Pijcie wszyscy szampan mleczny!
Tak, istniał kiedyś szampan bezalkoholowy z mleka. Nie powinno się go co prawda spożywać w towarzystwie kawioru, bowiem może wywołać to różnego rodzaju reperkusje natury gastrologicznej. Niemniej warto spróbować tego smaku.
Mleczny szampan jest wynalazkiem młodszym niż kefir, który pojawił się na przełomie XIX i XX wieku i od razu zrobił furorę wśród konsumentów. Szampan pojawił się na ziemiach polskich, na tyle na ile udało mi się zlokalizować, dopiero w latach trzydziestych XX wieku. I jak niektórzy może pamiętają, był do dostania w latach Polski Ludowej pod wdzięczną nazwą Serowit.
Czym jest to cudo? Najprościej rzecz ujmując, tworzono go z kwaśnej serwatki dosłodzonej i odfermetyzowanej z dodatkiem różnych wzbogacaczy smakowych, na przykład cytryn lub pomarańczy. Dziś bez większego problemu można wytworzyć go w domowych warunkach – wystarczy mieć litr serwatki, drożdże, cukier, karmel i trochę czasu. Ponoć jest to mikstura orzeźwiająca i niezwykle smaczna. Jak zapewniano w reklamie z roku 1934:
Przez dodanie różnych ekstraktów owocowych, mleko staje się znakomite w smaku, orzeźwiającym zdrowym napojem. Dzieci, które dotąd ku utrapieniu swej mamusi, nie mogły przezwyciężyć wstrętu do mleka, będą go odtąd łaknęły jako najlepszego smakołyku.
Polecamy e-book Pawła Rzewuskiego „Warszawa — miasto grzechu: Prostytucja w II RP”:
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Redakcja: Tomasz Leszkowicz
--W miniaturce tekstu na stronie głównej użyto fotografii ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, sygn. 1-Z-949-2--