Polak, Litwin, dwa bratanki?

opublikowano: 2018-11-20, 19:45
wolna licencja
Polska i Litwa obchodzą w tym roku stulecie odzyskania niepodległości. Czy jest zatem szansa na wyjście poza gesty i deklaracje w kierunku konkretnych działań poprawiających wzajemne relacje?
reklama

Doniesienia prasowe o stosunkach Polski z sąsiadami są zdominowane przez opisy jej relacji z Rosją i Niemcami. Fakt ten nie dziwi zważywszy na silną pozycję obu państw w geopolitycznych rozgrywkach. Jednak to z Litwą łączy Polskę najwięcej pod kątem historii. Jak zatem układają się ich wzajemne stosunki?

W ostatnich tygodniach w związku z setną rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę mogliśmy zauważyć sporo pozytywnych sygnałów ze strony litewskiej. Wykonany przez lokomotywy (z inspiracji Kolei Litewskiej „Lietuvos geležinkeliai”) „Mazurek Dąbrowskiego” pod batutą litewskiego Polaka, Zbigniewa Lewickiego, spotkał się z przyjaznym odbiorem i szeroko odbił się w mediach. Natomiast 11 listopada Polacy mieszkający w Wilnie mogli poczuć się wyjątkowo, a to za sprawą biało-czerwonych flag porozwieszanych niemal w całym mieście.

Obraz „Grunwald" Wojciecha Kossaka z 1931 r. (domena publiczna)

Oprócz gestów samych mieszkańców Litwy miło było zobaczyć współpracę na szczeblu rządowym. 12 listopada rozpoczęło się w Wilnie coroczne wspólne posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu Rzeczpospolitej Polskiej, Sejmu Republiki Litewskiej oraz Rady Najwyższej Ukrainy. Chociaż konkluzje ze wspólnego spotkania nie nastrajają pozytywnie, to jednak współpraca napawa optymizmem na przyszłość. Wypunktowanie wspólnych interesów i zagrożeń ze strony mocarstwowej polityki Rosji nie jest może wymarzonym fundamentem takiej współpracy, ale jest to jakiś początek.

Kością niezgody pozostają prawa mniejszości polskiej na Litwie. Wygaśnięcie w 2010 roku ustawy o mniejszościach narodowych z 1989 roku przywróciło problem zapisu polskich imion i nazwisk. Na to nałożyło się orzecznictwo litewskiego Sądu Konstytucyjnego, który uznał, że ochrona języka litewskiego ma status wartości konstytucyjnej. Stąd obywatele litewscy pochodzenia polskiego w oficjalnych dokumentach mają wpisane swoje dane według litewskiego alfabetu. Problem ten dotyczy wszystkich mniejszości narodowych na Litwie, jednak polska mniejszość licząc około 200 tysięcy osób jest z nich największa.

Problemy z używaniem języka mniejszości na Litwie przekładają się także na inne sfery życia. Chociażby zakazane są dwujęzyczne zapisy na tablicach informacyjnych, utrudniona jest nauka języka ojczystego czy zmieniono brzmienie nazwisk postaci historycznych (Adam Mickiewicz, to Adomas Mickevičius, a Emilia Plater – Emilijos Platerytes). Dla porównania w Polsce mniejszości narodowe mają ustawowo zagwarantowane prawa.

reklama

Polska strona nie jest jednak tak kryształowo czysta. Szerokim echem odbił się transparent wywieszony przez kibiców Lecha Poznań na meczu z litewskim Žalgiris Wilno o treści: „Litewski chamie, klęknij przed polskim panem!”. Sądzę, że w tym haśle najwyraźniej uwidaczniają się polskie stereotypy Litwy i Litwinów. Taka interpretacja znajduje uzasadnienie w raporcie CBOS z 2015 roku („Jak Polacy postrzegają swoich sąsiadów”), w którym czytamy, że aż 71% Polaków ma problem z wymienieniem cech typowego Litwina. Podobny wynik uzyskali jedynie Słowacy (63%) i Białorusini (62%). Brak kontaktu i informacji nie sprzyja weryfikowaniu, a tym bardziej obalaniu stereotypów.

Akt Unii Lubelskiej z 1569 r. (domena publiczna)

Kolejnym elementem są spory o wspólną historię. Niekończące się kłótnie o wspólne dziedzictwo I Rzeczpospolitej mają swoje źródło już w akcie założycielskim unii polsko-litewskiej (osławione „aplicare”). Historycy z obu krajów do dzisiaj nie mogą dojść do porozumienia w tej kwestii. Czy Wielkie Księstwo Litewskie zostało włączone do Korony Królestwa Polskiego, czy oba państwa połączyły się na równych prawach? Na to pytanie każda ze stron odpowiada w odmienny sposób, często zgodny z jej własnymi interesami.

Do wspólnej historii odniósł się także prezydent Andrzej Duda w trakcie obchodów stulecia państwowości Litwy w lutym tego roku. Wskazał on przeszłe doświadczenia jako potencjalne źródło rozwiązań współczesnych napięć w relacjach Polski i Litwy. Symbolicznym podkreśleniem wspólnych dziejów było również odtańczenie poloneza i litewskiego tańca „Suktinis” przez sto par litewskich Polaków i Litwinów. Wydarzenie to zostało powtórzone 11 listopada.

Bliskość geograficzna i historyczne zaszłości mogą prowadzić do wielu mniejszych lub większych sporów. Czas święta, jakim są obchody odzyskania niepodległości przez Polskę i Litwę sprzyja jednak ociepleniu wzajemnych relacji, czego wyrazem są wyżej wspomniane gesty i deklaracje. Oczywiście, trzeba do nich podejść z odpowiednią dozą sceptycyzmu.

Szansę poprawy wzajemnych relacji, a zarazem rozwiązania drażliwych tematów, widzę w potencjale atmosfery życzliwości zbudowanej na bazie tegorocznych obchodów odzyskania niepodległości przez oba kraje. Czy szansa ta zostanie wykorzystana? Doświadczenie raczej przeczy takiemu podejściu, ale czemu nie pozwolić sobie na choć odrobinę optymizmu?

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

reklama
Komentarze
o autorze
Jerzy Klimczak
Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Uniwersytetu Gdańskiego na kierunku socjologia. Obecnie doktorant Socjologicznych Studiów Doktoranckich Uniwersytetu Gdańskiego, w ramach których przygotowuje dysertację związaną z transformacją ustrojową w Polsce. W swych badaniach łączy perspektywy socjologii i historii. Autor artykułów naukowych dotyczących społecznych wymiarów sportu, doświadczeń granicznych, zjawiska marginalizacji społecznej oraz transformacji ustrojowej. Pola zainteresowań: antropologia społeczna, teorie postkolonialne, marginalizacja społeczna, historia społeczna.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone