Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja” – niezłomny patron dolnośląskich terytorialsów

opublikowano: 2023-02-27, 17:55
wszelkie prawa zastrzeżone
Niewiele brakło, a zostałby duchownym. Swoje prawdziwe powołanie odkrył jednak w wojsku, w służbie Rzeczpospolitej. Choć nigdy nie żałował swojego wyboru i oddania ojczyźnie, przyszło mu za to zapłacić niezwykle wysoką cenę. O wyjątkowych zasługach Ludwika Marszałka „Zbroi” i o jego ponadczasowej legendzie opowiada dr hab. Tomasz Balbus, autor najnowszej publikacji poświęconej temu bohaterowi.
reklama
Mjr Ludwik Marszałek – zdjęcie z aresztu śledczego bezpieki wrocławskiej, 13 grudnia 1947 r.

Natalia Pochroń: Nie po raz pierwszy pochyla się Pan nad postacią Ludwika Marszałka. Już w 1999 r. ukazała się pozycja „Major Ludwik Marszałek „Zbroja” (1912 – 1948)”. Skąd pomysł na kolejną publikację?

Tomasz Balbus: Tak, to już trzecie wydanie biografii tegoż oficera Wojska Polskiego, Armii Krajowej, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Pierwsze, jak Pani zauważyła było w 1999 r., drugie w 2013 r., trzecie ukazało się na początku 2023 r. w formie albumowej. Jest to wydanie poszerzone przede wszystkim o warstwę ilustracyjną, gdyż faktografia się nie zmieniła. Nie zostały odkryte nowe źródła zmieniające fundamentalnie sekwencje wydarzeń.

Tym razem pisze Pan jednak o podpułkowniku, nie o marszałku.

Tak, w 2019 r. „Zbroja” otrzymał pośmiertny awans na stopień podpułkownika, a rok później jako ostatni komendant struktur Polski Podziemnej na Dolnym Śląsku został patronem 16. Brygady Dolnośląskiej Wojsk Obrony Terytorialnej z siedzibą sztabu we Wrocławiu. Jednostka ta obchodzi święto swojego patrona 26 marca, kiedy to w domu przy ul. Wacława Berenta 53 we Wrocławiu, z rąk zastępcy prezesa IV Zarządu Głównego WiN mjr. Adama Lazarowicza „Klamry”, przejął dowództwo nad odtwarzanym Okręgiem Dolnośląskim WiN.

W ostatnim czasie coraz większym zainteresowaniem cieszy się historia lokalna, coraz częściej dochodzą do głosu bohaterowie szczególnie ważni dla lokalnych społeczności. Z czego to wynika?

Małe społeczności, w przeciwieństwie do wielkich konglomeratów miejskich, z reguły bardziej znają i cenią swoich ludzi, którym zawdzięczają wolność, niż zatomizowane społeczeństwa żyjące w dużych miastach. Wynika to z silniejszych więzi rodzinnych, kulturowych, historycznych właśnie tych mniejszych społeczności funkcjonujących na poziomie powiatu, gminy, wsi. Odniesienia do historii lokalnej Małej Ojczyzny są tam bardzo ważne.

Ludwik Marszałek jako podporucznik Wojska Polskiego, 1936 r.

Można to obserwować chociażby na przykładzie żołnierzy podziemia niepodległościowego lat 1939 – 1956. Lokalni dowódcy i szeregowi żołnierze, polegli w walkach z okupantem niemieckim i sowieckim, przetrwali w pamięci zbiorowej nie tylko swoich rodzin, ale też miejscowych społeczności, gdyż byli tymi, którzy wcześniej bronili tej ziemi przed najeźdźcami ze wschodu czy też zachodu.

reklama

Tak też było z Ludwikiem Marszałkiem „Zbroją”. Skąd u niego takie patriotyczne zacięcie? Niewiele brakło, a swoją przyszłość związałby z klasztorem…

Ludwik Marszałek faktycznie miał zostać księdzem, poszedł nawet do klasztoru we Lwowie. Nie był to jednak jego pomysł, a miejscowego proboszcza brzezińskiego, który twierdził, że jego podopieczny może okazać się w przyszłości dobrym duszpasterzem. Zbyt duża dyscyplina zakonna spowodowała jednak, że uciekł do rodzinnej wsi Brzeziny koło Dębicy. Przyszłość pokazała, że wybrał znacznie surowsze od dyscypliny zakonnej rygory służby wojskowej.

