Powrót epoki rozbiorów. Niemieckie wojska wejdą do Kaliningradu?

Czy niemieckie wojska wejdą do Kaliningradu? Taką informacje podał dziś rano rosyjski portal informacyjny lifenews.ru, powołując się na informacje, jaką uzyskał od członka Dumy rosyjskiej Władymira Żyrinowskiego, który powoływał się na swoje tajne źródła z otoczenia Angeli Merkel.

Żyrinowski wspomniał także o kolejnych planach rozbiorowych wobec Rosji, motywowanych rzekomą historycznością: „Szwedzi już ostrzą sobie zęby na Petersburg, Turcja chce przywrócić rządy sułtana pod Azowem i Soczi zaś Chiny dążą do zniesienia traktatu nerczyńskiego”. „Imperialiści” rzekomo chcą nawet zaproponować Mongolii rewindykację jej imperium na środkowej i zachodniej Syberii oraz odtworzenie Ord nad Morzem Czarnym i Kaspijskim. „Car Władymir Władymirowicz na to nie pozwoli!” - dodaje lider partii nacjonalistycznej (ilustracja w domenie publicznej).

Jak zapewniał rosyjski polityk, osoba znajdująca się w bezpośrednim otoczeniu kanclerz Niemiec dotarła do ściśle tajnych planów inwazji na teren Kaliningradu w celu przyłączenia tego terenu do RFN. Bundeswehra miałaby wkroczyć na teren obwodu kaliningradzkiego z Bałtyku oraz z terytorium Polski i Litwy, gdzie ich siły stacjonują w ramach NATO. Jak zapewniał informator, Angela Merkel na arenie międzynarodowej będzie chciała argumentować, że tym zachowaniem broni mniejszość niemiecką mieszkająca na terenie obwodu. Jak mówił w wywiadzie sam Władymir Żyrinowski:

Pewne przesłanki pozwalają mi sądzić, że cała sprawa Ukrainy została od samego początku ukartowana właśnie w celu odebrania Rosji Kaliningradu. Niemcy doskonale wiedziały, że będziemy chcieli odebrać Krym i kiedy będziemy zajęci stabilizacją sytuacji na Ukrainie, oni zajmą Kaliningrad. Chciałbym w tym miejscu zaapelować do Ukraińców, by nie dali się manipulować zachodnim imperialistom i jednocześnie podkreślić, że Rosja do ostatniej kropli krwi będzie broniła rdzenie rosyjskiej ziemi obwodu kaliningradzkiego!

W sprawie ewentualnej interwencji wojski niemieckich głosu nie zabrała ani Angela Merkel ani minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier.

Powyższy materiał powstał jako żart primaaprilisowy. Zwykle publikujemy jednak prawdziwe informacje ;)