Polscy inżynierowie zaprojektowali jedno z macedońskich miast
Zobacz także:
Skopje to stolica Macedonii Północnej, której historia sięga czasów starożytnych, kiedy na tym terenie wznosiło się antyczne miasto Skup. Jednakże archeolodzy odnaleźli tu ślady osadnictwa pochodzące jeszcze z epoki neolitu i brązu. W mieście, w którym przyszła na świat Matka Teresa z Kalkuty, w 1963 roku miał miejsce kataklizm.
Miasto Skopje zostało zniszczone w 20 sekund
Wystarczyło zaledwie 20 sekund, aby niemal cała miejscowość pogrążyła się w ruinie. To nie scenariusz filmu science-fiction, ale opis wydarzeń, które rozegrały się 26 lipca 1963 roku w Skopje. Centrum wstrząsów znajdowało się w dolinie rzeki Wardar. Tego dnia doszło do aż 84 wstrząsów podziemnych, ale najsilniejszy był ten z godz. 5.17 rano. W wyniku trzęsienia ziemi, które nawiedziło to miasto, zniszczeniu uległo ponad 70 procent budynków mieszkalnych, zginęło 1070 osób, a ponad 3 tysiące odniosło obrażenia. Z powierzchni ziemi zniknęły m.in. hotele „Macedonia” oraz „Skopje”, a także dworzec kolejowy.
Błyskawicznie zorganizowano akcję ratunkową i zmobilizowano armię jugosłowiańską. W działania na rzecz poszkodowanych mieszkańców zaangażowały się także inne kraje (w sumie 76) i Organizacja Narodów Zjednoczonych. Z odsieczą ruszyli również Polacy, którzy w związku z powojenną odbudową Warszawy, mieli już doświadczenie w tej materii.
- Ze wszystkich stron kraju nieprzerwanie napływa pomoc. Społeczeństwo Jugosławii okazuje niesłychaną ofiarność na rzecz swych tragicznie doświadczonych współobywateli. W wielu zakładach pracy Serbii, Chorwacji, Słowenii oraz Bośni i Hercegowiny, załogi ogłosiły, że przeznaczają swój dwudniowy zarobek na rzecz ofiar trzęsienia ziemi - pisał w 1963 roku korespondent PAP Romuald Gadomski, a tekst ukazał się na łamach „Trybuny Robotniczej”.
Mobilizacja objęła cały kraj.
Minister spraw wewnętrznych Republiki Macedońskiej, ogłosił mobilizację wszystkich mężczyzn od 18 do 55 lat życia, zamieszkujących w trzech okręgach, które sąsiadują ze Skopje. Mężczyźni ci użyci zostali do uprzątania ruin i transportu rannych. Ponadto zobowiązano wszystkich właścicieli pojazdów mechanicznych w okolicach Skopje do zgłoszenia się do dyspozycji miejscowych władz - pisał wówczas Gadomski.
Sytuację utrudniał upał, bowiem temperatury sięgały 43 stopni. Obawiano się wybuchu epidemii, dlatego niezbędne był nadzwyczajne środki higieny. Mieszkańcy byli szczepieni przeciwko tyfusowi plamistemu i brzusznemu.
Nad miastem unosi się zapach rozkładających się ciał. Władze miejscowe poleciły zabić wszelkie zwierzęta domowe, jakie znajdują się w obrębie ruin. Są one bowiem potencjalnymi roznosicielami zarazków chorób zakaźnych. W Skopje wprowadzona została w nocy z 28 na 29 lipca godzina policyjna, a wstęp na teren zniszczonego miasta jest już od dawna zakazany - donosił Gadomski.
Prasa informowała też, że macedoński rząd chciał wybudować nowe Skopje w innym miejscu, które mieli wskazać sejsmolodzy. Finalnie z planu tego zrezygnowano, a miasto odbudowano w tym samym miejscu, po obu stronach Wardaru. Sejsmolodzy wskazywali wówczas, że kolejne trzęsienie ziemi może nawiedzić stolicę Macedonii za ok. 1000 lat.
Początkowo rząd wskazywał, że proces ma zostać zakończony w ciągu 5 lat.
Specjalny komitet odbudowy Skopje powołany przez rząd opracowuje i przedłoży do marca 1964 roku generalny projekt odbudowy miasta. Na wiosnę przyszłego roku rozpocznie się zakrojona na szeroką skalę odbudowa. Skopje zostanie wzniesieni na tym samym miejscu, ale na większym obszarze - pisał Dymitr Mandżunowski w „Trybunie Robotniczej” w 1963 roku.
W trakcie prowadzonych prac okazało się, że to niewykonalne. Zakładano, że finał wielkiego przedsięwzięcia będzie miał miejsce w 1981 roku.
Ostatecznie polscy urbaniści i architekci pod wodzą warszawskiego urbanisty Stanisława Jankowskiego, pracującego dawniej m.in. w Biurze Odbudowy Stolicy, połączyli siły z zespołem greckich specjalistów z Doxiadis Associates. Wspólnym wysiłkiem udało się odbudować miasto, które stało się „symbol braterstwa i jedności narodów Jugosławii”.
Realizację planu Narody Zjednoczone powierzyły — w zawartym kontrakcie — polskiej firmie „Polservice” i greckiej Doxiadis”. Jak widać staliśmy się uznanymi w świecie specjalistami od odradzania miast zniszczonych i budowy nowych - pisał redaktor Włodzimierz Janiurek w 1967 roku na łamach Trybuny Robotniczej.
Polacy zaprojektowali Skopje
Razem ze Stanisławem Jankowskim w dzieło odbudowy Skopje zaangażował się też Adolf Ciborowski. Obaj ukończyli Politechnikę Warszawską, a po zakończeniu II wojny światowej pracowali w Biurze Odbudowy Stolicy. Ciborowski został mianowany naczelnym architektem Warszawy i funkcję tę pełnił od 1956 do 1964 roki, kiedy to podjął się nowego zadania, przyjmując posadę dyrektora programu ONZ do planowania odbudowy Skopja. Po zakończeniu tego etapu kariery, w latach 1967–1973 był z kolei doradcą ds. planowania przestrzennego Sekretariatu ONZ.
Jak wiadomo, ok. 80 proc. wszystkich zasobów mieszkalnych zostało całkowicie lub częściowo zniszczonych. W pierwszym etapie odbudowy własnymi środkami oraz przy pomocy zagranicznej wzniesiono 15 tys. parterowych mieszkań oraz wyremontowano część starych budynków. Odbudowano, bądź też zbudowano szereg hoteli, szkół, szpitali, gmachów użyteczności publicznej itp. - mówił inżynier Adolf Ciborowski podczas wywiadu udzielanego Janowi Fiebigowi w 1965 roku.
Odbudowa Skopje trwała kilka lat
W 1964 roku przystąpiono do bezprecedensowej odbudowy stolicy Macedonii, w którą zaangażowali się przedstawiciele wielu narodów. Żelazna kurtyna nie przeszkadzała w międzynarodowej solidarności i pomocy, która płynęła do Skopje z całej Europy. Niewątpliwie, był to trudny czas. Trwała nie tylko zimna wojna, ale i wojna w Wietnamie, a niedawno zakończono kryzys kubański. Społeczność międzynarodowa połączyła się jednak pod egidą ONZ, aby pomóc Macedończykom. Nie wszystkie jednak wybory były dobrze przyjęte przez mieszkańców Skopje. Kontrowersyjna była z pewnością decyzja o udziale greckich inżynierów w dziele odbudowy. Na to miały nalegać jednak Stany Zjednoczone, dążące do zbliżenia Grecji i Jugosławii.
W 1970 roku niemal siedem lat po katastrofie prasa donosiła o zmierzającym do końca procesie odbudowy miasta.
Dziś, po 6,5 latach odbudowy, Skopje jest dużym nowoczesnym miastem liczącym z rozległymi przedmieściami z około 350 tys. ludności. W śródmieściu i innych dzielnicach wznoszą się nowoczesne wieżowce, gmachy publiczne, szkoły, obiekty kulturalne. Nie oznacza to jednak, że wszystkie rany, jakie zadały miastu tragiczne wstrząsy, zostały już zaleczone. W centrum, które doznało największych zniszczeń, sporo jeszcze „białych plam” - niezabudowanym miejsc po wyburzonych domach, na których na razie znajdują się skwery i trawniki. W pobliżu pięknych wieżowców spotyka się jeszcze stare, na wpół zniszczone, niekiedy podparte palami domy (choćby przy ulicach Delezewa). Duża część ludności mieszka jeszcze w domkach fińskich i barakach, które na peryferiach tworzą całe kolonie. W śródmieściu w pomieszczeniach takich mają swą siedzibę niektóre urzędy - pisał Władysław Knycpel, korespondent z Belgradu.
Co ciekawe, wspomniane domki fińskie przyjechały do Macedonii z Górnego Śląska.
Redaktor Knycpel dodał też:
Odbudowano, i przeważnie zbudowano nowa szkoły, uczelnie, szpitale, kina. Centrum miasta rozbudowywana jest z zastosowaniem najnowocześniejszych rozwiązań urbanistycznych, opracowanych przez międzynarodowych ekspertów, którzy pracowali pod kierunkiem polskiego architekta prof. Ciborowskiego. Polska należała do tych krajów, które udzieliły największej pomocy w odbudowie Skopje, a symbolem tej pomocy jest dar Polski — nowe technikum.
Stolicę Macedonii odbudowano, lecz o tragicznych wydarzeniach wciąż przypomina budynek starego dworca kolejowego z zegarem, który zatrzymał się w chwili trzęsienia ziemi. W obiekcie znajduje się muzeum, a on sam jest niemym świadkiem historii.
Źródła:
Prasa:
- Jan Fiebig, Czas odbudowy [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1965, nr 15.
- Romuald Gadomski, Cały świat spieszy na pomoc Skopje [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1963, nr 178.
- Romuald Gadomski, Prace nad unormowaniem życia w Skopje [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1963, nr 180.
- Włodzimierz Janiurek, Skopje, kiedy wszyscy ludzie dobrej woli.... [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1965, nr 274.
- „Trybuna Robotnicza”, 1963, nr 177.
- Władysław Knycpel, Skopje - 7 lat po katastrofie [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1970, nr 136.
- Dymitr Mandżunowski, Skopje będzie żyć [w:] „Trybuna Robotnicza”, 1963, nr 221