„Odrzuceni przez społeczeństwo” – o cmentarzu odkrytym na budowie DTŚ
Chodzi o nekropolię odkrytą w czasie robót ziemnych w rejonie skrzyżowania gliwickich ulic Dworcowej i Jagiellońskiej. Cmentarz znajdował się w oddaleniu od kościołów i kaplic. Szczątkom części pochowanych odjęto głowy i wetknięto między nogi. Jedna z formułowanych wówczas tez zakładała, że pochówki te miały charakter antywampiryczny; inna, że spoczęli tam skazańcy.
Groby i szczątki wówczas szczegółowo zbadano, a teorie naukowców na temat tego miejsca znalazły się w najnowszym wydawnictwie Muzeum w Gliwicach. Autorami książki „Odrzuceni przez społeczeństwo. Cmentarz z końca XV / I połowy XVI wieku odkryty przy ul. Dworcowej w Gliwicach” są Jacek Pierzak, Łukasz Obtułowicz, Henryk Głąb i Jarosław Wróbel.
Pierwsze dwa pochówki na budowie trasy w rejonie gliwickiej ul. Dworcowej odkryto w 2011 r. – przy wyburzaniu jednej z kamienic. Kolejne zaczęto znajdować podczas przygotowań do właściwych prac ziemnych – w czerwcu i lipcu 2013 r.
Łącznie na terenie o wymiarach ok. 20 na 50 metrów w pobliżu skrzyżowania ul. Jagiellońskiej i Dworcowej znaleziono szczątki 44 osób obu płci, również dzieci. Kilkanaście z nich pogrzebano w nietypowy sposób. W 15 przypadkach głowy zmarłych zostały odcięte i umieszczone między kośćmi nóg; w dwóch kolejnych – położono je na rękach.
Doniesienia medialne o grobach „wampirów z Gliwic” pojawiły się w wielu mediach polskich i zagranicznych. Jeden z obecnych autorów książki, wówczas pracujący na zlecenie firmy prowadzącej prace archeologiczne na budowie „średnicówki” Łukasz Obtułowicz mówił w 2013 r., że taką nietypową formę pochówków, jaką m.in. ujawniono w Gliwicach, określa się w archeologii terminem „antywampirycznych”. „Stąd np. nadinterpretacje, że to były pochówki wampirów” – tłumaczył.
Obtułowicz wskazywał też, że w dwóch przypadkach nietypowo pochowane szczątki zostały dodatkowo nadpalone. To i odjęcie czaszek to jednak tylko dwa elementy, które miałyby wskazywać na antywampiryczny charakter części znalezionych pochówków.
Specjaliści zastrzegali, że w przypadku pochówków o charakterze antywampirycznym, znajdowanych już w przeszłości w Polsce czy innych krajach Europy Środkowej i Południowej, znajdowano „mocniejsze argumenty”, by interpretować je w ten sposób. Zwłoki miały np. często dodatkowo przebijane czaszki – kołkiem lub gwoździem – czy dociskane kamieniami klatki piersiowe – aby dodatkowo zabezpieczyć się przed ew. powrotem takich ludzi do świata żywych. Nieraz takie groby były też naruszane i dodatkowo „zabezpieczane” już po pewym czasie, jaki upłynął od pierwotnych pochówków.
Wszystkie znalezione w Gliwicach szkielety trafiły do szczegółowej analizy antropologicznej i laboratoryjnej. Podobnie badane były odkopane na cmentarzysku nieliczne przedmioty – kilkadziesiąt fragmentów ceramiki, dwie zapinki i jeden pierścionek. Wyniki – w przypadku szczątków ludzkich – oparto też na ocenie ekspertów medycyny sądowej.
Naukowcy odkryli wtedy m.in., że w przypadku znaleziska w Gliwicach głowy pochowanych ścięto prawdopodobnie toporami lub mieczami, a czaszki znajdowały się między nogami już od chwili pochówku. Archeolodzy wskazali wówczas, że najbardziej prawdopodobną hipotezą stało się pochowanie w tym miejscu m.in. skazańców mogących wywodzić się z mniejszości religijnej, etnicznej czy społecznej.
Po badaniach groby zasypano, a teorie naukowców na temat tego miejsca zaprezentowano teraz w najnowszym wydawnictwie Muzeum w Gliwicach. Z autorami będzie można spotkać się 22 lutego o godz. 17:00 w oddziale tej placówki, Willi Caro.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl, autor: Mateusz Babak