Polacy badają unikatowy kompleks ceremonialny w Machu Picchu
Większą część stanowiska archeologicznego Chachabamba pokrywa tropikalny las – ten obszar nie był poddany wykopaliskom. Najlepiej poznany i częściowo zrekonstruowany jest tak zwany sektor ceremonialny. Jego centrum stanowił duży głaz z wykutymi ołtarzami, schodami, a nawet rowkiem, którym ściekały składane na nim płyny, być może napoje lub krew zwierząt.
Przed głazem znajdował się niewielki plac z budynkami ceremonialnymi po bokach, te otaczało kilkanaście fontann służących ablucji – rytualnemu obmyciu, które wykorzystywała lokalna elita. Fontanny, bo takiego określenia używają archeolodzy, wykonano z kamiennych bloków i przypominają niewielkie baseny. Archeolodzy ustalili, że kompleks zaczął działać w początku XV w.
„Woda w nich zawsze płynęła, bo według wierzeń inkaskich tylko taka miała moc zmywania grzechów” – opowiada w rozmowie z PAP szef Centrum Studiów Andyjskich Uniwersytetu Warszawskiego w Cuzco, prof. Mariusz Ziółkowski.
Archeolodzy objęli wykopaliskami skomplikowany system kanałów dostarczających wodę do basenów. „Było to bardzo zaawansowane rozwiązanie, gdyż zbiorniki nie znajdowały się w jednej linii, jak w przypadku innych znanych stanowisk w rejonie. Z czasem kompleks był rozbudowywany i zmieniano przebieg kanałów doprowadzających wodę” – dodaje Dominika Sieczkowska, doktorantka w Centrum Badań Andyjskich UW w Cuzco, która kieruje wykopaliskami w Chachabamba ze strony polskiej. Badania prowadzone są we współpracy z Peruwiańskim Ministerstwem Kultury.
Wodę doprowadzano do kompleksu ceremonialnego za pomocą systemu kanalizacyjnego wykonanego z kamiennych bloków, który częściowo przebiegał pod ziemią. Woda pochodziła z pobliskiego wodospadu. Po przepłynięciu przez centrum ceremonialne, dzięki podobnemu systemowi odprowadzania woda ta trafiała do rzeki w dolinie.
W czasie wykopalisk znaleziono fragmenty delikatnych i zdobionych naczyń ceramicznych. Zdaniem archeologów świadczy to o tym, że zbiorniki nie pełniły roli gospodarczej (np. nie służyły jako wodopoje). „Tego typu naczynia nie były używane na co dzień” – przekonuje Sieczkowska.
Prof. Ziółkowski zapytany, w jakich okolicznościach korzystano z łaźni – powiedział, że w głównych ceremoniach inkaskiego kalendarza niezwykle ważne było oczyszczenie się z grzechów właśnie poprzez całkowite umycie ciała. Po tym akcie należało porzucić stare ubranie i wdziać nowe szaty.
„Pierwszy kontakt Europejczyków – konkwistadorów – z przedstawicielem najwyższej władzy inkaskiej odbył się właśnie w bardzo podobnym kompleksie ceremonialnym. Hiszpanie uzyskali posłuchanie u Atahuallpy, pretendenta do tronu inkaskiego w czasie, gdy ten odbywał rytualne ablucje w łaźniach Conoc koło Cajamarki” – opowiada Ziółkowski.
Park narodowy Machu Picchu zajmuje ponad 36 tys. ha. W jego granicach znajduje się ok. 60 stanowisk archeologicznych, z których wiele nie zostało do tej pory przebadanych z powodu trudnego dostępu i gęstej szaty roślinnej. Polska ekspedycja prowadzi obecnie wykopaliska na jego obszarze na mocy porozumienia zawartego z dyrektorem Parku, antropologiem Fernando Astete Victoria. Badania współfinansują NCN i peruwiańskie Ministerstwo Kultury.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl, autor: Szymon Zdziebłowski