Piotr M. Majewski – „Kiedy wybuchnie wojna? 1938. Studium kryzysu” – recenzja i ocena
Piotr M. Majewski – „Kiedy wybuchnie wojna? 1938.Studium kryzysu” – recenzja i ocena
W książce Piotra M. Majewskiego mamy okazję przyjrzeć się z bliska niewielkiemu wycinkowi międzywojnia – od stycznia do października 1938 roku i to w wybranej części Europy. Jest to jednak moment kluczowy, gdyż decyzje, które wtedy zapadły miały daleko idące konsekwencje, a ludzie, którzy za nimi stali mogli dość szybko przekonać się, czy ich wybory były trafne. A czytelnicy wraz z nimi.
To, co wydarzyło się w Monachium 29 i 30 września 1938 roku jest ogólnie znane – cztery europejskie państwa zawarły układ, w którym wymusiły na Czechosłowacji oddanie III Rzeczy części jej terytorium, zamieszkanego przez mniejszość niemiecką. Była wśród nich Francja – sojuszniczka Czechosłowacji. Przyczyny, dla których zawarto układ również nie były tajemnicą – chęć poszerzenia obszaru III Rzeszy przez Adolfa Hitlera (niekoniecznie bez użycia siły) oraz – ze strony Wielkiej Brytanii i Francji – utrzymanie pokoju w Europie, niemal za każdą cenę. Czechosłowacja przyjęła dyktat, obawiając się samotnej walki, z góry skazanej na klęskę.
Nie wiem, czy wasze kraje odniosą korzyść z decyzji podjętej w Monachium. Ale z pewnością nie jesteśmy ostatni, po nas przyjdzie kolej na innych. Zacytowane w książce słowa jednego z czechosłowackich polityków okazały się, jak wiadomo, prawdziwe. Wiemy zatem jaki będzie finał, znamy także konsekwencje tych decyzji, które nie uchroniły Europy ani świata przed wojną, a tylko nieco odsunęły ją w czasie. Dzięki tej książce możemy jednak zajrzeć za kulisy ogólnie znanych spraw. Autor drobiazgowo odtwarza dyplomatyczną sieć powiązań, charakteryzuje głównych aktorów, wśród nich nie tylko prezydentów, premierów czy ministrów spraw zagranicznych kilku państw, ale także podwójnych agentów, wpływowych arystokratów, w tym jedną hrabinę o wątpliwej reputacji, a nawet pewnego nauczyciela gimnastyki. Wszyscy oni mieli mniejszy lub większy udział w wydarzeniach, których wątki ostatecznie splotły się na konferencji w Monachium.
Książka jest napisana w reporterskim stylu, dość nietypowym jak na pracę naukową. Dzięki temu czyta się ją niemal jak thriller polityczny, nie traci jednak niczego ze swego naukowego charakteru. Autor korzystał z bogatych zasobów archiwów i bibliotek, odtwarzając przebieg dziesiątków spotkań dyplomatów z przedstawicielami rządów oraz armii, przez co czytelnik ma wrażenie, że jest niemal bezpośrednim świadkiem tych rozmów. W narrację został wpleciony również szereg interesujących czysto ludzkich informacji – kto co lubił, jakie życie prowadził, jak wyglądał, z czego był znany itp. Bardzo lubię takie wtręty, bo po pierwsze są po prostu ciekawe, a po drugie pokazują i przypominają, że wszędzie w historii mamy do czynienia z ludźmi, a nie odrealnionymi postaciami.
Prócz przedstawienia polityki dyplomatycznej Czechosłowacji, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec odnoszącej się do kwestii mniejszości niemieckiej w Sudetach, w książce zostały także poruszone inne bardzo ciekawe wątki. Autor opisuje samą Czechosłowację i główne problemy, z którymi borykała się w dwudziestoleciu międzywojennym. Przedstawia czechosłowacką scenę polityczną wraz z jej najważniejszymi przedstawicielami. Nie zapomina o społeczeństwie, jego potrzebach i oczekiwaniach. Może niektórzy czytelnicy zdziwią się, że nasi południowi sąsiedzi byli gotowi walczyć o swoje granice we wrześniu 1938 roku, tak jak Polacy we wrześniu 1939 roku.
Innym ciekawym i również mniej znanym wątkiem jest opozycja antyhitlerowska w Sztabie Generalnym, która szykowała w Niemczech przewrót i tym bardziej była zdeterminowana, im Adolf Hitler bardziej parł do wywołania wojny. Dlaczego ostatecznie nie ujawniła się i nie podjęła planowanych działań można oczywiście przeczytać w recenzowanej książce. Dodam tylko, że niewiele brakowało, by faktycznie jesienią 1938 roku doszło do próby obalenia Hitlera.
Dopełnieniem sytuacji geopolitycznej ówczesnej Czechosłowacji była postawa Polski i Węgier wobec tego kraju, a także Związku Radzieckiego. Żadne z tych państw nie okazało się w tej historii bohaterem pozytywnym.
Piotr M. Majewski jest historykiem Uniwersytetu Warszawskiego, zajmuje się dziejami najnowszymi, w tym problematyką stosunków czesko-niemieckich w XX wieku i historią Czechosłowacji. Ma na koncie kilka publikacji z tego zakresu. W najnowszej stworzył ciekawą syntezę, uzupełniając tym samym bogatą międzynarodową literaturę przedmiotu dotyczącą układu monachijskiego, bo choć temat ten jest dobrze zbadany, to brakowało w niej takiego właśnie wielowątkowego ujęcia. W książce zamieszczono czarno-białe zdjęcia, a także przypisy odsyłające do konkretnych źródeł oraz bibliografię.
Będąc na spotkaniu autorskim, które odbyło się w Warszawie pod koniec września, przysłuchiwałam się rozmowie prowadzonej w kuluarach przez dwóch uczestników. W pewnej chwili jeden z nich stwierdził, że od dawna cierpimy na brak dobrze napisanych książek historycznych. Drugi odparł, że to się na szczęście powoli zmienia, a młodsze pokolenie historyków potrafi ciekawie pisać, czego przykładem jest ta książka. Nic dodać, nic ująć.
Książkę mogę polecić każdemu, kto chciałby dowiedzieć się więcej na temat okoliczności, w których doszło do podpisania układu w Monachium pod koniec września 1938 roku. Ci, którzy dobrze orientują się w tym zagadnieniu i tak dowiedzą się czegoś interesującego z tej wielowątkowej publikacji. Pozostali otrzymają solidną porcję wiedzy podanej w bardzo przystępny sposób. Wszyscy mogą sobie wyrobić własne zdanie lub potwierdzić to, które już wypracowali, między innymi na temat tego czy możliwe było uniknięcie wojny, czy inna polityka prowadzona przez Wielką Brytanię i Francję przyniosłaby lepsze efekty, czy Czechosłowacja słusznie postąpiła nie decydując się na samotną walkę – oraz wiele innych.