Odzyskanie niepodległości przez Polskę – 5 rzeczy, które warto wiedzieć
Komu służyła Rada Regencyjna?
Jako datę odzyskania przez Polskę niepodległości świętuje się 11 listopada, tymczasem po raz pierwszy Polska stała się krajem niepodległym 7 października 1918 roku, kiedy to Rada Regencyjna ogłosiła jej niezależność. Co więcej, w pięć dni później przejęła ona władzę wojskową od Niemców.
Dzisiaj dla wielu ludzi Rada Regencyjna jest przykładem zdrady. Chociaż była jednym z organów władzy okupacyjnej, która tylko w przemówieniach pragnęła niepodległej Polski, w gruncie rzeczy to dzięki jej działaniom II RP miała na początku swojego istnienia pewne silne fundamenty Czytaj dalej.
Czym była Polska Komisja Likwidacyjna?
Bez zabiegów Komisji Likwidacyjnej dużo wolniej nastąpiłaby unifikacja Polski z Galicją - dzielnicą, w której swoje piętno odcisnęły wieloletnie starania „stańczyków” i zwolenników autonomii. Sami działacze PKL poprzez swoją pracę na czele z Wincentym Witosem stawali się później naturalnymi kandydatami do odegrania kluczowych ról w państwie polskim.
Postępująca anarchia i ferment rewolucyjny w Galicji zachodniej, zwłaszcza w tzw. Republice Tarnobrzeskiej, gdzie chłopi pod przewodnictwem komunisty Tomasza Dąbala i księdza Eugeniusza Okonia żywiołowo ulegli komunistycznej agitacji i przystąpili do dzielenia ziemi obszarniczej, nastręczał tymczasowemu rządowi polskiemu dla Galicji ogromnych problemów w opanowaniu sytuacji. Dodać należy również, że na czas urzędowania PKL przypada eskalacja walk o Lwów z Ukraińcami, popieranymi m.in. przez pewne sfery austriackie i niemieckie. Czytaj dalej.
Obrona Lwowa w listopadzie 1918 r.
Zanim Polska odzyskała niepodległość, mieszkańcy Lwowa dzielnie bronili miasta przed Ukraińcami. Była to bitwa o stolicę – dla jednych polskości, dla drugich ich nowego państwa.
Dla Ukraińców najważniejszą sprawą w stworzeniu swojego przyszłego miasta było zdobycie i zajęcie stolicy Galicji Wschodniej – Lwowa. Ukraińcy wiedzieli, że wobec niekorzystnej struktury narodowościowej w mieście należy swoją przyszłą stolicę państwa zdobyć siłą. Dodatkowo, dotarły do nich wiadomości o zajęciu przez Polaków Krakowa, słusznie więc stwierdzili, ze wkrótce przyjdzie kolej na Lwów. Czytaj dalej.
Dlaczego Piłsudski?
W listopadzie 1918 roku władza nad odradzającą się Polską niemal leżała na ulicy. Dlaczego sięgnąć po nią mógł tylko Józef Piłsudski, akceptowany jako jedyna możliwa opcja nawet przez jego wielkiego rywala, Romana Dmowskiego?
Nie można mówić o tym, iż przyszły Marszałek, wracając w listopadzie 1918 roku do kraju, cieszył się w społeczeństwie takim autorytetem, który pozwoliłby mu na sięgnięcie po władzę. Autorytet ten i poważanie Naczelnik zdobywał powoli dopiero w latach kolejnych: w wojnie z bolszewikami, w konflikcie z nielubianym sejmem, walką z partyjniactwem, piętnowaniem politycznych patologii itd. Z czasem, po maju 1926 roku, autorytet ten (a właściwie „autorytet”) był – powiedzmy szczerze – przymusowo wtłaczany do głów przez administracyjno-państwową machinę. Przesadą było stwierdzenie, iż naród pokochał Piłsudskiego dopiero po jego pogrzebie, aczkolwiek głosy takie się pojawiały i zapewne pojawiać będą. Czytaj dalej.
Dlaczego świętujemy 11 listopada?
Narodowe Święto Niepodległości, upamiętniające odrodzenie się Polski w 1918 r., obchodzimy 11 listopada. Do jakiego konkretnego wydarzenia odwołuje się nasza tradycja? I czy na pewno wszystko jest w tym wypadku tak oczywiste?
Obóz narodowy był przywiązany do daty 11 listopada 1918 r. – zakończenia I wojny światowej. W tym dniu, w Compiègne pod Paryżem, Niemcy skapitulowały przed państwami Ententy. Jako że Roman Dmowski właśnie z tymi państwami wiązał nadzieję na odbudowę państwa polskiego i to one święciły w tym dniu wielki triumf, endecy uznali później, że data ta zasługuje na miano symbolicznego odzyskania niepodległości przez Polskę. W tym samym dniu w Polsce nie zaszły żadne przełomowe wydarzenia – jedynie Piłsudski przejął władzę nad polskimi siłami zbrojnymi z rąk powszechnie pogardzanej i skompromitowanej współpracą z Niemcami Rady Regencyjnej. Czytaj dalej.