Konkurs „Polskie atrakcje”: Parowozownia w Skierniewicach. Poczuj klimat dawnej kolei w jedynym takim muzeum
Andrzej Paszke, członek Stowarzyszenia od dwudziestu siedmiu lat, 1 sierpnia podczas Dnia Otwartego w Parowozowni tłumaczył zebranym ideę działania PSMK: – Jest to organizacja pozarządowa, społeczna, jej główny cel to ochrona zabytków kolejnictwa. PSMK skupia fascynatów z całego kraju, którzy, opierając się na pracy społecznej oraz pomocy rzeczowej zainteresowanych, działają na rzecz popularyzacji kolejnictwa w społeczeństwie, dokumentacji jego historii oraz ochrony wartościowych z tego punktu widzenia eksponatów, m.in. poprzez ratowanie zabytkowych pojazdów przed zezłomowaniem.
Skierniewice to kolejowa lokalizacja, która należy do najstarszych w Polsce – opowiada Józef Kaźmierczak, współpracujący z Polskim Stowarzyszeniem Miłośników Kolei – Już w 1842 roku pojawiła się pierwsza wzmianka o tym, że należy tutaj tę parowozownię wybudować. Z pierwotnego obiektu pozostała tylko lokalizacja (naprzeciw peronów tzw. „carskiego dworca”), natomiast plany i opisy z lat czterdziestych XIX wieku, kiedy to parowozownia powstawała, nie są niestety znane. Pierwsze z zachowanych wzmianek pochodzą już z roku 1858, kiedy to obiekt poddano poważnym modernizacjom. Przez kolejne lata kompleks budynków powiększano i poddawano kolejnym zmianom.
Zobacz też:
W roku 1914 parowozownia, jako ważny element strategiczny, została częściowo zniszczona, kiedy to na rozkaz generała Ludendorffa wysadzono w powietrze lub spalono budynki oraz urządzenia stacyjne. Z kolei w 1915 roku – jak mówi Józef Kaźmierczak – cofający się Rosjanie wywieźli cały tabor Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Położenie w pobliżu frontu I wojny światowej nie było czynnikiem pomyślnym dla ewentualnej odbudowy w większym zakresie. Pomimo to, w 1918 roku, parowozownia wznowiła funkcjonowanie.
Modernizacja innych pobliskich parowozowni – w Piotrkowie i Kutnie – oraz wprowadzenie nowych, sprawnych parowozów do eksploatacji, poskutkowało tym, że obiekt skierniewicki stracił na znaczeniu i w roku 1925 był już tylko parowozownią II klasy.
Niespodziewany rozwój obiektu i znaczny wzrost jego znaczenia nastąpił podczas II wojny światowej, a to z powodu zmienionych kierunków głównych przewozów oraz wzrostu ich częstotliwości. Obiekt przystosowano więc do obsługi parowozów towarowych oraz wykonywania napraw. Po zakończeniu modernizacji stacjonowało w niej 50 parowozów.
W 1945 roku podpalony przez Rosjan został stary dworzec – „carski”. Ten dworzec stał vis a vis obrotnicy. To był budynek w stylu mauretańskim. Były tam najprzeróżniejsze obiekty typu ochronka dla dzieci, świetlica... Natomiast aktualnie istniejący budynek dworca to jest budynek z lat 1872-1873 i my, Skierniewiczanie, szczycimy się nim, ponieważ jest to, jak widać gołym okiem, bardzo ładny dworzec – opowiadał Józef Kaźmierczak. I trudno nie przyznać mu racji. Budynek skierniewickiego dworca wielu zalicza do najpiękniejszych w Europie budowli tego typu.
Wróćmy jednak do parowozowni – w pierwszych latach po wyzwoleniu nie można odnotować w niej żadnych poważniejszych zmian. Niestety, z biegiem lat, skierniewicka jednostka z powodu nieproporcjonalnej do liczby lokomotyw malejącej ilości przewozów traciła na znaczeniu. Niekorzystne było dla niej położenie – sąsiedztwo parowozowni w Piotrkowie, Kutnie, Łodzi i Warszawie. Czynniki te spowodowały, że 31 października 1991 roku, po 146 latach działalności, skierniewicka lokomotywownia, jako jednostka organizacyjna, przestała istnieć.
