmniej jeden z poległych pod Smoleńskiem 10 kwietnia prezydentów Rzeczypospolitej - Ryszard Kaczorowski - miał należyty pochówek. Takiej właśnie godnej, poważnej uroczystości zabrakło przedwczoraj i wczoraj, bo przecież tak naprawdę tamten pogrzeb trwał dwa dni. Tu nikt się nie pomylił przy noszeniu trumny, nie położył orła na trumnie na lewą stronę albo do góry nogami, nie plótł bez sensu – napisał Anglista na swoim blogu „Docendo discimus” w Salonie24.
- Wydaje się, że wszyscy znali tam swoje miejsce i wiedzieli, co mają robić. Przemówienia - pozbawione zbędnego patosu i nieprzemyślanych przerysowań - były w większości krótkie i konkretne. Budziły spontaniczną reakcję zgromadzonych, a na twarzach wszystkich, bez względu na pokolenie, z którego się wywodzą, widać było utożsamianie się z tą patriotyczną, arystokratyczną Polską i Warszawą, z tradycjami II Rzeczypospolitej. Część warszawiaków, zamiast rzucać kwiaty na przejeżdżający karawan, składała je z namaszczeniem na jezdni kilkaset metrów przed jadącym konduktem. Harcerze, weterani Armii Krajowej i armii Andersa wydawali się podczas tej ceremonii należeć do jednego pokolenia. Centralnymi postaciami tej uroczystości, obok zmarłego prezydenta, byli członkowie jego rodziny, którzy z rzucającą się w oczy godnością godzili ból prywatnej tragedii z państwowym wymiarem uroczystości. Długie milczenie na początku mszy świętej w katedrze było nieporównanie wymowniejsze niż jakiekolwiek mowy. To był inny pogrzeb. Jakby to inna Polska żegnała się z człowiekiem z zupełnie innego świata – tak Anglista widzi poniedziałkowe uroczystości.
Przeciwnego zdania jest OLS, który na Blipie napisał : pogrzeb Kaczorowskiego - jaka żenada, rozgrzebany plac budowy, błocko, ohydna ŚOB, błoczyska dookoła ;(
- Proponowano, aby Ryszard Kaczorowski spoczął na Wawelu wraz z Lechem Kaczyńskim. W ten sposób powstałaby krypta prezydencka, być może stanowiąca zaczątek tradycyjnego miejsca spoczynku współczesnych polskich przywódców. Na pochówek Kaczorowskiego w tym miejscu nie zgodziła się jednak rodzina. W świetle gigantycznych kontrowersji otaczających decyzję o pogrzebie Lecha Kaczyńskiego na Wawelu – obok grobów Marszałka Piłsudskiego i polskich królów – nie może to dziwić – pisał przed kilkoma dniami, we wspomnieniu o prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim, Kamil Janicki, redaktor naczelny histmag.org
Ryszard Kaczorowski zginął tragicznie 10 kwietnia w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.
reklama
Komentarze