Olaf Bergmann (red.) – „Powstanie wielkopolskie 1918–1919” – recenzja i ocena
Olaf Bergmann (red.) – „Powstanie wielkopolskie 1918–1919” – recenzja i ocena
„Powstanie wielkopolskie 1918–1919” pod redakcją Olafa Bergmanna to pięknie wydana, popularnonaukowa praca składająca się z szesnastu rozdziałów napisanych przez różnych badaczy. Walory popularyzatorskie nie przekreślają jednak wartości poznawczej recenzowanej książki, bowiem stanowi ona niejako podsumowanie dotychczasowego dorobku historiografii. Szeroka perspektywa przyjęta przez autorów otwiera również nowe pola do badań i interpretacji zwycięskiego zrywu, stwarza możliwość postawienia nowych tez i formułowania ocen poszczególnych aspektów towarzyszących wydarzeniu.
Publikacja jest napisana lekkim językiem, dzięki czemu mogą po nią sięgnąć osoby słabiej orientujące się w historii Wielkopolski. Widać pewne różnice w ocenie niektórych wydarzeń przez nich jak i postaci, które w nich uczestniczyły. Autorzy skupiają się też na różnych wątkach, jedni bardziej na kwestiach militarnych, inni na opisie działań konkretnych osób, pracy organicznej, znaczeniu duchowieństwa katolickiego dla powstania itp. Tak więc badany temat jest widziany z kilku różnych perspektyw. Przede wszystkim eksponuje się tu znaczenie powstania dla dziejów Wielkopolski, z którą znaczna część autorów jest związana. W niektórych fragmentach zaznaczono też rolę armii wielkopolskiej w tworzeniu się nowych sił zbrojnych w II RP złożonych między innymi z dawnych powstańców z tego regionu.
Autorzy zgodnie zwracają uwagę na spontaniczność czynu powstańczego, brawurę i odwagę uczestników. Jak stwierdzają, walka wybuchła w dobrym momencie, mimo wciąż istniejących problemów organizacyjnych. Wskazują na słabość Niemców, którzy musieli borykać się z licznymi problemami w swoim kraju rewolucją listopadową, kwestią negocjacji z ententą jak i demobilizacją wojsk niemieckich (choć według jednej z tez zaprezentowanych w książce była ona mniejsza niż mogłoby się wydawać). Insurekcjoniści mogli liczyć na to, że nie dojdzie do większej kontrofensywy niemieckiej m.in. za sprawą życzliwej postawy Francji. Podkreśla się także znaczenie powstania wielkopolskiego dla włączenia tego obszaru do odradzającej się po 123 latach Rzeczypospolitej, dylematy ówczesnych przywódców oraz nastroje mieszkańców i żołnierzy tego regionu. Bogusław Polak wspomina też o dwóch koncepcjach jego organizacji z jednej strony reprezentowanej przez Stanisława Taczaka, a z drugiej przez Józefa Dowbor-Muśnickiego.
Mariusz Niestrawski w swoim tekście podkreśla rolę powstańców wielkopolskich w walkach o granicę II Rzeczypospolitej w pierwszych latach jej istnienia. Uważa on, że jednostki z Wielkopolski były jednymi z najwartościowszych w tych starciach. Dodaje, że uczestniczyły one w zajmowaniu Pomorza, powstaniach na Górnym Śląsku czy na wschodzie kraju.
W tekście Bogumiła Rudawskiego ukazano także losy byłych powstańców często bardzo trudne w czasie II wojny światowej. Historyk zwraca uwagę, że Niemcy celowo likwidowali polską elitę społeczną, inteligencję w tym osoby czynnie uczestniczące w życiu społeczno-politycznym. Znaczną ich część stanowili byli właśnie powstańcy wielkopolscy, toteż dochodziła w tym przypadku również kwestia swoistej zemsty. Nie złamało to ducha tysięcy osób, toteż słusznie Rudawski akcentuje rolę byłych powstańców w działaniach konspiracyjnych podczas II wojny światowej.
W ostatnim rozdziale przedstawiono pamięć o polskim zrywie w Wielkopolsce i o tym jak się zmieniała ona przestrzeni lat. Szczególnie wiele napisano o jego upamiętnianiu w okresie międzywojennym. Autor artykułu zamieszczonego w „Kurierze Poznańskim” w pierwszą rocznicę wybuchu powstania podkreślał, że pamięć o wydarzeniach dorówna zwycięstwu pod Grunwaldem, bitwom na Psim Polu czy pod Płowcami. Był to oczywiście rodzaj hołdu złożonego powstańcom. Wpisywał się on w zapotrzebowanie na tworzenie nowej tradycji i mitu założycielskiego odradzającej się Rzeczypospolitej. Taka narracja nie była zresztą pozbawiona podstaw: w uroczystościach uświetniających obchody pierwszej rocznicy udział wzięli m.in. Ignacy Jan Paderewski, Józef Piłsudski i Leopold Skulski. Jednak pamięć o powstaniu w XX wieku była mocno zinstrumentalizowana a samo wydarzenie nigdy nie stało się trwałym elementem w ogólnopolskiej pamięci. Wkrótce bowiem Polacy musieli bronić niepodległości przed kolejnym zagrożeniem – tym razem nadchodzącym ze wschodu.
W okresie PRL-u pisano o nim w wybiórczy sposób, zostało ono dostosowane do ówczesnej narracji i starano się zaznaczyć jego „plebejski” charakter, oddzielając je od konserwatywnych i narodowych tradycji. Na końcu wspomniano o upamiętnieniu powstania w Polsce postkomunistycznej, niemniej ten fragment wydaje się zbyt krótki i z pewnością zasługuje na bardziej pogłębiony opis.
Wartością recenzowanej publikacji jest jej wieloaspektowość. Ukazuje ona powstanie wielkopolskie w szerokiej perspektywie – od walk, przez kontekst polityczno-społeczny aż po losy poszczególnych osób. Znacznie poszerza i systematyzuje wiedzę na temat zwycięskiego powstania, które stanowiło wielki sukces Polaków, a które wciąż jest stosunkowo mało znane wśród naszego społeczeństwa. Zachęcam do lektury!