Kiedy losy parowozowni można już było uznać za przesądzone, Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei podjęło się organizacji na jej terenie unikalnego, żywego skansenu techniki kolejowej. Pozyskiwanie zagrożonych złomowaniem, zabytkowych pojazdów i urządzeń poskutkowało zgromadzeniem kolekcji, liczącej ponad 100 jednostek taboru.
Akcja: „Polskie atrakcje! Wakacje z Histmag.org”
Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:
Dostępna jest także druga część e-booka!
W 1994 roku zespół parowozowni został wpisany do rejestru zabytków architektury i budownictwa, a w 2002 roku parowozownia została przekazana przez Skarb Państwa na własność Stowarzyszenia – mówi Józef Kaźmierczak – Dzisiaj mamy około 100 obiektów, bardzo ciekawe wagony, na przykład wagon, w którym w 1918 roku Piłsudski wracał z Berlina do Polski. Później jeździł nim prezydent Mościcki. Mamy wagon w całości konstrukcji drewnianej, która została wycofana ze względu na to, że w razie jakiejś kolizji czy wypadku pasażerowie nie uchodzili z życiem. Mamy też wagon-salonkę, którym jeździł Przewodniczący Rady Państwa, generał Aleksander Zawadzki.
Najstarsze spośród zgromadzonych eksponatów pochodzą z lat 70. XIX wieku. Niektóre to unikaty nie tylko w skali kraju, ale też Europy – choćby jedyny na kontynencie zachowany wagon systemu „Wittfield” z 1913 roku.
Eksponaty zagrały również w filmach – i to jakich! Można wymienić tu m.in. „Listę Schindlera” czy „Pianistę”, występowały również w produkcjach dokumentalnych. A część scen do filmu „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego kręcono właśnie na terenie skierniewickiej parowozowni.
Obecnie parowozownię można zwiedzać w czasie Dni Otwartych, organizowanych zawsze w pierwszą sobotę miesiąca, od maja do października. Zwiedzanie odbywa się w grupach pod opieką przewodników. Obiekt otwarty jest dla turystów również w czasie cyklicznych imprez, takich jak Noc Muzeów, Dzień Dziecka w Parowozowni, wrześniowe Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw czy listopadowe Święto Kolejarza. Wstep jest bezpłatny, jednak przy kasie (gdzie można nabyć rozmaite pamiętki, związane z tematyką kolejnictwa) można wspomóc parowozownię datkiem na renowację wagonów i inne bieżące prace.
Te trwają tutaj niemal cały rok. Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei nie zatrudnia etatowych pracowników, zadania wykonują jego członkowie i wolontariusze. Wiele eksponatów, znajdujących się na terenie kompleksu, wymaga remontu. Niektóre sprowadzone obiekty są w opłakanym stanie. Członkowie Stowarzyszenie wykonują ogromną pracę, doprowadzając je do świetności. Wspomóc prace remontowe i renowacyjne można czynnie, jako wolontariusz lub członek PSMK, lub finansowo, na przykład poprzez przekazanie na rzecz Stowarzyszenia 1% podatku.
O zasadności wsparcia Stowarzyszenia oraz parowozowni można się łatwo przekonać odwiedzając ją. Nie trzeba być miłośnikiem kolei, by zakochać się w tamtejszym niesamowitym klimacie. Jest ona miejscem niezwykłym, wspaniale przywołującym czar dawnego kolejnictwa. Wystarczy tylko chwila, by przenieść się w czasie – do momentu, kiedy to skierniewicka parowozownia przeżywała lata swojej świetności, a samo miasto nazywano miastem kolejarzy...
Redakcja: Tomasz Leszkowicz