„Panny Wyklęte” na warszawskiej Woli
Zobacz też: Żołnierze Wyklęci – historia i pamięć
„Rok Żołnierzy Wyklętych” to projekt, który ma nam przypomnieć, że walka z systemem totalitarnym nie skończyła się wraz z zakończeniem II wojny światowej. Faszyzmu pozbyliśmy się na rzecz komunizmu, który okazał się niemniej zbrodniczy. Władza komunistyczna niszczyła elity polskiego społeczeństwa powojennego, prześladując jego najlepszych synów i córki. Do dziś patrioci, organizacje społeczne, fundacje, instytucje takie jak Instytut Pamięci Narodowej oraz wszyscy ludzie dobrej woli przypominają nam o tym. Czy takie inicjatywy są potrzebne? Moim zdaniem wydają się niezbędne - część naszego zapracowanego społeczeństwa odbiera przekłamane informacje historyczne, słucha zdawkowych komentarzy i nigdy nie słyszało o niektórych bohaterach podziemia niepodległościowego. Takie inicjatywy zmieniają naszą ponurą rzeczywistość, ukazują i przypominają, że oprócz Żołnierzy Wyklętych odnaleźć możemy także „panny”, których patriotyzm i determinacja mogą być dla nas wszystkich autentycznym przykładem.
Bohaterką koncertu była Danka Siedzikówna „Inka”, sanitariuszka 5. Brygady Wileńskiej AK, która 28 sierpnia 1946 r. została zamordowana w gdańskim więzieniu. W chwili śmierci miała niespełna 18 lat, a wraz z nią stracony został ppor. Feliks Selmanowicz ps. „Zagończyk”. Oboje upokarzani i maltretowani, odmówili współpracy z komunistyczną bezpieką i wydania przyjaciół. Sam mord dokonany na bohaterskich żołnierzach podziemia niepodległościowego miał dramatyczny przebieg:
W lipcu 2001 roku Alojzy Nowicki – świadek egzekucji, zastępca naczelnika więzienia w Gdańsku z roku 1946 – opowiedział o tym wszystkim pracownikom IPN w Gdańsku. Nie miał powodów, by kłamać, by tworzyć legendę „Inki”. Mówił dobrowolnie, z własnej inicjatywy. Był człowiekiem powojennego „awansu społecznego”, który dał mu system sowiecki w Polsce. Powiedział jeszcze, że dowódca plutonu egzekucyjnego z gdańskiego KBW podporucznik Franciszek Sawicki, wściekły z powodu nieudanej egzekucji i przestraszony możliwymi dla siebie konsekwencjami, podszedł i z bliskiej odległości, strzałami z pistoletu w głowę zabił „Inkę” i „Zagończyka” (cytat za: "85 lat temu urodziła się Danuta Siedzikówna "Inka, sanitariusza 5 Wileńskiej Brygady AK).
Niemożliwym było także powstrzymanie emocji zgromadzonej publiczności: uczestnicy koncertu na przemian wstawali, klaskali, a niektórzy nawet śpiewali w całości teksty piosenek. Dodać należy, że w koncercie uczestniczyły także (z bronią w ręku) grupy rekonstrukcyjne, oddające bardzo realistycznie wygląd i służbę Żołnierzy Wyklętych.
Nie był to codzienny widok, ale też i koncert nie był codzienny. Pomimo deszczowej pogody, w amfiteatrze parku Sowińskiego było gorąco. Trudno powiedzieć, który utwór wywołał największe poruszenie. Na mnie wrażenie zrobiła Halina Młynkowa, która słowem, czynem i ubiorem oddała klimat poruszającej piosenki „Panie Generale”, napisanej na podstawie listów żony, matki i córki, które pisały do Bieruta o ułaskawienie. Mocne słowa oraz doskonałe i niezwykle impresyjne wykonanie piosenki wywoła w każdym ze słuchaczy głęboką refleksje.
Panie Generale
Plują na mnie w szkole
Honor odebrali
Lecz bandyty z Ojca zrobić
Nigdy nie pozwolę...
Premiera teledysku do utworu Kasi Malejonek pt. „Jedna chwila” była następną niespodzianką piątkowego, emocjonującego wieczoru. Przedstawia on poruszającą, życiową opowieść, która kończy się niestety bardzo mocnym akcentem, odzwierciedlając tym samym fakty historyczne. Godne podziwu jest też to, że utwór nie jest utrzymany w konwencji odwetu lub rozliczenia - ma kształtować w nas poczucie patriotyzmu i odpowiednich postaw moralnych, a także przekazywać informacje o przeszłości, wplecione we współczesne obrazy. Teledysk opublikowano 14 września na kanale wideo Instytutu Pamięci Narodowej, który w produkcji tej współpracował z Fundacją Niepodległości oraz Michałem Wilczkiem i Grzegorzem Pastuszakiem.
Niezwykle zaskakującym wydarzeniem był też występ Natalii i Pauliny Przybysz, które zaśpiewały wspólnie ze swoja mamą Anną. Spotkał się on z wielkimi owacjami i wyrazami sympatii. Na płycie nie znalazły się natomiast utwory Ani Rusowicz, która dołączyła do projektu w ostatniej chwili, zaśpiewała jednak na koncercie, opowiadając przy tym wzruszającą historię rodzinną. Lilu porwała tłum interpretacją „Roty”, której końcowy fragment odśpiewali na stojąco wszyscy zgromadzeni słuchacze. Niestety, z powodu choroby w wydarzeniu tym nie mogła wziąć udziału Kasia Kowalska.
Na płycie „Panny Wyklęte” można znaleźć utwory z różnych gatunków i stylów, każdy więc powinien trafić na coś dla siebie. Usłyszeć można tam m.in. Monę, Marcelinę, Kasię Kowalską, Kasię Malejonek, Gonix, Anię Brachaczek, Ifi Ude, Halinę Mlynkową, Lilu, Dorę, Marikę, Paulinę, Natalię i Annę Przybysz oraz oczywiście Darka Malejonka z Maleo Reggae Rockers. Jak pisze ten ostatni, po płycie „Morowe Panny”, temat wojny i Powstania miał mieć już za sobą. Pasja i szacunek dla Żołnierzy Wyklętych oraz rozmowy z panem Przemysławem Omieczyńskim, prezesem Fundacji Niepodległości, sprawiły jednak, że temat nie został zarzucony.
Album przybliża nam rzeczywiście tematykę żołnierzy podziemia niepodległościowego i sprawia, iż wedle życzeń autora, nasze „duchowe akumulatory” są mocno naładowane. Widząc zaangażowanie artystów i jakość prezentowanych treści, trudno nie odnieść wrażenia, że coś się zmienia. Pokolenia poznając historię razem się bawią i śpiewają. Wsłuchajcie się więc w przekaz i poznajcie historię zapomnianą!
Należy mieć nadzieję, że cały skład projektu zaśpiewa niedługo w „Czarnej Perle”. Zaproszenie na ten koncert dotyczy wszystkich, zwłaszcza tych, którzy z jakichś powodów nie mogli być w piątek na Woli.
Koncert w parku Sowińskiego odbył się w ramach projektu „Rok Żołnierzy Wyklętych”, którego patronem jest portal Histmag.org.
Zobacz też:
- IPN ujawnia wyniki identyfikacji kolejnych ofiar UB. Wśród nich m.in. „Zapora” i „Łupaszka”
- List żołnierza wyklętego do szefa UB w Myślenicach
- Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Komentarz prof. Antoniego Dudka
- Zemsta za pomoc żołnierzom wyklętym
Redakcja: Tomasz Leszkowicz