Peter Fritzsche – „Żelazny wiatr. Europa pod władzą Hitlera” – recenzja i ocena
Peter Fritzsche – „Żelazny wiatr. Europa pod władzą Hitlera” – recenzja i ocena
Peter Fritzsche, autor „Życia i śmierci w Trzeciej Rzeszy”, powraca z nową książką dotyczącą, jak sam ujmuje, „najstraszliwszego konfliktu z historii nowożytnej”. Stara się prześledzić reakcje mieszkańców poszczególnych zakątków Europy na wybuch II wojny światowej, ich spostrzeżenia, przemyślenia lub lęki. Autor odwołuje się do źródeł takich jak utwory literackie mniej lub bardziej znanych europejskich twórców oraz dzienniki pisane przez zwykłych obywateli, świadków wstrząsających wydarzeń. Spośród nich wyróżnia się wyjątkowo interesująca analiza zapisków nastoletnich dziewcząt z okupowanej Francji oraz szwajcarskich lekarzy, którzy pod auspicjami Czerwonego Krzyża towarzyszyli poruszającej się w głąb Związku Radzieckiego niemieckiej armii.
„Żelazny wiatr” nie jest jednak typowym opracowaniem historycznym. Przybiera raczej formę zbioru powiązanych ze sobą esejów. Opisywane wydarzenia z czasów II wojny światowej odgrywają w nich rolę pretekstu do refleksji nad rządzącymi ludźmi motywacjami oraz sposobami fizycznego i psychicznego radzenia sobie z terrorem, nędzą i wszechobecną śmiercią. Fritzsche zachowuje zwykle chronologiczny porządek wydarzeń, ale skupia się przede wszystkim wokół różnych, bardziej lub mniej abstrakcyjnych zagadnień. Interesuje go czas, jego percepcja i wpływ na okupowane narody, na pozór wykluczające się, choć w praktyce często przeplatające się postawy kolaboracji i oporu, przechodząca kryzys religia oraz ułomność języka, którym starano się opisać bezprecedensową anihilację milionów ludzi.
Jednym z głównych tematów książki, zapowiadanych we wstępie, było porównanie odmiennych sytuacji, w jakich znaleźli się mieszkańcy poszczególnych europejskich państw. Fritzsche skupia się na losach Polaków, Francuzów i Szwajcarów. Intrygujący dla polskiego czytelnika może okazać się fragment dotyczący Szwajcarii, której historia z czasów II wojny światowej pozostaje w Polsce raczej nieznana. Fritzsche walczy z mitem neutralności tego kraju. Opisuje zniuansowane, nieraz dwuznaczne zmagania przywódców i obywateli osaczonej przez państwa Osi Szwajcarii o zachowanie twarzy i nietykalności.
Uwagę polskiego czytelnika zwróci niewątpliwie podrozdział opisujący postawy Polaków wobec nazistowskiej okupacji. Fritzsche wypowiada się sceptycznie o polskim heroizmie, odnotowuje szerzące się w zdeprymowanym społeczeństwie patologie, takie jak przestępczość i czarny rynek, czy też zwykłą, zawistną rządzę przetrwania. Surowo ocenia także Polskie Państwo Podziemne, które jego zdaniem działało w dużym rozproszeniu, głównie lokalnie, podkopywane przez wzajemną nieufność. Takie przedstawienie polskiego społeczeństwa i zorganizowanego przezeń ruchu oporu wydaje mi się jednak dosyć wybiórcze i w konsekwencji krzywdzące. Z drugiej strony, pozwala zastanowić się nad tym, jak ten dramatyczny wycinek polskiej historii wygląda w badaniach zagranicznych historyków.
Najwięcej miejsca w swoim opracowaniu autor poświęca jednak kwestiom związanym z Holocaustem. Analiza zachowań ludzi w obliczu tej zbrodni skłania Fritzschego do niezwykle pesymistycznych wniosków. Cechujące obywateli okupowanych państw apatia, inercja i całkowite znieczulenie na cudzą krzywdę objawiają się szczególnie mocno i nieznośnie wobec dokonującej się na ich oczach Zagłady. Dobitnie ilustruje to karuzela na placu Krasińskich w Warszawie, wirująca radośnie na tle ogarniętego powstaniem płonącego getta. Z tego przygnębiającego obrazu przeziera jednak jakaś nadzieja. Żydowscy kronikarze Holocaustu za wszelką cenę starali się uratować swoje notatki i archiwa, by wieść o losie „6 milionów” mogła kiedykolwiek zaistnieć w powojennej historiografii. Ich wiara w sumienie przyszłych pokoleń, w to, że nie wymarzą ich z kart historii, nie została wszak zawiedziona.
Sposób, w jaki napisana została ta książka świadczy o szerokim, interdyscyplinarnym warsztacie autora i jego ogromnej erudycji. Pomimo ogólnej przystępności stylu Fritzsche, niezwykle pomocne okazują się adnotacje zamieszczone przez zespół redakcji naukowej oraz tłumacza książki. Przybliżają one bardziej specyficzne terminy związane z II wojną światową czy też mniej znane polskiemu czytelnikowi wydarzenia. Czasem konfrontują także przytaczane przez autora dane z ustaleniami innych badaczy, rzucając pełniejsze światło na poruszane kwestie.
Fritzsche porusza się w „Żelaznym wietrze” w sferze ludzkiego umysłu, moralnych dylematów oraz intelektualnych reakcji na kryzys człowieczeństwa. Niełatwo jest znaleźć odpowiednie środki wyrazu dla takiej opowieści i ułożyć z nich spójną, płynną narrację. Autor wykazał się jednak w swoim pisaniu niezwykłą plastycznością i umiejętnością ubrania w słowa złożoności ludzkich postaw, odczuć i ocen. Udało mu się przy tym zrobić to z godnym badacza dystansem, bez moralizowania, ale i z głębokim zrozumieniem dla słabości ludzkiego charakteru. Wszystko to sprawia, że „Żelazny wiatr” jest ciekawą, wciągającą lekturą, idealną dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż kolejnego faktograficznego opracowania o II wojnie światowej.