W strukturach tych pozostał już do końca życia – najpierw w wojsku Drugiej Rzeczypospolitej, potem w konspiracji i oddziałach partyzanckich Polskiego Państwa Podziemnego, a następnie w organizacjach Polski Podziemnej stawiających opór sowieckiemu podbojowi kraju od 1944 r. Służył w piechocie jako dowódca plutonu i kompanii oraz w lotnictwie jako obserwator. 17. pułk piechoty w Rzeszowie, dęblińska szkoła „orląt”, 6. pułk lotniczy we Lwowie, 15. pułk piechoty „Wilków” z Dęblina, z którym przeszedł kampanię polską 1939 r. Po dostaniu się do niewoli zbiegł i powrócił w rodzinne strony na teren powiatu dębickiego aby tworzyć struktury ZWZ-AK.

W czasie wojny pełnił wiele istotnych funkcji. Jakich?

W konspiracji Obwodu Dębica ZWZ-AK działał na kilku stanowiskach dowódczych. Przede wszystkim był oficerem szkoleniowym i komendantem obwodu. Wyszkolił dziesiątki młodych żołnierzy, podoficerów i podchorążych w zakresie posługiwania się bronią, taktyki walki drużyn i plutonów, znajomości topografii, pomocy sanitarnej. Był tym, który przygotowywał ich do walki z Niemcami już w czasie akcji „Burza”, a wcześniej podczas prowadzenia działań dywersyjnych i partyzanckich na terenie Obwodu Dębica.

Kpt Ludwik Marszałek — oficer szkoleniowy Obwodu Dębica AK, zdjęcie z kenkarty, 1943 r.

W wielu relacjach, jakie złożyli żołnierze, których szkolił, wymieniany jest wątek jego dbałości o podkomendnych, nie tylko rozliczania z wykonania zadań. Był też komendantem Placówki Brzeziny, oficerem saperów Obwodu Dębica, komendantem Podobwodu Sędziszów Małopolski. W akcji „Burza” był zastępcą dowódcy 5. Pułku strzelców konnych, oczywiście wówczas spieszonych, Armii Krajowej. Jego oddziały atakowały Niemców w rejonie Braciejowej, Gumnisk, Dębicy, Sędziszowa Małopolskiego, Ropczyc.

Zainteresowała Was historia niezłomnego żołnierza? Koniecznie sięgnijcie po książkę „Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”!

Tomasz Balbus
Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”
cena:
59,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2022
Liczba stron:
376
ISBN:
978-83-8229-463-7
EAN:
9788382294637
reklama

Jak wyglądała jego działalność po zakończeniu wojny i rozwiązaniu Armii Krajowej? 

Po wejściu Armii Czerwonej do Polski jako oficer AK był ścigany przez sowieckie służby bezpieczeństwa. Pozostał w konspiracji najpierw na Rzeszowszczyźnie, potem na Dolnym Śląsku. Działał w strukturach organizacji „Nie”, Delegatury Sił Zbrojnych, Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość” a więc w tych strukturach, które wyrosły z pionu wojskowego Polskiego Państwa Podziemnego.  Służył w konspiracji bez przerwy osiem lat. Był wówczas kierownikiem Rejów Mielec i Krosno WiN, pełnił także funkcję szefa podziemnej propagandy w Okręgu Rzeszowskim.

Była to już działalność bardziej cywilna niż zbrojna. Pozyskiwał nowych ludzi do służby w podziemiu, organizował lokale kontaktowe, tworzył podziemne drukarnie i punkty kolportażu, wydawał niepodległościową prasę i ulotki, instalował swoich informatorów w placówkach władzy komunistycznej. Swoją siostrę, Emilię Marszałek zamężną Szlachta, umieścił za jej zgodą w bezpiece rzeszowskiej jako maszynistkę, zyskując tym samym bezcenne źródło informacji dla WiN.

Protokół wykonania kary śmierci na mjr. Ludwiku Marszałku w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu, 27 listopada 1948 r.

Opiekował się też swoimi byłymi podkomendnymi ściganymi przez bezpiekę. Organizował ich „przerzuty” na ziemie zachodnie, przekazywał nowe fałszywe dokumenty, załatwiał zapomogi finansowe. Dbał o tych, którzy takiej pomocy, zresztą różnego rodzaju, potrzebowali. Opiekować musiał się też wtedy żoną Weroniką i dzieckiem – synem Krzysztofem urodzonym w 1943 r. i nieletnią córką Marią, która przyszła na świat niedługo przed wybuchem wojny. Najmniej dbał o siebie.

Ludwik Marszałek był mocno związany z Rzeszowszczyzną. Dlaczego postanowił przenieść się na Dolny Śląsk?

Ewakuacja „Zbroi” z Rzeszowszczyzny na Dolny Śląsk miała dwie przyczyny. Po pierwsze był coraz bardziej zdekonspirowany w Okręgu Rzeszowskim WiN i źródła informacji zainstalowane w tamtejszej bezpiece wskazywały, że ubowcy coraz więcej wiedzą o Ludwiku Marszałku, jego funkcjach, wyglądzie, kontaktach, miejscach przebywania. Był to skutek aresztowania i przesłuchiwania ludzi, którzy go znali. Po drugie na Dolnym Śląsku po ewakuacji z Wrocławia do Paryża kierownika Okręgu Dolnośląskiego WiN ppłk. Mieczysława Szumańskiego „Wolskiego” wytworzyła się próżnia organizacyjna i struktury Polski Podziemnej na tym ternie praktycznie przestały istnieć. Ludzie pozrywali kontakty albo też w obawie przed aresztowaniem w połowie 1946 r. wyjechali z tego obszaru na inne tereny zacierając za sobą ślady. Zadaniem więc najpierw mjr. „Klamry”, a następnie mjr. „Zbroi” stała się odbudowa tych struktur podziemia niepodległościowego na tym bardzo trudnym terenie do organizowania działalności podziemnej terenie, wcześniej – przypomnijmy – leżącym w granicach III Rzeszy Niemieckiej.

reklama

Jak wyglądała działalność niepodległościowa na Dolnym Śląsku, gdy przybył tam Ludwik Marszałek?

„Zbroja” zorganizował Okręg Dolnośląski w zasadzie od podstaw, głównie w oparciu o swoich byłych podkomendnych z Obodowu Dębica AK, którzy osiedlili się we Wrocławiu i okolicach. Mjr „Klamra” pomagał w przekazywaniu kontaktów na osiedleńców wcześniej służących w Inspektoracie rzeszowskim AK. Formy działalności miały charakter także walki cywilnej w podziemiu. Nie był to już czas, kiedy trzeba było tworzyć oddziały partyzanckie. Konspiratorzy chcieli doczekać wolnych wyborów 1947 r., obiecanych przez aliantów w Jałcie, jednakże komuniści z pomocą służb sowieckich ostatecznie sfałszowali proces wyborczy. Polska na pół wieku stała się zewnętrzną prowincją sowieckiego imperium. „Wsypy” na Dolny Śląsk przyszły z Rzeszowszczyzny i Górnego Śląska. W grudniu 1947 r. we Wrocławiu mjr „Zbroja” został aresztowany przez ubowców na ulicznym punkcie kontaktowym.

W jakich okolicznościach do tego doszło?

Zdrajcą okazał się łącznik, z którym mjr „Zbroja” miał się spotkać. Śledztwo przeszedł w bezpiece wrocławskiej. Był torturowany, bity, głodzony, umieszczany w karcerach. W procesie grupowym działaczy Zarządu Okręgu Dolnośląskiego WiN został wraz z trójką swoich ludzi skazany na śmierć przez komunistyczny trybunał wojskowy i wraz z nimi w listopadzie 1948 r. zamordowany w więzieniu na ulicy Kleczkowskiej we Wrocławiu.

Zainteresowała Was historia niezłomnego żołnierza? Koniecznie sięgnijcie po książkę „Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”!

Tomasz Balbus
Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”
cena:
59,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2022
Liczba stron:
376
ISBN:
978-83-8229-463-7
EAN:
9788382294637
reklama
Polowa odznaka rozpoznawcza 16. Dolnośląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej im. podpułkownika Ludwika Marszałka „Zbroi”, organizowanej od września 2019 r.

Ciała pogrzebane zostały w dołach śmierci na cmentarzu Osobowickim. W książce oprócz podkomendnych mjr. „Zbroi” zaprezentowane zostały też zdjęcia i personalia oprawców. Ubowców, którzy brali udział w aresztowaniach, rewizjach, przesłuchaniach, torturach, sędziów ubranych w polskie mundury, którzy wydali wyrok śmierci, funkcjonariuszy więziennictwa uczestniczących w egzekucji.

„Zbroja” był ostatnim kierownikiem wrocławskiego okręgu WIN. Co stało się z tamtejszymi strukturami niepodległościowymi po jego aresztowaniu?

Po aresztowaniu mjr „Zbroi” i jego ludzi Okręg Dolnośląski WiN został rozbity i przestał istnieć. W teren zostali wysłani agenci zwerbowani wówczas przez bezpiekę w trakcie aresztowań mający wytropić miejsca tych, którym udało się zbiec z Dolnego Śląska.

Postacią Ludwika Marszałka „Zbroi” zajmuje się Pan od wielu lat. Co dla Pana jest w jego życiorysie najważniejsze? Jakie przesłanie niesie dla nas dzisiaj?

Myślę, że warto w tym miejscu przytoczyć kilka zdań charakteryzujących pokolenie Ludwika Marszałka ze wstępu do książki, bo doskonale ilustrują kim był. „Światopogląd i wartości, jakie wyznawał ppłk »Zbroja«, normy moralne, którymi się kierował, zostały ukształtowane w Drugiej Rzeczypospolitej. Do momentu wybuchu wojny dojrzewał, kształcił się i żył w kraju suwerennym i niepodległym. Harcerz, oficer zawodowy piechoty i lotnictwa Wojska Polskiego, szkoleniowiec i komendant Obwodu Dębickiego Armii Krajowej, jeden z przywódców Zrzeszenia »Wolność i Niezawisłość« Obszaru Południowego staje dzisiaj razem z innymi w szeregach żołnierzy niezłomnych i wyklętych.

reklama

Tej armii Polski Podziemnej, która powraca na karty historii walk o niepodległość Rzeczypospolitej, wstaje z dołów śmierci Łączki, idzie z cel Mokotowa, piwnic Rakowieckiej, więzień Wrocławia, Krakowa, Rawicza, Wronek, Fordonu... Armii mordowanej i masakrowanej przez komunistów, a jednak zwycięskiej.

Ćwiczenia terytorialsów, 2021 r.

Wraca do świadomości współczesnych nam pokoleń jako wojsko stawiające do końca opór najeźdźcom ze Wschodu. Sowieci i ich kolaboranci polscy chcieli, aby bohaterowie Polskiego Państwa Podziemnego zostali nie tylko zniszczeni, lecz także wymazani z pamięci zbiorowej Polaków. Stało się jednak inaczej. »Nil«, »Pług«, »Łupaszka«, »Szczerbiec«, »Zapora«, a także »Zbroja« stają się dzisiaj wzorcami postaw patriotycznych i obywatelskich”.

Ostatnio za wzorzec obrali go sobie dolnośląscy terytorialsi.

Tak, bardzo się cieszę, że Ludwik Marszałek stał się patronem dolnośląskich terytorialsów. Kiedy w październiku 2019 r. spotkałem się w Oddziale Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu z płk. Arturem Barańskim, który wówczas organizował dopiero sztab brygady i tworzył bataliony, przestawiłem kandydaturę „Zbroi” – właśnie jako ostatniego komendanta struktur Polski Podziemnej na Dolnym Śląsku – na patrona tej jednostki i tak też się potem stało. Kandydatura została przyjęta i przeszła wszelkie procedury.

W tym czasie przygotowywałem inne wydawnictwo: album o 3. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej kpt. Gracjana Froga „Szczerbca”. Dowódca tej formacji, zgładzony przez komunistów, został patronem 4. Warmińsko – Mazurskiej Brygady WOT. Pozycja ta, „Szczerbcowa Brygada”, była swego czasy prezentowana przez Histmag.pl. Dzisiaj jest też najnowsza biografia albumowa ppłk. „Zbroi”.

W listopadzie 2023 r. w Dębicy, dzięki inicjatywie zastępcy burmistrza Macieja Małozięcia, planowane jest również odsłonięcie pomnika ppłk. Ludwika Marszałka. Z katowni bezpieki i dołu śmierci wrócił do społecznej pamięci. Jest też na sztandarach Wojska Polskiego i będzie również, mam nadzieję, na cokole dębickiego placu spoglądał na miasto, gdzie chodził do gimnazjum.

Materiał powstał dzięki współpracy reklamowej z Instytutem Pamięci Narodowej.

Zainteresowała Was historia niezłomnego żołnierza? Koniecznie sięgnijcie po książkę „Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”!

Tomasz Balbus
Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”
cena:
59,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2022
Liczba stron:
376
ISBN:
978-83-8229-463-7
EAN:
9788382294637
reklama
Komentarze
o autorze
Natalia Pochroń
Absolwentka bezpieczeństwa narodowego oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Rekonstruktorka, miłośniczka książek. Zainteresowana historią Polski, szczególnie okresem wielkich wojen światowych i dwudziestolecia międzywojennego, jak również geopolityką i stosunkami międzynarodowymi.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone