Piotr Kędzia – „Sport w Polsce międzywojennej. Działalność oświatowa stowarzyszeń sportowych w Łodzi” – recenzja i ocena
Piotr Kędzia – „Sport w Polsce międzywojennej. Działalność oświatowa stowarzyszeń sportowych w Łodzi” – recenzja i ocena
Gdy myślimy o historii sportu, najczęściej docieramy ledwie kilkadziesiąt lat wstecz. Tymczasem już wcześniej działo się bardzo wiele – tym bardziej, że sport odgrywał wówczas rolę nie tylko związaną z kulturą fizyczną, ale i miał swoje wybitne zasługi oświatowo-wychowawcze. Było to szczególnie ważne w takich państwach jak odradzająca się Polska. O tym wszystkim opowiada najnowsza książka Piotra Kędzi „Sport w Polsce międzywojennej. Działalność oświatowa stowarzyszeń sportowych w Łodzi”.
W swojej pracy Piotr Kędzia skupia się na międzywojennych losach stowarzyszeń sportowych na przykładzie Łodzi. To słuszny trop, bowiem to w tym mieście, jak w soczewce skupiła się wielonarodowa rzeczywistość II RP. Widać to było również w dziedzinie stowarzyszeń i organizacji sportowych. W mieście działały struktury o różnym rysie narodowościowym, choć wśród nich wszystkich dominowały polskie zrzeszenia. I to na nich koncentruje się w swojej analizie autor.
Aktywność oświatowa, wychowawcza i kulturowa organizacji sportowych była bardzo ważnym dopełnieniem ich standardowej działalności związanej z tężyzną fizyczną. Wynikało to z niezwykle trudnej sytuacji społeczno-politycznej, jaką II Rzeczpospolita odziedziczyła w spadku po epoce zaborów. Kędzia podaje tu bardzo trafnie przykład analfabetyzmu, który – o czym się dziś zapomina – był tuż po I wojnie światowej ogromnym problemem społecznym odradzającego się państwa polskiego. Walczyć z nimi pomagała właśnie m.in. edukacyjna działalność stowarzyszeń sportowych.
Zakładane w ramach polskich stowarzyszeń sportowych wszelkiego rodzaju czytelnie i biblioteki pozwalały nie tylko przezwyciężać analfabetyzm wśród robotniczej części społeczeństwa łódzkiego, ale i stanowiły ośrodek kształtowania oraz krzewienia ducha narodowego wśród niższych warstw społecznych. Było to ważne, zwłaszcza biorąc pod uwagę polietniczny i wielowyznaniowy charakter przedwojennej Łodzi.
Dużym walorem książki jest szerokie spectrum omawianych organizacji sportowych. Autor nie ogranicza się wyłącznie do najpopularniejszych dyscyplin, ale wnikliwie i z zamiłowaniem godnym prawdziwego fachowca podaje rozliczne przykłady – w tym struktur zrzeszających miłośników nawet najbardziej rzadkich form sportu.
Poza wspomnianą aktywnością syntetyczną autor wykonał też godną uznania pracę analityczną – dotarł mianowicie do rozlicznych dokumentów i aktów prawnych dotyczących organizacji i stowarzyszeń sportowych z okresu międzywojnia. Pozwoliło to ukazać pełny, szczegółowy obraz formuły i roli tychże w ówczesnym życiu społecznym Łodzi.
„Sport w Polsce międzywojennej…” jest przede wszystkim rozprawą naukową (to poprawiona wersja dysertacji doktorskiej autora) – zachowane zostały więc w niej wszelkie cechy tego rodzaju opracowania. Autor rozpoczyna swój wywód od genezy historycznej ukształtowania się zrzeszeń sportowych na ziemiach polskich i okoliczności, jakie wpływały na ich formowanie. Następnie w podobny sposób prezentuje genezę łódzkich stowarzyszeń krzewiących kulturę sportową. Zwraca również uwagę na aspekt prawno-finansowy ich działalności.
Następnie – poprzez analizę aktywności sportowych omawianych organizacji sportowych – przechodzi do kluczowego w pracy aspektu pozasportowych przedsięwzięć podejmowanych w sferze organizacji dbających o tężyznę fizyczną w międzywojennej Łodzi. Autor dostrzega i wyróżnia aż dziewięć kierunków tego typu aktywności. Wśród nich są m.in. tak ważne obszary jak propagowanie czytelnictwa wśród niższych warstw społecznych, działalność amatorskich struktur kulturowych, takich jak: orkiestry, chóry czy teatrzyki, czy wreszcie turystyka krajoznawcza posiadająca walory edukacyjne.
Wybitna rola zrzeszeń i towarzystw sportowych w kształtowaniu postaw obywatelskich, prospołecznych i edukacyjnych w okresie dwudziestolecia międzywojennego była dotychczas w piśmiennictwie historycznym poruszana z rzadka i traktowana nieco „po macoszemu”. Tymczasem jest to temat niezwykle ważki – zasługujący na zgłębienie go w licznych i obszernych pracach naukowych. Dowodzą tego ustalenia zawarte w książce Piotra Kędzi, a sama jego praca jest wspaniałym podsumowaniem wyników badań autora, a zarazem zaczątkiem do dalszych tego typu badań.