Początki fotografii: jak powstały pierwsze zdjęcia?
Dla mnie głos Czasu nie jest smutny: lubię dzwony, wielkie zegary, małe zegarki – i przypominam sobie, że u początków materiał fotograficzny należał do stolarstwa artystycznego i mechaniki precyzyjnej. Aparaty były w gruncie rzeczy zegarami do patrzenia i być może ktoś bardzo dawny we mnie słyszy jeszcze w aparacie fotograficznym – żywy odgłos drewna.
Tak o fotografii pisał jeden z jej teoretyków Roland Barthes.
Fotografia od dawna niosła za sobą skojarzenia magiczne. Samo określenie czas zaklęty na fotografii jest bezpośrednią koligacją z magią. W różnych okresach rozwoju fotografii ludzkie umysły odmiennie starały się pojąć niezwykłość mechanicznych obrazów. Na przełomie XIX i XX stulecia fotografię często pojmowano jako cień, a nawet duszę osoby znajdującej się na zdjęciu. Wiara w obcowanie z ludzkim cieniem na zdjęciu, emitowała wrażenie obserwacji kogoś wciąż żywego, stojącego tuż obok. Pojmowanie geniuszu fotografii w kontekście magii bądź cennej zdobyczy nauki było zależne od wielu czynników, takich jak: pochodzenie społeczne, poziom znajomości techniki wykonywanych zdjęć, wykształcenie, lecz także upływ czasu, który oswoił ludzkość z siłą aparatu.
Początki fotografii sięgają starożytności. Wówczas znana była światu camera obscura. Jej konstrukcja zamykała się w sześciokątnej skrzyni, do której przez mały otwór wpadały promienie świetlne, odbijając na przeciwległej ścianie obrócony obraz przedmiotów ustawionych bezpośrednio przed skrzynią. W XVI stuleciu otwór w skrzyni został osłonięty soczewką, a przeciwległa ściana została opatrzona w transparentny papier.
Zagadnienia z dziedziny optyki były znane już w XVI stuleciu, natomiast w XVIII wieku Johann Heinrich Schulzes zbadał zjawisko światłoczułości. To wówczas zrodziły się podstawy do pracy nad skonstruowaniem aparatu fotograficznego.
W początkach XIX wieku Tomas Wedgwood oraz Humprey B. Davy przeprowadzali eksperymenty z wykorzystaniem azotanu srebra, co umożliwiło im osiągnięcie praktyki kopiowania danego obrazu na szklanej płytce. Otrzymany obraz był negatywem, który w krótkim czasie ulegał całkowitemu zaczernieniu. W 1819 roku John Herschel odkrył niezwykłe zastosowanie tiosiarczanu sodowego, za pomocą którego usuwał pozostałości niezaczernionego azotanu srebra i tym samym chronił powstałe obrazy przed czernieniem.
Początki fotografii: jak wyglądało pierwsze zdjęcie?
Pogłębiający się rozwój myśli technicznej oraz świadomości naukowej z zakresu optyki i chemii, umożliwił stworzenie trwałego fundamentu przyszłej fotografii, której jednym z protoplastów był Joseph Nicephore Niepce – autor najstarszego zdjęcia datowanego na ok. 1827 rok.
Natomiast powszechnie uznaną datą wynalezienia fotografii był rok 1839. Wówczas Louis Jacques Mande Daguerre z pomocą Francoisa Arago przedstawił praktykę utrwalania obrazu na wypolerowanej miedzianej płytce pokrytej jodkiem srebra. Dagerotypia szybko zyskała sobie uznanie na całym świecie. Jednakże nawet ona nie była wolna od wad. Wykonując zdjęcia metodą dagerotypii, trzeba było zmagać się z długim czasem naświetlania, co wykluczało możliwość fotografowania obiektów ruchomych. Ponadto opisywana metoda przedstawiała obraz w odbiciu lustrzanym. Niemalże w tym samym czasie został opatentowany inny sposób utrwalania wizerunków – talbotypia. Jej głównym atutem była zdolność tworzenia kopii obrazów pozytywowych. Twórcą wspomnianej techniki był William Fox Talbot.
Dalsze eksperymenty i badania doprowadziły do wynalezienia w 1851 roku nowej metody utrwalania obrazów, to właśnie wówczas powstała technika mokrego kolodionu. W latach 50. i 60. XIX wieku wspomniana metoda wymagała od fotografa dużego nakładu pracy oraz specjalistycznej wiedzy z zakresu chemii. Cały proces tworzenia zdjęć składał się z licznych etapów, a każdy z nich wymagał niezwykłej precyzji i cierpliwości. Mokry kolodion zyskał uznanie fotografów m.in. poprzez umożliwienie wykonywania zdjęć w plenerze. Ponadto metoda ta okazała się tańsza od talbotypii. Jednakże przygotowywanie każdorazowo światłoczułej płytki pokrytej mokrym kolodionem, sprawiało niemałe utrudnienia i wymagało wielu specjalistycznych narzędzi pracy.
Początki fotografii: nowe klisze i porzucenie statywów
Kolejnym momentem zwrotnym w rozwoju fotografii było wynalezienie w 1871 roku klisz bromo-żelatynowych. Nowo powstała technika opierała się na wykorzystaniu szybkoschnącego światłoczułego roztworu, czym zyskała sobie uznanie. Czas naświetlania uległ stanowczemu skróceniu, a cała procedura produkcyjna została w dużej mierze uproszczona. Dodatkowo w 1873 roku w obiegu pojawiły się gotowe klisze, które z jednej strony zwiększyły efektywność pracy fotografów, a z drugiej doprowadziły do powiększenia się grona fotografów-amatorów, od których owa technika nie wymagała już specjalistycznej wiedzy na temat m.in. przygotowywania klisz fotograficznych.
W następnych dekadach dziedzina fotografii zyskiwała kolejne udoskonalenia w postaci nowych obiektywów, migawek czy aparatów, które nie potrzebowały statywów. Wszystkie te wynalazki przyczyniły się do upowszechnienia rzemiosła fotograficznego, wśród ludzi niekoniecznie trudniących się fotografią zawodowo. Pierwsza połowa wieku XX przyniosła m.in. możliwość wykonywania fotografii w podczerwieni oraz dalszy, skokowy rozwój aparatów fotograficznych.
W obecnych czasach fotografia otacza nas z każdej strony, atakuje rożnymi kompozycjami i technikami wykonania, jest obecna zarówno w doniosłych jak i najbardziej trywialnych chwilach naszego życia, po to by uwiecznić i zapisać na dłużej daną chwilę. Mimo rozwoju świadomości, czym tak naprawdę jest fotografia, nie zanikła całkiem myśl o jej magicznym działaniu. Takie skojarzenia towarzyszyły ludzkości od początku wynalezienia fotografii, która stanowi swoisty wehikuł czasu do przeszłości, jednocześnie łącząc ją z rzeczywistością. Fenomen relacji czasu i fotografii jest nieprzemijalny, można odnieść wrażenie, że to właśnie owa relacja stanowi o niezwykłości fotografii.
redakcja: Jakub Jagodziński
Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!
Bibliografia:
Barthes R., Światło obrazu, Warszawa 2008.
Bartuszek J., Między reprezentacją a ‘martwym papierem’, Warszawa 2005.
Burke P., Naoczność. Materiały wizualne jako świadectwa historyczne, Kraków 2012.
Englender B., Doświadczenie czasu w fotografii otworkowej. Na przykładzie wybranych realizacji, [w]: Fotografia w czasie. Czas w fotografii, pod red. M. A . Dugosz, M. Suchodolskiej, Lublin 2016.
Ihnatowicz I., Nauki pomocnicze historii XIX i XX wieku, Warszawa 1990.
Leśniak K., Technika, sztuka, „filozoficzny sen”? Początki fotografii a pytanie o naturę i historię medium, [w]: „Annales Universitatis Mariae Curie-Sklodowska”, Vol 15, Z. 2, 2017, ss. 21-36.
Mossakowska W, Walery Rzewuski (1837-1888) fotograf. Studium warsztatu i twórczości, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1981.
Tarnowska M., „Galeria cieniów”. Fotografia i melancholia w cyklu kresowym Antoniego Urbańskiego, [w]: Fotografia w czasie. Czas w fotografii, pod red. M. A. Długosz, M. Suchodolska, Lublin 2016.