Paweł Rzewuski – „Syn bagien” – recenzja i ocena
Paweł Rzewuski – „Syn bagien” – recenzja i ocena
Paweł Rzewuski jest doktorem filozofii i historykiem. W kręgu jego zainteresowań leży filozofia polityki oraz historia społeczna. W roku 2020 brał udział w warsztatach Identitas na wyspie Uløya. Czytelnikom znany jest z prac Filozofia Piłsudskiego oraz Grzechy „Paryża Północy”. Teraz pokusił się o diametralną zmianę gatunku, której efektem jest powieść kryminalna osadzona w realiach międzywojennego Polesia.
Wiosna 1937 r. przynosi kapitanowi Maurycemu Jakubowskiemu z Oddziału Drugiego Sztabu Generalnego (potocznie zwanego Defą) niecodzienną misję. Okazuje się, że na Polesiu zaginął jego przyjaciel, również pracownik kontrwywiadu. Tym samym Jakubowski trafia w bagniste okolice, nad którymi unoszą się dwa cienie: mitycznej bestii Syna Bagien oraz wojewody poleskiego Wacława Kostka-Biernackiego. Wszyscy mieszkańcy zdają się pogrążeni w somnambulicznym bagiennym oparze.
Kapitan Jakubowski trafi wprost w skomplikowany układ przeciwników i zwolenników Diabła z Berezy. Sytuacji nie poprawia seria dziwnych zaginięć oraz okaleczonych rytualnie ciał. Ewidentnie ktoś wzorując się na starej legendzie, próbuje obudzić pradawną moc Syna Bagien. Maurycy sam stanie się ofiarą dawnych rytuałów. Niepokojące sny, wizje, a także gościna u dawno zmarłego szlachcica (która okaże się noclegiem w ruinach spalonego dworu) zachwieje jego konstrukcją. Wycofani tutejsi, również żołnierze KOP (często zesłani na Polesie za karę), nie będą zbyt chętni do współpracy z oficerem Defy.
Paweł Rzewuski bardzo udanie odmalował województwo poleskie. Nie jest ono tak naprawdę częścią II Rzeczypospolitej, ale krainą magii, która rządzą demony: dawne i obecne. Czarna legenda Berezy Kartuskiej, okrucieństwo Kostka-Biernackiego i jego satanistyczne ciągoty idealnie pasują do bagiennych oparów oraz ludności, która określa się od zarania jako tutejsi. Warszawiak Jakubowski jest tutaj zdecydowanie ciałem obcym, a każda z frakcji próbuje przeciągnąć go na swoją stronę lub skutecznie odstraszyć. Do tego dochodzi element intryg przedstawicielek płci pięknej wybitnie zainteresowanych przystojnym oficerem (choć tutaj opis pozostawia wiele do życzenia).
Syn Bagien jest dość wciągającą powieścią z frapująco odmalowanym lokalnym folklorem. Warto więc pokonać niektóre dłużyzny i drobne niespójności fabuły, aby znaleźć rozwiązanie zagadki oraz przekonać się czy taki Diabeł z Berezy straszny, jak go malują. Zanurzenie się w rządzącą się swoimi prawami oraz wierzeniami krainę jest ciekawym doznaniem. Polecam lekturę, ale należy pamiętać, że:
Nad uczniem jest nauczyciel
Nad nauczycielem – dyrektor
Nad dyrektorem – minister
Nad ministrem – premier
Nad premierem – prezydent
Nad prezydentem – marszałek Piłsudski
Nad marszałkiem Piłsudskim – Bóg
Nad Bugiem – Brześć
A nad Brześciem – Kostek-Biernacki.