Operacja „Ostra Brama” i wyzwolenie Wilna: cel osiągnięty, misja nieudana
Operacja „Ostra Brama” była częścią Akcji „Burza” toczącą się na Wileńszczyźnie. Z tego względu cele były podobne do tych, które przyświecały później inicjatorom Powstania Warszawskiego: wystąpić zbrojnie przeciwko okupantom niemieckim, przejąć kontrolę nad miastem zanim zrobią to Sowieci, a następnie wystąpić w charakterze polskiego gospodarza wobec postępującej ze wschodu Armii Czerwonej.
Sam pomysł operacji był dziełem m.in. mjra Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza”. Decyzja o wdrożeniu planu zapadła 12 czerwca 1944 w Warszawie w czasie odprawy dowódców Okręgów Wileńskiego i Nowogródzkiego AK. W operacji miało uczestniczyć 12 tys. żołnierzy z tych okręgów. Zgrupowani byli w trzech oddziałach: mjra Antoniego Olechnowicza "Pohoreckiego", mjra Mieczysława Potockiego "Węgielnego" oraz mjra Czesława Dębickiego "Jaremy". Głównodowodzącym całej operacji był płk Aleksander Krzyżanowski "Wilk", komendant obszaru północno-wschodniego AK.
Operacja „Ostra Brama” – zobacz też:
- Do Wilna jest tak abstrakcyjnie daleko
- 67-lecie operacji „Ostra Brama” z antypolskimi wystąpieniami w tle
Pod presją czasu
Nocą z 2 na 3 lipca ustalono, iż walki rozpoczną się 7 lipca o godzinie 23:00. Choć miasto było solidnie ufortyfikowane – do lipca Niemcy zdołali zbudować 12 węzłów obronnych w najbardziej strategicznych punktach Wilna – jeszcze w pierwszych dniach tego miesiąca znajdował się tam stosunkowo niewielki garnizon niemiecki wielkości kilkuset żołnierzy. Jednakże w następnych dniach liczba ta bardzo szybko wzrosła, na co mogło mieć wpływ uzyskanie przez Niemców 3 lipca informacji o planowanej operacji polskiej. Tym samym już na wstępie AK straciła ważny atut w postaci elementu zaskoczenia.
W międzyczasie okazało się, że Armia Czerwona postępuje na zachód znacznie szybciej niż pierwotnie przewidywano. Wobec tego termin uderzenia przyspieszono o kilkanaście godzin. Wskutek przesunięcia godziny ataku nie wszystkie siły AK-owskie zdołały przybyć na miejsce bitwy. Nie wszędzie też dotarła wystarczająco szybko informacja, iż nastąpiła zmiana pory rozpoczęcia akcji.
Ramię w ramię z Sowietami
Wobec powyższych problemów organizacyjnych, w pierwszych walkach, do jakich doszło rankiem 7 lipca na południowo-wschodnich obrzeżach miasta, uczestniczyło tylko ok. 4-5 tysięcy żołnierzy AK. Jeszcze tego samego dnia na terenie walk pojawili się Sowieci, początkowo notując dość skromne sukcesy bojowe.
Polecamy e-booka „Z Miodowej na Bracką”:
Rozpoczęły się długotrwałe i zacięte walki. AK stanęła tym samym przed koniecznością prowadzenia niemal tygodniowych zmagań ramię w ramię z Armią Czerwoną. Łącznie w walkach uczestniczyć mogło 100 tys. osób. Sowieci wspierani byli przez czołgi i lotnictwo. Niemcy w liczbie ok. 17 tys. również dysponowali samolotami (z pobliskiego lotniska) oraz bronią ciężką. Polakom udało się zdobyć prawobrzeżną część miasta. W ciągu kilku dni strona polsko-sowiecka zyskała przewagę, a armia hitlerowska znalazła się w defensywie.
W ostatnim dniu walk – 13 lipca – pchor. Jerzy Jensz „Krepdeszyn” wraz z kprem Arturem Rychterem wywiesili na Górze Zamkowej biało-czerwoną flagę. Wedle słów tego pierwszego, jeszcze 17 lipca flaga powiewała na Baszcie Giedymina, choć istnieją opinie jakoby jeszcze tego samego dnia miał ją zastąpić czerwony sztandar.
Ostatecznie, w wyniku niemal tygodniowych walk, Polakom i Sowietom udało się usunąć Niemców z miasta. Łącznie straty AK szacuje się na ok. 500 osób.
Porażka mimo zwycięstwa
Pomimo pozornej wygranej, plan militarny został zrealizowany tylko częściowo, gdyż zgodnie z nim Polacy mieli samodzielnie oswobodzić Wilno. O tym, iż „Ostra Brama” w konsekwencji zakończyła się klęską, świadczy nieosiągnięcie celu politycznego przez stronę polską.
Przeczytaj także:
- Pod czujnym okiem Lenina. Sowietyzacja Wilna na przykładzie dzielnicy Łukiszki
- 73. rocznica zajęcia Wilna przez Litwinów
Po opanowaniu miasta Sowieci nakazali AK-owcom opuszczenie go. Wkrótce rozpoczęły się aresztowania polskich żołnierzy. Krzyżanowskiego internowano w czasie negocjacji, na które został zaproszony przez stronę sowiecką. Aresztowana została też część oficerów w Boguszach oraz Delegat Rządu na Wilno. W wyniku obławy Sowieci internowali ok. 5000 Polaków w Miednikach Królewskich. Duża liczba żołnierzy odrzuciła propozycję przyłączenia się do armii Berlinga, wobec czego została przetransportowana w głąb ZSRS. Część z nich po przewiezieniu do Kaługi następne kilkanaście miesięcy pracowała przy wyrębie lasu, do Polski powracając po wojnie. Nowi dowódcy okręgów wileńskiego i nowogródzkiego postanowili przedostać się mniej licznymi grupkami na zachód, w kierunku Grodna i Białegostoku.
Na niekorzyść Polaków, idei przynależności Wilna do RP sprzeciwiały się ustalenia Wielkiej Trójki poczynione w Teheranie na przełomie listopada i grudnia 1943. To właśnie tam – nie zaś w Jałcie – zapadły wstępne decyzje o pozbawieniu Polski terenów na wschód od tzw. linii Curzona, w zamian za rekompensatę w postaci ziem na zachodzie i północy.
Realizując te ustalenia, dnia 27 lipca, niecałe dwa tygodnie po zdobyciu Wilna, Związek Sowiecki ostatecznie podpisał ze świeżo utworzonym Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego, reprezentowanym m.in. przez Edwarda Osóbkę-Morawskiego, porozumienie ustalające przebieg nowej granicy. Ta, bazując na tzw. linii Curzona, pozostawiała Wilno po stronie sowieckiej.
Źródła: Wojciech Roszkowski, Historia Polski 1914-2004, Warszawa 2004, s.131, 134; dws-xip.pl ; sciesielski.republika.pl ; thepolishobserver.co.uk ; thepolishreview.co.uk ; kurierwilenski.lt ; yelita.pl ; archive.today/nasz-czas1.tripod.com.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz