Polscy archeolodzy badają olbrzymi ogród azteckich władców w Meksyku
Znaleziska dokonano na wschód od miasta Meksyk na wzgórzu Tetzcotzinco, które jest obecnie parkiem archeologicznym.
Tetzcotzinco jest uznawane przez naukowców za jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych z czasów panowania władców azteckich. Był to olbrzymi, kilkudziesięciohektarowy ogród, który służył jako miejsce wypoczynku władców i jego bliskich. W centralnym miejscu usytuowana była świątynia.
Ogród znajdował na dwóch wzgórzach, które oplecione były siatką kamiennych akweduktów. Ich zadaniem było m.in. nawadnianie rosnących na nim roślin. W czasie najnowszych badań, wykonanych z wykorzystaniem trójwymiarowego skanera laserowego przez zespół polskich archeologów: Daniela Prusaczyka i Karoliny Juszczyk doktorantów z Uniwersytetu Warszawskiego, udało się namierzyć kolejne.
„Na podstawie naszych pomiarów udało się zaobserwować dwie nieznane do tej pory drogi, którymi przebiegały akwedukty, wiodące do co najmniej trzech nieodkrytych kanałów tworzących na wzgórzach skomplikowany system hydrauliczny” – opowiada PAP Prusaczyk. Przedsięwzięcie zostało sfinansowane przez Narodowe Centrum Nauki. W badania zaangażowani byli również Stanisław Rzeźnik (Archeomap) i Marcin Kulesza (SKANEO).
Polacy ustalili poza tym, że woda do Tetzcotzinco była doprowadzona najprawdopodobniej ze źródła zlokalizowanego z odległej o kilka kilometrów świętej dla Azteków góry Monte Tlalok.
Badacze namierzyli też kanał, który okrążał cały ogród w jego dolnej części.
„Kanał ten, pomimo niewątpliwego pochodzenia przedhiszpańskiego, w wielu fragmentach został odnowiony i uzupełniony tubami i kanałami wykonanymi z materiału przypominającego cement. Takie spoiwo było wykorzystywane w Amerykach od momentu przybycia tam Hiszpanów” – podkreśla Prusaczyk.
Sugeruje to – zdaniem badaczy – że kanał ten był wykorzystywany jeszcze przez lata, po podboju hiszpańskim. Naukowcy przypuszczają, że miejsce to stanowiło ważne źródło wody pitnej dla lokalnych społeczności.
Do tej pory polscy archeolodzy zeskanowali laserowo i wykonali zdjęcia fotogrametryczne na powierzchni ok. 18 ha – tam, gdzie znajdują się wykute w kamieniach struktury. Pozostała część jest niedostępna z przyczyn naturalnych, m.in. ze względu na zbyt gęstą roślinność lub spadek terenu.
„Wykonaliśmy pierwszą w historii badań Tetzcotzinco tak szeroką jego dokumentację cyfrową. Dotychczas prowadzone były przede wszystkim badania wykopaliskowe oraz projekty rekonstrukcyjno-konserwacyjne, głównie przez archeologów meksykańskich” – wyjaśnia Daniel Prusaczyk.
Badania wykonano w ubiegłym roku. Prace terenowe trwały – jak podkreślają naukowcy – zaledwie 3 tygodnie. Jednak więcej czasu zajęło im opracowanie uzyskanych danych. Wyniki analiz zaprezentowano podczas corocznej konferencji Europejskiego Stowarzyszenia Archeologów (EAA), która odbyła się we wrześniu w szwajcarskim Bernie.
W Tetzcotzinco uprawiano liczne rośliny, przede wszystkim kwiaty, rośliny halucynogenne oraz niektóre drzewa. Rośliny te miały być sprowadzane ze wszystkich regionów Imperium Azteckiego, co miało na celu podkreślać kontrolę nad jego terytoriami.
Z uwagi na to, że niektóre rośliny uprawiane w ogrodzie pochodziły nawet z bardzo odległych rejonów i innych stref klimatycznych, zdaniem naukowców musiały w nim istnieć systemy uprawne, które zapewniały wzrost roślin.
W kronikach hiszpańskich z XVI w. wspomina się, iż wykorzystane tam techniki hydrauliczne przewyższały ówczesną inżynierię europejską.
Inicjatorem powstania ogrodu był Nezahualcoyotl (1402-1472). Było to główne miejsce wypoczynku tego władcy, ważne centrum kultu religijnego i propagandy państwowej. W momencie przybycia Hiszpanów w pocz. XVI w. ogród ten stał się celem działań inkwizycji, gdyż zdaniem duchownych ciągle sprawowano tam kult pogański. Dlatego misjonarze europejscy niszczyli znajdujące się tam konstrukcje.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl, autor: Szymon Zdziebłowski