Polska prasa i powstanie w warszawskim getcie
Walki trwały do 23 kwietnia, zaś epizodyczne potyczki aż do 6 maja. Tymczasem warszawiacy pozostający po drugiej stronie murów nie mogli wykonać praktycznie żadnych działań z wyjątkiem pojedynczych prób pomocy, jak na przykład akcji por. Józefa Pszennego na ulicy Bonifraterskiej. Polakom pozostawało patrzeć na palące się getto i pisać o tym, co wydarzyło się za jego murami.
Zobacz też:
- Historię powstania w getcie pisano wciąż od nowa
- Warszawskie ślady getta i powstania
- Zamęt wokół powstania w getcie
Opracowywanie prasy podziemnie wiąże się z pewnymi problemami. Prasa tworzona przez ugrupowania działające w ukryciu ukazywała się nieregularnie, wielokrotnie też na jej łamach pewne tematy pojawiały się z opóźnieniem. W tym przypadku informacje o wydarzeniach z warszawskiego getta pojawiały się prawie dwa tygodnie po tym jak miały miejsce. W wypadku niektórych tytułów nie zachowały się numery pochodzące bezpośrednio z tego okresu, trudno więc osądzić, czy na ich łamach pojawiały się relacje z walk w getcie. Wiadomo, że w przypadku części gazet wydawanych przez środowiska narodowe temat getta nie był w ogóle poruszany.
Prasa gadzinowa, co zrozumiałe, w ogóle nie opisała zajść które miały miejsce w getcie. Trochę pomógł jej zbieg okoliczności, bowiem w tym czasie Niemcy rozpoczęli ekshumacje ciał leżących w Katyniu. Tak więc na łamach prasy kolaboracyjnej skupiono się na grobach polskich oficerów i propagandowym antysowieckim wymiarze tego wydarzenia.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz