Piast: TOTAL WAR. Państwo w stanie wojny permanentnej

opublikowano: 2019-10-31, 12:44
wolna licencja
W jaki sposób w czasach piastowskich wojna wpływała na inne dziedziny życia? Dlaczego każdy urzędnik był wówczas jednocześnie wojskowym? Kto stanowił zagrożenie dla kształtującej się państwowości polskiej? Między innymi o tym rozmawialiśmy z dr. Michałem Bogackim, dyrektorem Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, przy okazji inauguracji wystawy „Piast TOTAL WAR...".
reklama

Więcej informacji na temat wystawy „Piast TOTAL WAR. Wojskowość w Polsce wczesnopiastowskiej” znajdziecie tutaj!

Paweł Czechowski: Gdy współczesny człowiek myśli o wojskowości, to – jak się wydaje – skłania się przede wszystkim ku konfliktom współczesnym, sięgając najdalej do okresu obu wojen światowych. Czy można jednak rzec, że czasy piastowskie pod względami organizacji wojska potrafią być nie mniej ciekawe?

Dr Michał Bogacki (ur. 1977 r.) – historyk, zajmujący się historią wojskowości w średniowieczu oraz współczesnym wykorzystaniem dziedzictwa historycznego oraz jego popularyzacją. Od 2015 r. jest dyrektorem Muzeum Początków Państwa Polskiego. Wcześniej pracował m.in. jako nauczyciel historii w szkole podstawowej, oraz adiunkt w Instytucie Historii UAM w Poznaniu. Organizator wielu wydarzeń popularyzujących historię wczesnego średniowiecza w Polsce (m.in. w latach 2006-2007 współorganizator Festiwalu Słowian i Wikingów „Wolin-Jómsborg-Vineta”). Autor trzech książek, współredaktor kilkunastu. Opublikował również kilkadziesiąt artykułów poświęconych wojskowości we średniowieczu, odtwórstwu historycznemu, szeroko rozumianemu wykorzystaniu dziedzictwa historycznego oraz organizacjom instytucji kultury.

Michał Bogacki: Ja bym tak nie generalizował. Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę odtwórców poszczególnych epok w naszym kraju, to czasy pierwszej czy drugiej wojny światowej nie są wcale najliczniej reprezentowane. Choć w tym przypadku mamy do czynienia z ludźmi interesującymi się historią.

Okres wczesnopiastowski, przynajmniej w mojej opinii, jest bez wątpienia pasjonujący z punktu widzenia wojskowości. I nie chodzi tutaj o kwestie dotyczące organizacji armii. Zresztą sprawy dotyczące tego zagadnienia: formacji wojskowych, związków operacyjnych i taktycznych, oddziałów i pododdziałów, w odniesieniu do żadnej chyba epoki nie są specjalnie zajmujące dla większości współczesnych ludzi. W nawiązaniu do wczesnego średniowiecza (i nie tylko tych czasów), szczególnie ciekawe i zaskakujące mogą być wpływy na kulturę, religię, organizację społeczeństwa, gospodarkę – czyli na te sfery funkcjonowania człowieka, które z wojną raczej się nie kojarzą.

A tutaj proszę: wojna stanowiła o kulturze całych społeczności – choćby u Germanów, których imiona wyraźnie nawiązują do rodzajów uzbrojenia. Miała istotny wpływ na religię (choćby kwestie religijnej strony inauguracji rycerskiej – pasowania na rycerza). Szczególnie interesujące jest oddziaływanie konfliktów na gospodarkę wczesnego średniowiecza. Otóż to właśnie pomyślne wyprawy zbrojne były czynnikiem decydującym o rozwoju ekonomicznym. Ówczesna gospodarka nie rozwijała się stopniowo, tak jak ma to miejsce dziś. Prawie nikt nie inwestował, jedynym zastrzykiem „kapitału” były więc łupy wojenne. Wówczas następował skok gospodarczy, ale tak jak można było różne dobra pozyskać, tak samo można było je stracić w przypadku niepomyślnej kampanii.

P.Cz.: Jak ważna była walka zbrojna w kontekście początków państwa polskiego?

reklama

M.B.: Państwo rozwijało się w okresie, gdy wojna była stanem permanentnym. Fakt zaistnienia państwa Mieszka I na kartach kronik wiązał się z działaniami zbrojnymi. Pierwsza historyczna data roczna w naszych dziejach to rok 963: dwukrotny najazd niemieckiego banity Wichmana oraz Połabian na Mieszka i dwukrotna porażka naszego księcia. Decyzja o przyjęciu chrztu (który był kamieniem milowym dla powstania trwałego tworu państwowego, którego dziś jesteśmy spadkobiercami) też była podyktowana kwestiami związanymi z zagrożeniem wojennym. Przecież chrzest Mieszka był wynikiem sojuszu z Czechami, a ten był zawarty przeciwko Połabianom. Mieszko zbrojnie zjednoczył większość ziem w dorzeczu Odry i Wisły. Zamieszkujące ten obszar plemiona nie przyłączały się do monarchii piastowskiej ze względu na jakieś górnolotne idee, a państwa sąsiednie (konkretnie Czechy) nie cedowały rodzącemu się państwu swych ziem kierując się chęcią wspomożenia biedniejszego sąsiada.

Jeśli porównamy procentowo obszar którym – jak się zakłada – Mieszko władał w początkach swojego panowania z tym, którym rządził krótko przed swoją śmiercią, to był on chyba największym zdobywcą w naszej historii. Co więcej jego podboje okazały się najtrwalsze ze wszystkich. Podobnie wielkim zdobywcą był Bolesław Chrobry – choć w tym przypadku zdobycze terytorialne okazały się nietrwałe.

Wystawa „Piast TOTAL WAR” (fot. mat. prasowe Muzeum Początków Państwa Polskiego)

P.Cz.: Oczywistością jest, że armia dzisiejsza jest czymś zupełnie innym niż ta średniowieczna. Jakie najważniejsze, podstawowe różnice można jednak wykazać?

M.B.: Ciekawe pytanie. Różni je w zasadzie wszystko. Od uzbrojenia i wyposażenia, poprzez organizację aż do taktyki. Ale jednak najważniejsze moim zdaniem różnice dotyczą pozycji wojska jako takiego w państwie. Zupełnie inna była pozycja armii w tamtym, mocno zmilitaryzowanym społeczeństwie, niż ma to miejsce w dzisiejszych czasach. Siła zbrojna pełniła jednocześnie funkcje policyjne. To armia stała za całym „majestatem” ówczesnych poborców podatkowych, to drużyna pilnowała, by nie było zamieszek itp. Cały więc aparat restrykcyjny opierał się na sile zbrojnej. Poza tym nikt nie zastanawiał się wówczas, ile procent PKB przeznaczać na obronność. Niemalże wszystko było jej podporządkowane.

reklama

Organizacja państwa miała charakter wojskowy. Administratorzy poszczególnych okręgów byli jednocześnie zwierzchnikami sił zbrojnych na podległym im obszarze. Nie było rozróżnienia na urzędników cywilnych i wojskowych – wszyscy byli wojskowymi. Nawet dostojnicy kościelni często wyruszali w pole na czele swoich własnych oddziałów. Przykładem jest tu niemiecki biskup Thietmar z Merseburga, autor kroniki mówiącej m.in. o walkach Chrobrego z Henrykiem II.

Więcej informacji na temat wystawy „Piast TOTAL WAR. Wojskowość w Polsce wczesnopiastowskiej” znajdziecie tutaj!

Więcej informacji na temat wystawy „Piast TOTAL WAR. Wojskowość w Polsce wczesnopiastowskiej” znajdziecie tutaj!

P.Cz.: Kto przede wszystkim stanowił dla piastowskich wojowników zagrożenie między X a XII wiekiem?

M.B.: Praktycznie każdy. Wojny toczone były ze wszystkimi sąsiadami. Najlepszy przykład to czasy Chrobrego, który wpierw wyprawiał się z Niemcami na Połabian, potem z kolei walczył ze swoimi wcześniejszymi sojusznikami, w międzyczasie ścierał się z Czechami i Rusinami. No i pewnie jeszcze zmagał się z opozycją wewnętrzną. Nie inaczej mieli pozostali władcy piastowscy tamtych czasów.

Wystawa „Piast TOTAL WAR” (fot. mat. prasowe Muzeum Początków Państwa Polskiego)

P.Cz.: Od 20 października w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie można oglądać wystawę „Piast TOTAL WAR...”. Skąd pomysł na akurat taką tematykę?

M.B.: Może to brutalne, ale wojna, która jest wynikiem najbardziej negatywnych cech ludzkich i której dziś się tak obawiamy, jest jednocześnie tym, co najbardziej pociąga w historii. Proszę zwrócić uwagę na liczbę publikacji, filmów dokumentalnych itp. poświęconych tej tematyce. Więc to jest jeden powód – atrakcyjność tematu dla zwiedzających. I kwestia druga – nie ma opowiadania o wczesnym średniowieczu, o początkach państwa polskiego, bez opowieści o wojnach, o wojskowości tamtych czasów.

P.Cz.: Co czeka gości wystawy? Na jakie rodzaje eksponatów mogą liczyć?

M.B.: Opowiadamy o wojskowości, nie o bronioznawstwie. Stąd nie tylko same zabytki, ale również obecność źródeł pisanych. Dodatkowo stworzyliśmy postań Niemira – fikcyjnego woja Bolesława Chrobrego, który swą karierę rozpoczął jako prosty tarczownik, a zakończył jako wojewoda. Inną formą prezentacji są wielkoformatowe grafiki stylizowane na miniatury wczesnośredniowieczne, prezentujące najważniejsze bitwy wojsk polskich z tamtego okresu. No i oczywiście zabytki. Prezentujemy ich ponad 120, a przyjechały do nas z ponad 20 muzeów i innych instytucji z całego kraju. Wśród nich dominują oczywiście militaria. Między innymi hełm z Silniczka niedaleko Radomska, mało jeszcze znany szerszej grupie odbiorców niezwiązanych z badaniami. To niezwykle ciekawe znalezisko odbiega nieco konstrukcyjnie od wcześniej znanych podobnych szyszaków zwanych niegdyś „wielkopolskimi”. Wśród eksponatów znalazły się również czaszki niosące na sobie ślady uderzeń bronią, datowane na okres wczesnego średniowiecza. Innymi zabytkami są również amulety wiązane z wojskowością, m.in. miniaturowe toporki.

reklama
Wystawa „Piast TOTAL WAR” (fot. mat. prasowe Muzeum Początków Państwa Polskiego)

P.Cz.: O wydarzeniach takich, jak bitwa pod Cedynią, można dowiedzieć się już w trakcie lekcji historii w podstawówce. Czy jednak należy powiedzieć, że wojskowość średniowieczna to temat dobrze w naszym kraju poznany?

M.B.: Odnośnie wspomnianej Cedyni można się od razu dowiedzieć, że lokalizacja tej bitwy wcale nie jest taka pewna. Otóż Thietmar w swojej kronice wspomina o Cidini, nie o Cedyni. Oczywiście kronikarz posługując się łaciną starał się oddać w tym języku zasłyszaną nazwę, jednak nie czyni to z Cedyni jedynego „podejrzanego”. Zresztą wydarzenia będące konsekwencjami bitwy świadczą już o prawdopodobniejszej jej lokalizacji na zachód od Odry, a nie na wschód, gdzie leży Cedynia. Wspominamy także o bitwie w kraju Dziadoszan, o której w szkole się nie mówi i oczywiście przypominamy tzw. „głogowskie dzieci”, o których w podręcznikach szkolnych też nie zawsze już znajdziemy informację.

Środowisko naukowe nigdy nie będzie miało dosyć poznania – gdyby głód wiedzy byłby zaspokojony nie miałoby pewnie czym się zajmować. Wiele jest niewiadomych, zarówno w kontekście historii samych wojen jak i w kwestii kształtu i organizacji ówczesnych wojsk. Oczywiście nasza wiedza stale się poszerza, przede wszystkim dzięki pojawiającym się nowym źródłom archeologicznym, ale również dzięki reinterpretacji wcześniejszych wyników badań. Niestety, tak jak całe wczesne średniowiecze, także i wojskowość polska tego okresu pozostaje w wielu kwestiach ogromnym znakiem zapytania.

Z kolei jeśli chodzi o „niespecjalistów” – tu, jak myślę, ta wiedza nie jest powszechna. Wczesne średniowiecze czy ogólnie średniowiecze to dla wielu niespecjalnie różne pojęcia. Miecz to miecz, tarcza to tarcza, a rycerze byli wtedy zawsze i wszędzie. Mamy nadzieję, że nasza wystawa stanie się dla części spośród naszych gości inspiracją do szerszego zainteresowania tematem, a potem indywidualnych poszukiwań wiedzy na ten temat. Zresztą taka idea przyświeca każdej kolejnej ekspozycji w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.

Więcej informacji na temat wystawy „Piast TOTAL WAR. Wojskowość w Polsce wczesnopiastowskiej” znajdziecie tutaj!

reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Czechowski
Ukończył studia dziennikarskie na Uniwersytecie Śląskim. W historii najbardziej pasjonuje go wiek XX, poza historią - piłka nożna.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone